Siódmy miesiąc Miszel – trzymam, gryzę i pełzać próbuję

Minęło już 7 miesięcy w naszym powiększonym składzie 2+2. Miszel jeszcze nie siedzi i oczywiście nie chodzi, ale zrobiła się bardzo aktywna!

 

BIERNIE, ALE RODZINNIE

Ostatnie tygodnie były znacznie mniej intensywne niż wcześniejsze. Kuba po powrocie z Zakopanego zachorował. Początkowo miał zapalenie zatok, później zapalenie płuc razem z zapaleniem zatok, a do tego choroba zafundowała mu trzy tygodnie jeżdżenia po lekarzach, przyjmowanie antybiotyków i leżenie w łóżku. W związku z tym nasz siódmy miesiąc z Miszel nie był bardzo aktywny – mieliśmy w planach zobaczyć Jarmark Bożonarodzeniowy we Wrocławiu, rodzinny wyjazd do kina, odwiedziny u znajomych itd., ale wszystko odłożyliśmy na później. W końcu zdrowie jest najważniejsze.

Jeśli o zdrowie idzie,  to mamy wielkie szczęście, bo choruje tylko Kuba, Miszel czuje się bardzo dobrze. Mimo nieciekawej aury za oknem Mała nie złapała nawet najmniejszego katarku – odpukać. Mnie też nic nie bierze i chyba wszystkie nasze rodzinne choroby przejął na siebie dzielnie nasz mężczyzna.

Mimo wielkiego braku aktywności postanowiliśmy spotykać się z najbliższymi i w siódmym miesiącu życia Miszel była u dziadka na imieninach, zaprosiła kuzynkę Mię na wspólne zabawy na macie, zaprosiła babcię i dziadka z Poznania na niedzielny obiad. Było miło, rodzinnie – i bardzo komfortowo dla choroby Kuby 😉

Miszel 6 miesięcy i Mia 5 miesięcy

https://www.instagram.com/p/BNrSJyEhDEj/

 

DOMOWE OSIĄGNIĘCIA

Ostatni miesiąc przyniósł nam kilka nowości:

# Miszel nosi pieluszki rozmiar 4

# cały czas karmię piersią na żądanie – w nocy około 2-3 karmienia

# rozmiar ubrań teraz to 68/74

# ilość zębów: dwie dolne jedynki, ale bardzo się ślini

# waga Miszel: 8 kg

# moja waga: 55,2 kg

# Miszel jest zdecydowanie chudsza niż Gabi w jej wieku – jeśli chcecie zobaczyć siedmiomiesięczną Gabi przeczytajcie wpis Siedem miesięcy szczęścia

 

ROZWOJOWE OSIĄGNIĘCIA

# Miszel pięknie rozmawia z nami, dużo opowiada, czasami mam wrażenie nawet, że sobie coś śpiewa! I równie pięknie piszczy, kiedy czegoś chce! 😀

# zabawy smoczkiem są na porządku dziennym. Uwielbiam patrzeć, jak Miszel wykłada sobie smoczka z buzi, przekłada z rączki do rączki, bawi się nim, po czym smoczek ponownie ląduje w buzi!

# wkłada paluszki od stóp do buzi, chętnie łapie całe stopy i się nimi bawi. Najczęściej robi to na przewijaku w trakcie zmiany pieluszki.

# uwielbia być noszona przodem do świata

# uwielbia rozmawiać, śmiać się i dotykać swoje odbicie w lustrze

# samodzielnie przekręca się z pleców na brzuszek

# postukuje zabawkami

# trzyma dwa przedmioty w dwóch rączkach

 

KULINARNE OSIĄGNIĘCIA

# zjadła skórkę od chleba

# poznała smak gotowanego brokułu i gotowanej marchewki

blog rodzinny

 

NOWOŚCI SUBIEKTYWNIE

Największą nowością ostatniego miesiąca jest to, że Miszel przekręca się z pleców na brzuszek! Początkowo robiła to bardzo ślamazarnie i długo, ale wiadomo – praktyka czyni mistrza i teraz przekręca się z prędkością światła! Wystarczy położyć ją na plecach na macie, odwrócić głowę na sekundę i… Mała leży na brzuszku. Zaskakuje to nie tylko mnie.

