Spis treści
Pewnego dnia było już trochę po godzinie śniadaniowej – tak ok. 12 rano 😉 .
Ani ja, ani Maria nie mieliśmy pomysłu na śniadanie. Właściwie, to chyba po prostu nie mieliśmy ochoty na żaden posiłek. To bardzo możliwe, bo tego dnia było 34 stopnie Celsjusza na zewnątrz… W taką pogodę nie chce się jeść ani tym bardziej szczególnie przebywać w garach. Pojechałem na zakupy szukać inspiracji. I dorwała mnie ona, kiedy w tym upale dostałem chłodem przy lodówach z nabiałem w markecie!
I do domu wróciłem z zakupami jak na zdjęciu 🙂 Co z tego powstało? A zamknąłem się w kuchni z ręcznym blenderem, kilkoma słoikami i szklankami i zacząłem miksować. Próbowałem sam i donosiłem do biurka mej żonie do degustacji te mniej i bardziej eksperymentalne koktajle.
Koktajl truskawkowo-bananowy – klasyk!
- truskawki
- banan
- lody śmietankowe
- mleko/maślanka/kefir
Lassi mango – niebo w gębie!
- mango obrane i pokrojone w kostkę
- jogurt naturalny
- cukier, jeśli mango nie jest wystarczająco słodkie – sprawdź
- kostki lodu
Koktajl brzoskwiniowo-pomarańczowy z serkiem waniliowym – najesz się tym!
- brzoskwinie – świeże lub z puszki
- sok pomarańczowy (świeżo wyciskany lub z kartonu)
- serka waniliowego homogenizowany
Ananas z brzoskwinią – na pietruszkowo!
- mleko
- jogurt
- cukier
- ananas
- brzoskwinia
- lód w kostkach
- pietruszka
Miętowe kiwi – jak to orzeźwia!
- kiwi
- mleko
- śmietana
- lód
- cukier
- listki mięty
W takie upalne dni to naprawdę doskonałe rozwiązanie! Szczególnie warto dodać do każdego mixu kilka kostek lodu – wówczas od razu mamy zimnego szejka, no i samo otwieranie zamrażarki jest przyjemnością w taki dzień 🙂 . Od siebie jeszcze polecam prawdziwą miętę z ogródka, taką aromatyczną z mięsistymi liśćmi – ta doniczkowa w sklepach nie umywa się do niej!
Smacznego!
A te piękne słoiki można zobaczyć jeszcze TUTAJ