Ulubione czynności domowe Matki Polki Blogerki

Jakie to szczęście, że za oknem mamy już wiosnę!

Wszystko budzi się do życia, słońce miło muska twarz podczas spacerów, a ja mam więcej czasu na wszystko i doba ponownie ma 48 h 😉

Dziś prezentuję Wam TOP 10 Ulubione czynności domowe Matki Polki Blogerki

  1. Uwielbiam poranki z Gabi. Jeśli mogę rozciągnąć tę porę dnia do południa, robię to jak najczęściej. To takie miłe uczucie, kiedy wita Cię od rana ktoś, kogo kochasz najbardziej na świecie i wiesz, że cały dzień jest przed Wami. Uśmiecha się i oczy ma tak wspaniale radosne. Poranek to jest to, co bardzo lubię.
  2. Śniadanie. Najfajniej, kiedy jemy je we troje: ja, Gabi i Mój Mąż. Ostatnio moją ulubioną rzeczą na śniadanie jest świeżo wyciskany sok z pomarańczy – pychota! Do tego miękka (nie chrupiąca) bułka z masłem, szyneczka, majonezik. Już na dniach dojdzie do tego świeży pomidor i ogórek. Miłe śniadanie to gwarancja miłego dnia 🙂
  3. Niestety nie zawsze mam czas a bardzo lubię prać… (kiedyś prałam co dziennie, teraz co 2, 3 dni)
  4. …prasować… (jak wyżej)
  5. oraz odkurzać. Jak byłam w ciąży, co dzień odkurzałam od 12:00 do 13:00. Nie ważne, że nie musiałam, bo przecież wczoraj, przed wczoraj i jutro będę odkurzać dokładnie w tych samych miejscach. Chyba sprawił to mój super odkurzacz Electrolux, że pokochałam odkurzanie całym sercem!
  6. Od prawie 9 miesięcy ulubionym sposobem na miłe spędzanie czasu w domu jest zabawa z Gabi. Obserwowanie dziecka, w jaki sposób poznaje świat, jak zachowywało się dwa, trzy miesiące temu a co robi teraz – nawet „Moda na sukces” tak mnie nie wciągnęła, jak świat Gabi! Lubię być częścią tego świata i aktywnie w nim uczestniczyć.
  7. Teraz punkt, który baaaardzo lubię. Drzemka popołudniowa. Jak tylko mam czas (bo niestety to już nie jest tak, że zawsze robię to, co chcę, a raczej to, na co mi dziecko pozwoli) robię sobie małą siestę poobiednią. Uważam, że taka regeneracja jest wskazana. Jeśli czujesz, że opadasz z sił i masz ochotę sobie trochę pospać – nie broń się przed tym uczuciem! Idź, połóż się, zamknij oczy i śpij!
  8. Nową czynnością, jaką odkryłam 2 tygodnie temu jest wspólna kąpiel z Gabi. Nie, nasze dziecko nie siedzi w wannie a leży w niej na plecach lub raczkuje, goniąc zabawki, które uciekają przed nią w wodzie. Pierwsza wspólna kąpiel była otoczona chwilą niepokoju i łez. Gabi wtedy wyglądała, jakby pytała: „Gdzie jest moja wanienka?” Jednak miałam wrażenie, że ten chwilowy strach i niepokój wynika bardziej z tego, że duża wanna nie była znana Gabi od środka. Już podczas drugiej kąpieli sytuacja wyglądała zupełnie inaczej a na trzeci dzień Nasza Mała Foczka przypomniała sobie, że kapielka to jest to, co lubi najbardziej 😉
  9. Ponieważ kapię się razem z Gabi, ta czynność jest podzielona na dwie fazy: kąpiel z dzieckiem i kąpiel bez dziecka. Po tym, jak Mój Mąż wyciąga Gabi z wanny, otula ją w ręcznik i ma już nasze dziecko w swoich rękach, ja mogę dolać gorącej wody, wyprostować moje biedne, stare nogi oraz plecy i leżeć! Leżeć i o niczym nie myśleć! Wlać sobie płyn do kąpieli, poczuć orzeźwiającą moc cytrusów, cieszyć się chwilą i leżeć… Relaks w wannie – bardzo lubię.
  10. Po kąpielce i kąpieli, kiedy Gabi już śpi a dzień zbliża się ku końcowi, lubię włączyć komputer, zalogować się i poczytać moje blogowe koleżanki. Nie ma, jak dobra lektura przed snem 🙂

   

 

Zostaw odpowiedź

Twoj adres e-mail nie bedzie opublikowany.