Dodatkowo zauważyłam, że Miszel powoli, ale jednak zaczyna pełzać. Jeśli zostawię ją w jednym miejscu na macie na podłodze i pójdę po coś do kuchni, to po chwili widzę dziecko już w innym miejscu. Nie jest to może drugi koniec domu, ale inna część maty. Bardzo mnie cieszą takie próby pełzania!

I teraz HIT ostatnich dwóch dni: Miszel podnosi pupę do góry i energicznie wymachuje nóżkami! Wiecie, co to oznacza? Chęć raczkowania! Podnoszenie pupy bardziej polega na ćwiczeniu i sprawdzaniu co może w ten sposób osiągnąć, ale niezmiernie mnie to ucieszyło! Mam nadzieję, że już za moment będę mogła Wam napisać, że Mała zaczęła raczkować, bo ćwiczy już leżenie na brzuszku jak foczka, dodatkowo leżąc na brzuszku podnosi się na rączkach (podpiera na wyprostowanych ramionach), więc wszystko idzie ku dobremu.

Staramy się, aby Mała jak najwięcej leżała w ciągu dnia na brzuszku i z dnia na dzień czas leżenia wydłuża się. Początkowo Miszel była zdenerwowana (a może znudzona) taką aktywnością, ale proponujemy jej różne zabawy w tej pozycji, by miło mijał jej czas i znacznie bardziej preferuje leżenie na brzuszku niż na plecach – nawet, kiedy się zdenerwuje 😉 Na brzuszku bacznie obserwuje otoczenie, wodzi głową za domownikami – mówimy już na nią „żółwik” i czekamy kiedy zacznie za nami dreptać.

 

Miszel uwielbia bawić się swoją drewnianą karuzelą w łóżku. Pięknie wszystko chwyta prawą i lewą rączką. Przyciąga do siebie, potrząsa.

https://www.instagram.com/p/BNtYGS-hYZZ/

 

A oto dowód na to, że zachowuje się jak mały gryzoń – bierze do buzi wszystko, co wpadnie jej w ręce, nawet matę na łóżku

https://www.instagram.com/p/BN7OH6jhw2G/

 

 

Dzięki temu, że rozpoczęłam pisanie bloga w 17 tygodniu pierwszej ciąży i jestem podwójną mamą, mogę porównywać rozwój moich córek. Jednak zdaję sobie sprawę, że nie każda z nas ma taką możliwość, dlatego zachęcam, aby zapisać się do Newslettera, który informuje o tym, jak stopniowo rozwija się bobas w brzuszku mamy – od 1 do 40 tygodnia ciąży. Dodatkowo na dniach będzie można otrzymać za zapisanie się do newslettera starter od Folika. Będzie to wymagało odpowiedzi na proste pytanie „Czemu to właśnie ty chciałabyś otrzymać starter Folik®Mama?”. Szczegóły na stronie www.swiadomemacierzynstwo.com

Starter Folik zawiera

– próbkę Folik Mama trymestr 1

– ulotkę, co najlepiej jeść w ciąży z tabelką, która jest też do pobrania TUTAJ

– kartę ciąży

 

blog parentingowy

 

Siódmy miesiąc Miszel był spokojny, domowy, rodzinny, bez wielkich wyjazdów, niesamowitych wydarzeń. Było tak, jak powinno być przed Świętami – cicho i spokojnie. A swoje pierwsze Boże Narodzenie Miszel spędzi w babci w DE tak, jak Gabi 4 lata temu. Ale przede wszystkim – i to jest najważniejsza rzecz dla całej naszej rodziny – Miszel jest ciągle uśmiechniętym, radosnym bobasem! Płacz słyszymy tylko przy okazji wyrzynania się ząbków, nic więcej. Uwielbiam karmić ją piersią, uwielbiam patrzeć, jak reaguje radosnym śmiechem na Kubę (chichra się wtedy ogromnie,  energicznie machając rączkami i nóżkami). Miszel jest najpiękniejszym prezentem od losu, jaki mogliśmy otrzymać!

 

Jeśli ktoś chce nadrobić wcześniejsze miesiące Miszel – znajdzie je tutaj Nasze miesiące Miszel Wcześniejsze miesiące Gabi oraz Miszel – znajdziecie tutaj Nasze miesiące I spotykamy się za miesiąc, 13 stycznia, na podsumowaniu kolejnego, już ósmego miesiąca!

 

Partnerem wpisu jest Folik

Zostaw odpowiedź

Twoj adres e-mail nie bedzie opublikowany.