23. tydzień ciąży. Szklarska Poręba

Wczoraj pisałam, że jedziemy na zakupy. Pojechaliśmy… Ale 160 km dalej, do Szklarskiej Poręby!

 

Tylko Mój Mąż potrafi być taki szalony i spontaniczny! Od pewnego czasu mówiliśmy o tym, że najchętniej wyjechalibyśmy na Wielkanoc gdzieś dalej, nad morze lub w góry, aby odpocząć i „zmienić tapetę” – jak mówią Niemcy. A ponieważ w tym roku, jeszcze przed urodzeniem Małej Foczki chcemy zrobić w domu mały remont, postanowiliśmy wszystkie wolne środki przeznaczyć na ten cel a nie na przyjemności i podjęliśmy decyzję, że zostajemy w domu na Wielkanoc. W związku z tym mała niespodzianka, jaką była wycieczka do Szklarskiej sprawiła mi niesamowitą radość. Najlepsze są rzeczy robione spontanicznie! Właśnie tego w czasie ciąży  brakowało mi najbardziej!

W Szklarskiej zwiedziliśmy Skwer Radiowej Trójki, poszliśmy na obiad do Kaprysu – cudowna restauracja, w środku duży kominek z palącym się drewnem, miękkimi kanapami i cudownym jedzeniem. Czego w ciąży można chcieć więcej?

Po powrocie do domu szybko zasnęłam. Jednak parę godzin w samochodzie już zaczyna mnie męczyć. Na szczęście drogę do Szklarskiej zniosłam wzorowo. Nie było mi nie dobrze a przystanki na siusiu były tylko 2. Wspaniale było pospacerować po Szklarskiej i móc zwiedzić ten sławetny Skwer Trójki!

 

W drodze powrotnej pojechaliśmy do Karpacza. Mała herbatka z ciastem w Hotelu Gołębiewski i do domu. Rok temu spędzaliśmy tam weekend majowy. Niebo na ziemi!

A dziś przygotowania do Świąt ciąg dalszy.
Wieczorem odwiedzi nas kuzyn z dziewczyną. Jutro Świąteczne śniadanie a pojutrze do teściów do Poznania. I będzie po Świętach.

A jak wyglądają Twoje przygotowania do Świąt Wielkanocnych? Moje jeszcze nigdy nie były takie przyjemne!

WESOŁEGO ALLELUJA!



Dziś skończyłam 23. tydzień ciąży.

Zostaw odpowiedź

Twoj adres e-mail nie bedzie opublikowany.