25. tydzień ciąży. Poranek

Dziś rozpoczęłam 25. tydzień ciąży.

Obudziłyśmy się z Małą Foczką już o 5:00 rano. Nie wiem, dlaczego. Poszłam spać ok. 24:00 (mieliśmy późno gości), spałam ładnie całą noc i o 5:00 oczy jak 5 zł i koniec spania. Męczyłam się i próbowałam dalej zasnąć. Udało się dopiero ok. 6:30, ale zawsze w takich momentach nie wiem, czy mam leżeć w łóżku i czekać na sen (a czuję się wyspana) czy to marnotrawstwo czasu i powinnam zająć się czymś np. robieniem na drutach. Wtedy czas szybciej by zleciał i nie mam wrażenia, że leżę i czekam… Sama nie wiem, co robić w takich przypadkach. A podobno im dalej tym częściej mogę budzić się w nocy i mieć problemy ze spaniem.

Wczoraj byłam na spacerze a dziś mamy piękną, deszczową pogodę. Już o 5:00 taka była, więc jak wstałam to mocno nie byłam zaskoczona. A chciałam dziś iść z Mężem na spacer… Jutro też ma tak przepięknie padać deszcz a poprawa pogody prognozowana jest dopiero na poniedziałek. A w poniedziałek Mąż do pracy i tyle ze wspólnego spaceru. Może pochodzimy w domu wokół stołu?

Na śniadanie omlet z wiejskich jaj z domowym dżemem truskawkowym. Moje ulubione śniadanko w ciąży! I zaraz humor się poprawia!

Miłego dnia!

Zostaw odpowiedź

Twoj adres e-mail nie bedzie opublikowany.