7 miesięcy szczęścia

Tydzień temu Gabi skończyła 7 miesięcy. Ostatnie parę dni było bardzo szalone i dopiero teraz mam czas, aby na spokojnie usiąść, pomyśleć i zapisać to, co udało nam się zauważyć w ostatnim miesiącu.

Na początek mała statystyka.

Gabi aktualnie waży 9,0 kg – waga urodzeniowa 3,3 kg.
Moja aktualna waga: 51 kg – w 40. tygodniu ciąży ważyłam 70 kg. Waga sprzed ciąży to 55 kg.

Aktualny wzrost: 75 cm.
Obwód w pasie: 47 cm.
Rozmiar ciuszków: 68-74 cm.
Jednak dla ciuszków 68 to już ostatni dzwonek 😉
Rozmiar pieluszki: 4.
Ilość karmień w ciągu doby: 6 do 10. Jednak najczęściej mamy 8 posiłków dziennie 🙂

 

Nowością w tym miesiącu jest to, że Gabi je 🙂 Nie mamy jeszcze ustalonych stałych godzin posiłków i nie traktuje tego bardzo obowiązkowo. Jeśli Gabi chce to je, jeśli nie to nie zmuszam do jedzenia. Oto, co Gabi w tym miesiącu z przyjemnością jadła:

  • tarte jabłko – trochę się kwasi podczas jedzenia, ale chętnie otwiera buzię i wcina 🙂 Jabłko trę na tarce – najmniejsze oczka, na łyżeczkę i do buzi.
  • ziemniaki – podczas naszego obiadu wydzielam ziemniak dla Gabi, duszę go mocno widelcem, dodaję masła. Przed podaniem duszę jeszcze łyżeczką.
  • marchewka – taka sama sytuacja, jak w przypadku ziemniaka. Miałam gratisowy słoiczek marchewki z ryżem. Gabi nie chciała tego zjeść za nic w świecie. Prawdziwą, naturalną, ugotowaną marchewkę wcinała, jak szalona 😉
  • bułka – podałam pół bułki do ręki. Była zabawa, kruszenie i mało co Gabi zjadła. Natomiast, kiedy podaję kawałek środka bułki prosto do buzi – jest jedzona.
  • pączek – to samo tyczy się pączka. Podany dla poznania smaku oczywiście 😉
  • zupa pomidorowa – to był błąd. Zupa była bardzo delikatna, nie ostra, prawie wodnista i tylko lekko zagęszczona mąką, bez makaronu. Może to był przypadek (moim zdaniem nie), że właśnie po pomidorówce Gabi miała okropnie odparzony tyłek :/ Walczyliśmy z odparzeniem przez tydzień. Pomogła dopiero mąka krupczatka. Zupie pomidorowej na jakiś czas dziękujemy 😉


Kolejną nowością w tym miesiącu jest spanie. Gabi ma kąpielkę co dzień ok. godz. 19:00. Następnie kolacyjka i usypianie zaczyna się koło godz. 19:30. Najczęściej Gabi już o 19:30 zasypia na brzuszku i tak śpi do 24:00, kiedy jest czas na drugą kolację 🙂

W jaki konkretnie sposób usypiam dziecko? Kładę na brzuszek, Gabi ma już smoczek w buzi, czasami bardziej mruczy czasami mniej. W momencie położenia na brzuszek zaczynam głaskać Gabi po plecach, z góry w dól. Niekiedy potrzebne jest do zasypiania dodatkowe szumienie, więc robię: szszszszszszyyyyyyyyyyyyy i głaszczę. Ostatni rekord to 10 min. i dziecko spało! 🙂 Jednak jest i tak, że szumię i głaszczę przez 25 min.

Moim ulubionym punktem zmian jest sen. Jeśli uda mi się Gabi uśpić ok. 19:30 to mam już czas dla siebie 🙂 Następna pora karmienia to 24:00 a następne to… 6:00 albo 6:30!!! Chciałabym, aby tak już zostało 😉

A teraz HIT MIESIĄCA! Gabi się przekręca!!! Robi to już w taki profesjonalny sposób, jakby robiła to od zawsze 😉 Zauważyłam przekręcanie z pleców na brzuszek, ale również z brzuszka na plecy! Na prawo, na lewo! W górę, w dół – prawdziwa Akrobatka!!! Może po Tacie Akrobacie? 😀
Najlepsze jest to, że najbardziej Gabi lubi się przekręcać podczas zmiany pieluszki 🙂 I później czekam, kiedy dziecko łaskawie zechce mieć założoną pieluszkę – bo leżeć na brzuszku bez pieluszki, to jest dopiero frajda!!!

Nowością jest też fakt, że Gabi pełza po pokoju! Już nie można jej zostawić samej w jednym miejscu, bo nasze dziecko przemieszcza się gdzie chce. Na dniach będziemy urządzać pokoik Gabi tak, aby mogła tam bezpiecznie spędzić czas bawiąc się i turlając po podłodze, ile zechce 🙂

I od paru dni w domu słychać Gabi śpiew! Nasza Córeczka chyba bardzo lubi audycję na naszej ukochanej Trójce, niedzielną Siestę Marcina Kydryńskiego oraz klimaty, które tam panują. Wczoraj do hiszpańskich piosenek śpiewała prawie przez pół godziny. Pierwszy raz słyszałam, że Gabi może wydawać takie dźwięki 😉

A na koniec to, co Gabi robi od zaledwie paru dni: czytanie gazety. Może nie do czyta, ale ma wielką radość z obcowania z gazetą: tarmosi ją, drze na kawałki – jest radość!!!

Te wszystkie nowości przyniósł nam siódmy miesiąc. I oczywiście przyniósł też dużo miłości, czułości i wiele wspólnych zabaw 🙂



Zostaw odpowiedź

Twoj adres e-mail nie bedzie opublikowany.