Przepis to będzie na danie naprawdę szybkie a dość niecodzienne i wyjątkowe – bo czy zawsze na szybko musi być filet z kuraka i pyry lub ryż? No nie! Czasami może być polędwiczka i kasza jaglana.
Poczyń sprawunki
polędwiczka wieprzowa
ser gorgonzola
jedno i drugie znalazłem w sklepie entomologicznym – czytaj – w Biedronce 🙂
Z polędwiczką postąp w sposób jak poniżej:
pokrój w plastry
rozbij każdy plaster pięścią – tylko ręką przez folię – to delikatne mięsko przecież 🙂
lekko posól i popieprz
Jaglankę (której nie nabędziesz u Pani Biedronki, ale w Intermarche już tak), przygotuj wg przepisu na opakowaniu – na glajdę czyli a nie na sypko – szklankę kaszy zalej dwiema wody i tak ugotuj – pod koniec kontroluj czy nie trzeba wody dolać jeśli kasza jest jeszcze trochę za twarda – tak się wymądrzam a to moja pierwsza przygoda z koleżanką jaglanką 🙂 – ktoś ma swoje dłuższe doświadczenia? Co dla naprzykładu zrobić by nie była tak jałowa w smaku? Ja gotowałem z łyżką masła ale jakoś nie wzbogaciło to jej aromatu :). Nie powiem – sama w sobie też jest dobra – nawet po obiedzie dojadłem z garnka to co zostało, ale na przyszłość coś można by z nią pokombinować. Macie coś?
No i nasz serek-śmierdzielek. Ma na tyle swojego smaku i aromatu, że z przyprawianiem polędwicy nie szalejcie – to delikatne posolenie i popieprzenie to właściwie bardziej dla obróbki mięska niż smaku.
Polędwiczkę zapraszamy na patelnię z masełkiem, z obu stron jej solarium zrobić i jak już będzie lekko opalona to jej cyk balsamik serowy na plecki ze śmierdzielka.
I podziwiamy jak się śmierdzielek pięknie roztapia – jeśli mamy pokrywkę ze szkła – bo należy to mięsko przykryć by ser się ładnie rozpłynął.
Koniec podziwiania następuje wtedy kiedy gorgonzola nie występuje już w formie kostki tylko przybiera postać sosiku spływającego po mięsie… mmmmmm