Spokojny sen dziecka – wątpliwy sen rodzica

Mimo, że Gabi ma już ponad 14 miesięcy, jeszcze ani razu nie przespała całej nocy.

W początkowych miesiącach to zupełnie zrozumiałe, ale już po pierwszych urodzinach liczyłam na to, że i my, i Brysia z przyjemnością prześpimy noc. Nic z tego.

Kiedy mamy noworodka w domu, należy go karmić co 3 godziny lub na żądanie (czyli częściej) również w nocy. To nie dziwi, małe dziecko rośnie, więc chce jeść – dlatego też budzi się w nocy. Karmienie niemowlaka rządzi się takimi samymi prawami. Gabi była karmiona piersią do 8 miesiąca życia. Później wprowadziliśmy obiadki: początkowo słoiczki, następnie jadła to, co my, ale bardzo rozgotowane i rozgniecione widelcem. Teraz pochłania owoce w całości, kanapeczki z szynką i pomidorkiem, jajko na twardo itd. Lubi jeść, co nas bardzo cieszy.

Ostatni posiłek to mleko z czterema łyżeczkami kaszki przed kąpielką, czyli około 18:30. Wtedy Gabi pije mniej-więcej 180 ml. Po wieczornym SPA pije wodę i jeśli chce to dopija resztę butelki, około 60 ml. Druga kolacja (niestety) jest między 22:00 a 23:00. Wtedy Gabi wypija od 50-100 ml mleka z dodatkiem kaszki (tak, jak o 19:00). O tej godzinie życzyłabym sobie i dziecku przespać całą noc – nic z tego. Kolejna pobudka jest między 2:00 a 3:00. Brysia popija wodę i najczęściej zasypia po 10-20 minutach usypiania. Czasami nawet pół godziny to za mało, żeby uśpić dziecko (kołysanie, głaskanie po pleckach, noszenie – nic nie pomaga). Wtedy Gabi bierzemy do swojego łóżka i ostatnią część nocy śpimy wspólnie. Chyba nie muszę pisać, że Brysia wierci się we wszystkie strony i często jedno z nas śpi z jej stópkami na głowie. Ja jeszcze siniaków na twarzy od kopnięć nie mam, ale dużo nie brakuje 🙂 Spanie kończy się o 6:30, kiedy to nasze dziecko jest wyspane i gotowe, aby rozpocząć dzień.

Co dzień między 10:00 a 12:00 Gabi ma jedną drzemkę, by już o 19:00 spokojnie zasnąć. I wtedy wszystko rozpoczyna się od nowa.

Po dziecku nie widać, by była rozdrażniona, niewyspana, przemęczona. Rano budzi się rześka, jak ptaszek, zawsze jest chętna do zabawy, od rana gada z nami i zwiedza dom. Zmęczenie widać po mnie. Jestem raczej typem, który jak się nie wyśpi to jest zły i potrzebuje przespać ciągiem 8, a czasami zdarzało się nawet pół doby – po ciężkim dniu. Wiem, że przy dziecku żyje się inaczej, ale co tydzień, co dzień o 23:00 modlę się, żeby Gabi spała do rana. Nadaremnie.

By zwiększyć prawdopodobnieństwo przespania całej nocy, co dzień stosujemy:

  • wieczorne rytuały, czyli kolacja, kąpiel i spanie jest o tej samej porze,
  • wietrzymy sypialnie w ciągu dnia i przed snem,
  • Gabi ma włączoną małą lampkę oraz delikatną muzyczkę (plaszki lub szum morza),
  • śpi ze swoją ulubioną owcą, którą ma od urodzenia,
  • zasypia ze smoczkiem w buzi – w ciągu nocy zostaje wypluty,
  • zawsze ma tą samą butelkę do picia, mleko zawsze ma odpowiednią temperaturę,
  • w domu panuje totalna cisza, więc nie ma szans, by coś ją wybudzało ze snu,
  • w ciągu dnia Gabi ma spacer (około 60 min.),
  • wieczorne zabawy z Tatą to obowiązkowy punkt dnia (również minimum godzina),
  • jeśli jest zmęczona w ciągu dnia to może mieć jeszcze jedną drzemkę, ale nie później niż o 15:00,
  • łóżeczko nie stoi koło kaloryfera ani okna,
  • temperatura w pokoju to 21 st. C.

Był czas, że Gabi po drugiej kolacji zasypiała smacznie i spała do rana, ale to było tak dawno temu, że nawet nie potrafię powiedzieć kiedy. Ostatnie tygodnie upływały pod znakiem ząbków, ale od miesiąca widać wszystkie osiem (cztery na dole i cztery na górze) i nic nowego nie wyczuwam pod dziąsłami.

Wiem, że dziecku mogą przeszkadzać w spokojnym spaniu takie rzeczy, jak:

  • zbyt ciasno zapięta pieluszka,
  • za małe śpioszki,
  • metalowe zapięcia,
  • twardy pluszak,
  • nieodpowiedni materac.

I właśnie ten nieodpowiedni materac jest teraz „na tapecie”. Wcześniej sądziłam, że Gabi chętniej i spokojniej śpi z nami w łóżku ze względu na bliskość rodziców. Czasami też tak robiłam, że czekałam aż Brysia zaśnie z nami, później przekładałam ją do jej łóżeczka. Budziła się maksymalnie po 5 minutach. Brana do naszego łóżka automatycznie zasypiała.

Od znajomych słyszałam, że dziecko może w wieku półtora roczku albo nawet w wieku dwóch lat nauczyć się przesypiać całą noc, ale nie jestem pewna, czy wystarczy mi sił, aby doczekać tego momentu. Tym bardziej, że w naszym łóżku dziecko śpi spokojnie, a w swoim łóżeczku wierci się i budzi, co 2-3 godziny. Poza tym niektóre dzieci przesypiają całą noc już w wieku 3 miesięcy – ku radości rodziców.

Jeśli możecie polecić mi jakiś dobry materac, dzięki któremu Wasze dzieci śpią w nocy, to będę wdzięczna. Gabi aktualnie śpi na mieszance gryka-kokos. Taki został nam zaproponowany w sklepie dla dzieci, ale już nie jestem pewna czy to był dobry wybór.

Zostaw odpowiedź

Twoj adres e-mail nie bedzie opublikowany.