Jaki jest idealny mężczyzna? Taki, który jest?

Mamy epokę internetu i każdy z nas jest on line, na wyciągnięcie ręki dosłownie: w telefonie, w komputerze, tuż obok. Na Facebooku użytkownicy posiadają setki znajomych, należymy do super grup, gdzie każdy może opowiedzieć o swoich problemach, podzielić się radościami, smutkami, znaleźć poradę, jesteśmy częścią wirtualnej społeczności.

A co w momencie, kiedy mamy tylko tę społeczność? Kiedy w domu naszym najlepszym przyjacielem jest komputer i klawiatura? Niby wszystko OK, ale czegoś nam brakuje.

Każdy kto mnie zna wie, że Mój Mąż jest moim Przyjacielem. I nie chodzi tu o jakieś wielkie frazesy – jest przyjacielem i koniec.

Mam wrażenie, że każda z nas, kobiet ma zakodowany w głowie ideał mężczyzny. Kto jeszcze pamięta pojęcie „ale ciacho”? Wzdychamy, kiedy widzimy kogoś godnego zainteresowania na przystanku autobusowym, na imprezie, w galerii handlowej, na studiach. Zapewne wiele par poznało się właśnie w szkolnej ławce. Sama mam w śród znajomych pary, które znają się od liceum a teraz są szczęśliwym małżeństwem.

Jeśli ktoś jest zadowolony i spełniony w swoim związku, niezależnie czy po ślubie, przed, czy żyje w związku nieformalnym, to fajnie. Mało fajnie robi się wtedy, kiedy ktoś ze swojego związku zadowolony nie jest, ale udaje, że jest wszystko w porządku i nie ma odwagi czegoś zmienić.

Kiedyś (przy okazji rozstania Doroty Rabczewskiej z Majdanem – tak, tak, żyła tym cała Polska, ja też) usłyszałam takie słowa, które powiedziała Doda podczas wywiadu w TV: „Jeśli chcesz zmienić faceta to możesz go zmienić tylko w jeden sposób – zamieniając na innego”. Zapewne nie ona jest autorką tych słów, ale właśnie z jej ust usłyszałam coś, co zupełnie zmieniło mój punkt widzenia na związek. Bo jak to: „przecież mężczyznę można zmienić! Po ślubie to on się tak zmieni, że będzie robił wszystko tak, jak ja chcę! Jeśli mnie kocha to posłucha!” Znacie takie tezy? Sprawdziły się po ślubie? A, no nie. Każda z nas, która wierzy, że mężczyznę można zmienić mało zna facetów albo wydaje jej się, że wie, co w męskiej głowie siedzi. A prawda jest taka, że na siłę nikt nic nie zrobi a do tanga trzeba dwojga. I jeśli jest coś, co przeszkadza Ci w Twoim partnerze to pokochaj jego wady (jak to pięknie brzmi) albo spakuj się i rozpocznij nowe, idealne życie – najtrudniejszy jest ten pierwszy krok, potem będzie lepiej 🙂

Jeśli znasz kogoś, do kogo wzdychasz, uśmiechasz się, kiedy on nie widzi, śni Ci się po nocach i nie możesz się doczekać, kiedy go znowu zobaczysz (i to nie jest Twój aktualny partner) to wyobraź sobie, że jutra nie będzie; że następnego dnia będzie koniec świata i albo dziś podejdziesz do tego, o którym marzysz, z którym chcesz mieć dzieci i pragniesz się przy nim zestarzeć; albo do końca życia będziesz się zastanawiać: co by było gdyby…?

Pamiętaj, że to Ty jesteś Panią swojego życia!!! Tylko od Ciebie zależy, jak Twoje życie będzie wyglądało. I nie ma sensu żalić się koleżance, że on znowu poszedł na mecz z chłopakami, zamiast z Tobą poprzytulać się w domu – on taki jest: woli mecz niż przytulanie. Trochę Ci to przeszkadza, ale żyjesz nadzieją, że jeśli nie zmieni się po ślubie to pewnie przejdzie totalną metamorfozę, jak się urodzi dziecko. Muszę Cię rozczarować, czasami możesz być matką samotnie wychowującą dziecko, ponieważ często mężczyźni w takim momencie „uciekają z domu” w pracę; zawsze jest jakaś ważna sprawa do załatwienia, przecież on teraz musi więcej pracować, aby utrzymać rodzinę itd.

Czasami kobieta naiwnie wierzy, że jeśli mężczyzna nie zmienił się po urodzeniu pierwszego dziecka to lekiem na całe zło będzie drugie dziecko. I tu często wpada w pułapkę, bo to ona-super żona i wspaniała matka będzie filarem rodziny, ale pod dużym ciężarem jeden filar pęka a wtedy szukamy najlepszego wyjścia z sytuacji. Wiemy, że istnieje coś takiego, jak rozwód i zawsze można z niego skorzystać. Ale czy jest sens przechodzić tę całą drogę, aby na końcu zrozumieć, że to od początku nie był właściwy mężczyzna dla Ciebie? Może lepiej trochę dłużej poczekać, poszukać, dać sobie więcej czasu? Przecież gdzieś ten Książę na białym koniu żyje i on tak samo czeka na Ciebie, jak Ty na niego.

A na końcu prawda, która płynie prosto z serca: idealny mężczyzna to nie ten, który jest – to ten, który czyni Cię szczęśliwą. A pojęcie szczęścia ma każdy swoje 🙂

Zostaw odpowiedź

Twoj adres e-mail nie bedzie opublikowany.