Będę z Tobą?

Kto był wczoraj u Szweda? 🙂
W IKEA było -15% na wszystkie pościele. W KappAhl -20% na wszystkie rzeczy. Luty miał być miesiącem oszczędności, ale będziemy oszczędzać w przyszłym miesiącu 😉
Postanowiliśmy trochę odnowić naszą łazienkę – i w taki oto sposób u pierwszego Szweda spędziliśmy 2 godz. wybierając, przebierając i kupując. Następnie łosoś z brokułem, klopsiki z żurawiną, po tarcie dla każdego i dalej. Z okazji sesji rodzinnej, na którą umówiliśmy się z Kasią Mazur w przyszłym tygodniu odwiedziliśmy drugiego Szweda. Gabi ma już pół roczku a zdjęć, na których widać naszą trójkę jest naprawdę bardzo mało. Ale ja nie o tym…


Jadąc do Poznania przejeżdżaliśmy przez miejscowość, w której mieszka mąż mojej przyjaciółki. Byłej przyjaciółki… I właśnie podczas czasu, który spędziłam w samochodzie, zaczęłam się zastanawiać: kiedy nasze drogi (moja i przyjaciółki) się rozeszły. Kiedyś spędzałyśmy każdy weekend razem, odwiedzałyśmy się w ciągu tygodnia na przysłowiową „herbatkę”, gadałyśmy, mając dużo radości ze wspólnego przebywania.
Pamiętam jeszcze, jak parę lat temu nie mogłyśmy pojąć, jak to możliwe, że niektóre dziewczyny tak bardzo się zmieniają po ślubie i mają tylko jedno w głowie: dom, mąż, dziecko – i nie ma czasu na babskie pogaduchy. I ja, i ona, zarzekałyśmy się wtedy, że my na pewno tak nie będziemy!!! I co? Jednak czas pokazał swoje…

Nie wiem, jak to się dzieje, ale aktualnie moi najbliżsi znajomi to tylko pary z dzieckiem. Czy tylko rodzic zrozumie drugiego rodzica? Czy teraz moimi głównymi tematami z innymi ludźmi są tylko kupki i nocne wstawanie do karmienia? Czy w mojej głowie zakodowało się, że jestem tylko matką? Czy po urodzeniu dziecka aż tak się zmieniłam? Nie! Cały czas lubię porozmawiać z drugą osobą i spytać: „Co tam panie w polityce?”, o trendach w modzie, o tym co się je i gotuje, o zdrowym stylu życia. A przede wszystkim o tym: kto, z kim, kiedy i dlaczego? 😉 Tematy do rozmowy zawsze się znajdą. Trzeba tylko chcieć rozmawiać!
Mimo tego, że ja chcę, Mój Mąż i Moje Dziecko również, na palcach jednej ręki mogę zliczyć bezdzietne pary, z którymi widzieliśmy się podczas ostatniego roku. Dlaczego roku? Ano dlatego, że bycie w ciąży to już „prawie matka” i „prawie dziecko”. Mam wrażenie, że już wtedy grono przyjaciół zaczęło się pomniejszać. Oczywiście nie wymagam od nikogo, aby się z nami spotykał i zachwycał, jakie to nasze życie rodzinne jest wspaniałe i cudowne – wiem o tym i nie potrzebuję potwierdzenia z zewnątrz. Chciałabym tylko, aby każdy sam zrozumiał, że pomimo posiadania męża, dziecka, domu nie pretenduję do tytułu Matka Polka Roku.
I tak jadąc samochodem, rozmyślałam o sobie i moich (już byłych) przyjaciółkach. Przebiegłam przez szkołę podstawową, liceum, studia… I pomyślałam, że z przyjaźnią jest jak z miłością: albo jest i trwa, albo jej nie ma i nigdy nie było. Kiedyś potrafiłam z moją jedną, drugą czy trzecią przyjaciółką umówić się na spotkanie o 21:00 wieczorem i imprezować razem do rana, oglądając wspólnie wschód słońca podczas powrotu do domu. Czy to była młodość a teraz jest starość? Czy może każdy wiek ma swoje prawa i przyjaźń na każdym etapie życia wygląda inaczej? A może w moim przypadku przyjaźni nie było? Bo czy jest osoba, do której mogę zadzwonić w środku nocy i pogadać o niczym? Osoba, która zawsze będzie, kiedy chcę bezinteresownie wypić herbatę i poczytać gazetę? Wspólnie pomilczeć, jak nie ma o czym rozmawiać… Jest ktoś, na kogo zawsze mogę liczyć i wiem, że nie zawiedzie? Tak, to moja Siostra. Moją najlepszą przyjaciółką (oprócz mojego Męża, bo uważam, że on też jest moją przyjaciółką) jest moja Sis, z którą 10 lat temu darłam koty! 😉 Kłóciłyśmy się o wszystko, bo i różnica 5 lat nie pozwalała nam wcześniej znaleźć wspólnego języka. Jednak dzisiaj nie oddałabym Mojej Siostry nawet za milion dolarów! Pamiętam, jak bardzo mi pomagała podczas pierwszych godzin po urodzeniu Gabi. W CV może sobie wpisać nową umiejętność: Doradca Laktacyjny oraz Profesjonalne przystawianie dziecka do piersi. Fakt, że nie poddałam się i karmię Gabi piersią jest również jej zasługą.

A wczoraj podczas moich rozmyślań uświadomiłam sobie, że tylko ona jest moją prawdziwą przyjaciółką, na dobre i na złe. Jest jedyna i niezastąpiona! Nie wyobrażam sobie mojego życia bez Mojej Sis. I właśnie dlatego chcę, aby Gabi miała rodzeństwo. A najlepiej siostrę 🙂

I żeby nie było: na temat rodzeństwa to tylko takie luźne myśli 😉 Póki co…

Zostaw odpowiedź

Twoj adres e-mail nie bedzie opublikowany.