To były ciekawe dni

Ostatnie dni były bardzo… ciekawe.

Nie wiedziałam, że można kogoś nie lubić, ba! nienawidzić, a cały czas go odwiedzać i czytać. Przede wszystkim dziękuję naszym czytelnikom, którzy tu są za to, że nas czytaj i lubią a nie czytają naszego bloga z czystej nienawiści.

Kończąc temat tych nieszczęsnych odwiedzin w telewizji.
MOIM ZDANIEM to bardzo duże wyróżnienie, jeśli po roku blogowania otrzymałam maila z redakcji Dzień Dobry TVN z ogólnym pochwaleniem Bloga i z pytaniem, czy Jakub może pojawić się w studiu i udzielić wypowiedzi w takim temacie. Myśląc o tym mailu cały czas się cieszę, bo to było bardzo fajne doświadczenie i duże wyróżnienie – ktoś nas znalazł i dostrzegł w nas ciekawych ludzi. I zawsze gdy będę o tym mówić, będę to miło wspominać! To też pozycjonuje nas w kategorii opiniotwórczości Bloga – ktoś (wydawca odcinka) chciał, żebyśmy to właśnie my powiedzieli te kilka słów. A to, że Jakub wymienił adres Bloga (w temacie, jak wielu z Was podnosi, nieblogowym) było prośbą wydawcy… No, ale tego nie musi nikt wiedzieć.

Wiem, że do DDTVN zapraszani są różni goście. Pewnie było już tysiąc różnych osób, ale przyznajmy szczerze: każdy choć raz w życiu, oglądając DDTVN pomyślał, że miło by było tam być 🙂 Kanapa, Prokop i Wellman, kamera… I co, teraz mam się z tym chować, zapomnieć i absolutnie tym się nie chwalić? Bo inni też tam byli? Bo nie byliśmy pierwsi? Nie rozumiem takiego toku myślenia…

A jak pojedziemy z Gabi do Disneylandu to po powrocie powiem dziecku „Tylko pamiętaj Gabrysiu, nikomu nic nie mów, nie chwal się, bo Ty nie byłaś pierwsza, przed Tobą w Disneylandzie były już miliony i miliony osób tam też kiedyś będą.” Trochę to smutne.

Wczorajszy wpis u Kominka dał mi do myślenia. Zresztą nie tylko mi. W komentarzach pojawiło się bardzo dużo głosów innych blogujących mam, które są wdzięczne za podjęcie tego tematu. Jeśli ktoś nie zna treści wpisu to zachęcam do poczytania (również komentarzy) www.kominek.in

A niżej wypowiedzi paru osób, które myślą podobnie jak ja.

www.blogspot.com

Po za tym Jaki SPAM?! Ludzie mają w obserwowanych, przeczytają wpis, rzetelnie napiszą komentarz a na koniec się podpiszą adresem bloga! Na Boga! Jaki Spam!

Naprawdę aż tak trzęsą portkami m.in kominek, że boją się jakieś małego, raczkującego bloga? aż tak boją się o swoją pozycję, boją się, że ktoś się na nim wypromuje jednym małym wpisem adresu?Czizas! opamiętajcie sie.pl:))

Anastazja
Rozumiem, że tym wpisem sobie żartujesz?
Gdyby Kominek albo ktokolwiek pozwolił na SPAM to miałaby tysiące komentarzy typu „jestem pierwsza”, „super czcioneczka”, „fajne zdjątko”. Spójrz na blogi kulinarne – królestwa spamerstwa, gdzie jeśli chcesz znaleźć jeden sensowny komentarz o daniu z wpisu, musisz przejść przez dwie setki spamersów, którzy wrzucają komentarze typu „mniamuśnie”, „aż u mnie pachnie”, „zjadłabym”, „obśliniłam klawiaturę”. Efekt jest taki, że tych komentarzy nikt przy zdrowych zmysłach nie czyta, są bezwartościowym bełkotem oby tylko wepchnąć link do siebie. Myślenie o tym w kategoriach usuwania potencjalnej konkurencji to mega upraszczanie.


mamussia

a ja myślę, że Pan ma rację. nie czytam oczekując.pl, więc nie będę się ustosunkowywać do „problemu”.
całe życie moja mama powtarzała mi, że nie można być nijakim, że jak się chce być najlepszym, to trzeba umieć ciężko pracować, czasem ryzykować i mieć głowę podniesioną wysoko. Czytam ten post trzeci raz i widzę jak wiele mi brakuje – pewności siebie, wiary, ale może ja to zawsze szarą pchełą pozostanę – choć wcale nie chcę:)
nie ma się co oburzać, robić zamętu. ale, żeby być wyjątkowym trzeba mieć coś…
trzymam za wszystkich kciuki, za siebie też. niech szaleją, niech wariują, niech będą „samozwańcami”, ale niech nie tracą tego, co jak Pan napisał w poście jest najwazniejsze „tego, co w blogosferze najlepsze”… bo tu i miłość i pasja…
pozdrawiam
Georgina

U nas nigdy nie zabraknie miłości i pasji, bo taki jest właśnie nasz cel, wręcz misja: chcemy pokazać wszystkim, że życie z dzieckiem nie musi być nudne, jak flaki z olejem. Dziecko to największa radość, jaka nas spotkała i każdemu z całego serca życzymy takiego szczęścia. Ktoś napisał o lansie, ktoś o lukrze. No widzicie my tak żyjemy – raz idziemy szukać kombajnów u nas na wsi a raz śpimy i jemy śniadanie w hotelu*****. Nie przeprosimy za to.

A na koniec chcę wszystkim powiedzieć: Oczekując.pl jest, był i będzie najpopularniejszym blogiem parentingowym.

I to byłby finał tego zagadnienia.
A jutro na Blogu przepyszny schab z serem pleśniowym.

Zostaw odpowiedź

Twoj adres e-mail nie bedzie opublikowany.