Wpadliśmy po uszy, złapaliśmy bakcyla, uzależniliśmy się, zamieszkamy w Multikinie!
Od zarania pomysłu na partnerstwo z Multi wiedzieliśmy, że to będzie taka rzecz, na którą się czeka… A nawet nie – na którą się nie czeka, bo nawet nie wiesz, że takie coś może do ciebie przyjść. Ale jak już cię zaskoczy i przyjdzie to wiesz, że to będzie świetne. Ale, że aż tak?
W przeciągu siedmiu dni byliśmy w Multikinie trzy razy, obejrzeliśmy dwa filmy dla dzieci całą rodziną i jeden – taki spóźniony walentynkowy wypad do kina – we dwoje. I to nie koniec, bo jeszcze w tym tygodniu planujemy Barbie – Małe Agentki, między innymi ze względu na Wasze rekomendacje, albo premierowy Zwierzogród! No, ale to plany a jakie filmy obejrzeliśmy już?
Spis treści
Misiek w Nowym Jorku
Na pierwszy ogień poszedł Misiek w Nowym Jorku w Multikinie w Pasażu Grunwaldzkim we Wrocławiu. Pełna zabawnych gagów kreskówka dla dzieci i dorosłych, dla dzieci – wiadomo, bo miły miś, jego śmieszni towarzysze przygód – lemingi, które Gabriela pokochała, ciekawa historia o tym, że warto być uczciwym, pomagać innym, szanować siebie na wzajem i przyrodę, być otwartym na innych, nie wyśmiewać odmieńców – czyli bajka z morałem i przekazem, zupełnie jak Kopciuszek czy inny Kot w butach, które są przecież klasykami.
Dla dorosłych, bo zadbano w tłumaczeniu by pojawiło się tam sporo żartów z odniesieniem do świata dorosłych, mających swoje źródło w popkulturze, powiedzeniach czy niegroźnych stereotypach itp. A do tego głosów postaciom użyczyli między innym Piotr Gąsowski czy Adam Woronowicz. W filmie pada żart za żartem, dialog za dialogiem, akcja jest wartka i być może momentami właśnie zbyt szybka jak dla naszej trzy i pół latki, stąd chyba w pewnym momencie zaczęła gubić wątek ale zdecydowanie ożywiała się na fragmenty z piosenkami – wówczas urządzała tańce na fotelu i przed nim, z resztą nie tylko ona, inne dzieci też dawały się porwać zabawie. Film wspomina do dziś – przede wszystkim z wielkim przejęciem scenę uwolnienia dziadka misia (zobaczcie film), no i te łobuzerskie lemingi – razem się dziś z nich śmiejemy patrząc na plakat.
Alvin i wiewiórki
W weekend postanowiliśmy przetestować Multikino w Poznaniu, w Malcie. Tam wybraliśmy się na Alvina i wiewiórki. To już chyba kanon i klasyk, bo trzecia część. Pierwszą widzieliśmy w telewizji i to kilka razy, natomiast w moim odczuciu ta aktualna bije „jedynkę” na głowę. To jest po prostu fantastyczny musical dla dzieci. I rodziców też – żeby nie było! Film – bo jeśli ktoś nie wie, trzeba wspomnieć, że to pełna fabuła z dodatkiem animowanych postaci wiewiórek – oprócz zwariowanych i przyjaźnie pokazanych przygód małych gryzoni, daje naprawdę solidną dawkę energetycznej muzyki, choreografii, kolorów i tańca. My de facto dopiero zaczynamy przygodę z kinem dla dzieci, ale dla mnie takie połączenie filmu fabularnego z animacją to inny wymiar tego rodzaju rozrywki dla dzieci na dużym ekranie – bardzo pozytywny wymiar!
Zjawa
A wczoraj, spontanicznie zaprosiłem żonę na… Zjawę! Chciała jakiś miły, romantyczny film o miłości, taki dla kobiety w ciąży, to proszę bardzo. Bo to film o miłości, w dodatku rodzicielskiej, więc lepiej nie mogłem trafić! 😉 I mimo, że film trwa grubo ponad dwie godziny, tak nas zajął, że ani razu nie spojrzeliśmy na zegarek. Różne zdania już o tej produkcji czytałem, ale zdecydowanie niesie ona ze sobą kilka tak nowych aspektów w kinematografii, że czy lubimy Leo, czy lubimy westerny, czy lubimy ujęcia przyrody, czy też lubimy happy endy albo i nie – to jest to nieistotne, bo film ten trzeba obejrzeć jako powstały właśnie kanon czegoś innego.
Na filmy z Gabi wybraliśmy się w ramach akcji Rodzina do Kina, dzięki której rodzic przy zakupie biletu ulgowego dla dziecka na ten sam film, za swój zapłaci 3 zł mniej od ceny normalnej. Bilety rodzinne mogą być nabyte maksymalnie przez dwoje rodziców lub opiekunów. Oferta obowiązuje przez cały tydzień na seanse rozpoczynające się do godziny 17:00, na filmy familijne 2D i 3D bez ograniczeń wiekowych.
Tutaj zobaczycie zapowiedź Miśka w Nowym Jorku oraz parę słów od nas i od Gabi 🙂
W najbliższy piątek (19.02) na ekranach pojawi się wspomniany Zwierzogród i choć wg dystrybutora jest to film dla dzieci 6+ to kusi nas strasznie by zasięgnąć bliżej informacji o nim i finalnie wybrać się z Młodą, sprawdzić i zrecenzować go dla Was i przede wszystkim taka wizyta w kinie to potem jeszcze kilka dni wspólnego opowiadania i przeżywania a my to bardzo lubimy!
To co? Do zobaczenia w kinie? Poznacie nas po małej trzylatce z długimi włosami i wielkim wiadrem karmelowego popcornu!
