Marimer, czyli czysty nosek dziecka

Ostatnio usłyszałam, że nasze małżeństwo nie jest klasyczne, ponieważ od początku życia Gabi to Kuba zajmuje się wieczorną kąpielką.

marimer czysty nosek dziecka

 

 

Kiedy Brysia była zupełnie malutka, to właśnie duże, męskie ręce dawały jej poczucie bezpieczeństwa. A z czasem, kiedy Gabi urosła i ja odważyłam się wykąpać dziecko, ale Kubie sprawia to taką dużą przyjemność, że od ponad roku to właśnie jego działka podczas wieczornych rytuałów.

 

Do moich wieczornych obowiązków należy:

  • przygotowanie ręcznika kąpielowego,
  • ułożenie śpioszków, które Gabi założy po wyjściu z wanny,
  • podanie pieluszki,
  • uzupełnienie butelki z wodą na noc,
  • włączenie niani i lampki nocnej,
  • wyczyszczenie noska.

 

Jeśli każda powyższa czynność jest do wykonania również przez mojego męża, o tyle czyszczenie noska to już „wyższa szkoła jazdy”.

 

Kuba kiedyś (kiedy Gabi była jeszcze małym okruszkiem) próbował wyczyścić malutki nosek, ale za bardzo nie przepada za tą czynnością. Mówi, że ma uraz od pewnego razu. Rok temu, za mocno pociągnął powietrze przez Fridę (brak wprawy 😉 i Mała strasznie się rozpłakała. Teraz używamy aspiratora Marimer, który jakoś inaczej jest skonstruowany i sam jak gdyby „hamuje” ciąg powietrza przez co jest pod tym względem bezpieczniejszy. Dla mnie wyciąganie glutków to coś naturalnego 🙂 Jeśli dziecko ma gągle (gile, gluty, kozy) w nosie to należy się ich pozbyć – i to właśnie rola matki, by zadbać z Marimer czysty nosek dziecka.

 

Nie wiem, czy to kwestia powietrza, nawilżenia, czy może takiej natury, ale czyszczenie noska Gabi to u nas codzienność. Na komodzie obok pieluszek i chusteczek nawilżających stoi Marimer Baby Spray do nosa, aspirator i waciki – aby złapać gągla, który nie chce wyjść z noska.

MARIMER BABY SPRAY IZOTONICZNY WODA MORSKA 100 ml cena

 

 

Dla mnie najważniejsze jest to, by Gabi mogła oddychać pełną piersią i bez żadnych gągli w nosie.

 

A w rozmowie z moją ulubioną Panią z Apteki dowiedziałam się, że:

  • woda morska posiada o wiele więcej korzyści niż spray-e do nosa zawierające substancję Xylomethazolin lub Oxymethazolin,
  • woda morska może być stosowana od pierwszych dni życia malucha,
  • roztwór wody nie wysusza śluzówki nosa, natomiast te z zawartością np. Xylomethazoliny mogą być stosowane maksymalnie 7 dni,
  • może być stosowana u dzieci, które mają alergię,
  • nie uzależnia,
  • dzięki wygodnej końcówce, świetnie dostosuje się do małego noska bobasa, co umożliwia sprawną higienę,
  • woda morska może być stosowana każdego dnia, chociażby dla higieny nosa dziecka jak i dorosłego.

 

Kuba w wieku szkolnym uzależnił swoją śluzówkę nosa od Xylomethazolinu poprzez zbyt długotrwałe stosowanie w przeziębieniu.

Śluzówka po prostu nie funkcjonowała prawidłowo bez jej dawki (nabrzmiewała i oddychanie nie było możliwe) i skończyło się na leczeniu sterydowym… Więc ostatnio kiedy złapał go lekki katar spróbował z Marimerem i zdecydowanie pomogło a po dwóch dniach już nie potrzebował żadnych wspomagaczy oddychania.

 

 

Kiedy Gabi była jeszcze niemowlakiem czyszczenie noska trwało 30 sekund.

Teraz jest już roczniakiem i trzeba się więcej napracować, aby Brysia leżała spokojnie w jednym miejscu. I pozwoliła sobie wyciągnąć gągle. Dlatego czynność ta jest wykonywana pod koniec dnia, po wieczornej kąpielce i lekko przygaszonym świetle.

 

Wodę morską używamy co dzień od ponad roku. Mam wrażenie, że jeszcze długo będzie obecna na komodzie z kosmetykami dla naszego dziecka.

 

Wpis powstał w ramach współpracy z Marimer.

 

Zostaw odpowiedź

Twoj adres e-mail nie bedzie opublikowany.