W momencie pojawienia się dziecka na świecie, wszystko się zmienia. Zmienia się myślenie, podejście, widzenie niektórych rzeczy, ale przede wszystkim człowiek zaczyna myśleć o tym, co jest dobre dla dziecka a nie na dla niego samego.
Wcześniej mogłam się spakować w 5 minut i wyjechać o 24:00 nad morze. Teraz myślę o tym, kiedy Gabi ma czas posiłków, drzemek, że powinna wypocząć. I za każdym razem, kiedy chcemy wyjść z Gabi z domu, z tyłu głowy pojawia się pytanie: czy to miejsce będzie miejscem przyjaznym dla rodziców z dzieckiem?
Mamy już pewne doświadczenia w tym temacie, ponieważ jesteśmy aktywnym małżeństwem i naszemu dziecku również chcemy pokazać coś więcej niż tylko nasze podwórko 😉
Dlatego postanowiłam dać parę dobrych rad tym, którzy chcą zmienić swoje otoczenie, na miejsce przyjazne dziecku:
- przewijak – najlepiej taki, żeby było można dziecko przypiąć pasami; im dziecko jest starsze tym bardziej ruchliwe i o nieszczęście nietrudno.
- pieluszki – idealnie jeśli będzie parę sztuk w każdym rozmiarze. Są takie dni, kiedy pieluszki w torbie potrafią się nieoczekiwanie skończyć 🙂
- chusteczki – czy tylko ja zapominam włożyć nowe opakowanie mokrych chusteczek do torby, kiedy skończą się poprzednie? Już nie raz „darmowe” chusteczki uratowały pupę Gabi 🙂
- jednorazowe podkłady na przewijak – najczęściej mamy swój ze sobą, ale i tak, jeśli można skorzystać z papierowego to najpierw rozkładam papierowy a na niego swój domowy.
- zabawki nad przewijakiem – żeby dziecko mogło się czymś zająć leżąc na plecach 😉
- miejsce do karmienia – nie każda mama lubi i chce karmić przy innych ludziach, nie każde dziecko lubi jeść z innymi. Takie miejsca są bardzo ważne, by mama i maleństwo mogli poczuć się komfortowo nie tylko w domowym zaciszu.
- mikrofalówka – do podgrzania obiadku.
- podgrzewacz do butelek – jeszcze nie korzystałam, ale z pewnością niejedna mama nosi ze sobą mały termosik w torbie. Gdyby wszędzie były podgrzewacze, o ile zwiększyłaby się powierzchnia na kosmetyki dla mamy 😉
- darmowy obiadek dla naszej pociechy – to już jest full opcja! Takie cuda jak dotąd spotkałam tylko w IKEA, za co jeszcze bardziej kocham „szweda”!
Może i lista życzeń długa, ale to jednorazowy wydatek – a ilu rodziców chętniej zacznie odwiedzać takie miejsce ze swoim dzieckiem 🙂 Ja w mojej okolicy przewijaki mogę wymienić na palcach jednej ręki – niestety. Dużo się zmienia, ale jeszcze sporo pracy przed fajnymi kawiarniami, restauracjami. Chyba, że wolą pozostać miejscami wolnymi od dzieci – i pieniędzy ich rodziców 😉
O miejscach, w których każdy rodzic z małym dzieckiem czuje się, jak w domu pisaliśmy już wcześniej:
Jak do tej pory, udało mi się spisać parę fajnych miejsc, godnych polecenia. Do mojej akcji poszukiwania miejsc dla rodzica z dzieckiem przyłączyły się też inne czytelniczki. Miejsca dla rodzica z dzieckiem – dla chętnych i ciekawych 🙂
