Wielki Rodzic mówi: ZERKAM!

Mamy w domu nianię. Elektroniczną taką, nie studentkę na zlecenie. Niania służy nam od samego początku – podsłuchujemy czy Mała śpi, puszczamy z niej przeróżne melodie, wyświetlamy gwiazdki…

I tak od 9 miesięcy. Kiedy wybieraliśmy ten sprzęt trafialiśmy też na takie z funkcją kontroli oddechu i takie z wbudowaną kamerką by można prowadzić stały monitoring wizualny dziecięcia :). Paranoja jakaś i przesada – kontrola oddechu – i co by to niby miało dać i w czym pomóc? Stały podgląd – po co? Kto by się gapił 3/4 doby kiedy dziecko śpi, nasłuch wystarczy by zareagować gdy coś się dzieje.

No, tak jako ojciec i łepetyna rodziny myślałem te dziewięć miesięcy temu. Dziś nadal nie potrzebuję kontroli oddechu mojego śpiącego dziecka, tym bardziej, że dziecię owe śpi coraz mniej a więcej czasu zajmują harce i zabawa. Gabi ostatnio jest w całym domu – jej cztery kończyny nie potrzebują odpoczynku. Przestajemy nadążać – szczególnie, że Mama Gabi teraz praktycznie wykonuje 3 etaty. Mamy duży dom – dwa poziomy i spore obejście dookoła. Żeby otworzyć drzwi listonoszowi i pokwitować mu polecony trzeba na kilka minut spuścić z oka naszą Małą Motorówkę :). A żeby wstawić pranie na dole, powiesić, ogarnąć cały dom, jakieś tam chwasty spośród zieleni powyrywać… Nie da się być jednocześnie w kilku miejscach ani też nie da się wszystkich tych rzeczy zrobić z Maluchem na ręku czy też co chwilę targać te ruchliwe 9,5 kg po schodach – góra – dół – góra.

 

Stąd pomysł na kamerkę i współpracę z ZERKAM. Bo jeśli Twoje kilku lub kilkunastomiesięczne dziecię nie jest aktualnie w zasięgu Twego wzroku a z miejsca gdzie ono jest nie dochodzą żadne odgłosy to… wiedz, że coś się dzieje… :). Inaczej jest też dziś ze spaniem – tak jak wspomniałem wcześniej – kiedyś wystarczał nasłuch, bo każde przebudzenie było sygnalizowane od razu przez Bryśkę płaczem bądź kwileniem. A teraz? Potrafi ładny kawał czasu (nie zbadano właśnie dokładnie ile – ale wyrko wygląda jak po huraganie) szaleć po łóżeczku zanim jej się znudzi i zacznie nas wołać – mając podgląd będziemy mogli (tak nam się wydaje) reagować wcześniej np. z butlą, bo kamerka ma możliwość widzenia w nocy 😀

Sprzęt – kamerkę z obrazem dostępnym przez aplikację na smartfon, tablet, komputer będziemy testować przez dwa tygodnie. A kiedy już pobawimy się w Wielkiego Brata i nagramy wszystko co możliwe to z pewnością po tym czasie podzielimy się naszymi spostrzeżeniami.


A teraz konkurs.

Zastanawialiście się, co robi dziecko kiedy nie ma Was w zasięgu wzroku? Co się dzieje w domu kiedy pochłonięci jesteście pracą? Teraz możecie puścić wodze fantazji! Zaskoczcie nas! Wyślijcie zdjęcie wykonane przez siebie na adres oczekujac(maupa)gmail.com temat: KONKURS ZERKAM z krótkim opisem:

„Co moje dziecko robi, kiedy nie patrzę”

Zasady zabawy:

  • polubić Zerkam na Facebooku – jeśli ktoś nie ma FB to nie musi 😉
  • spośród osób, które wezmą udział w konkursie na wszystkich trzech blogach, wybierzemy dwóch zwycięzców, którzy dostaną zestaw ZERKAM czyli kamera wraz ze zdalnym (przez telefon czy laptop) dostępem przez 12 miesięcy do usługi wideo: www.zerkam.pl;
  • bawimy się od dzisiaj przez następne 10 dni, do 31-05-2013 godz. 23:59;
  • wyniki poznacie w Dzień Dziecka 01-06-2013.

Proszę o zgodę na publikację zdjęć na blogu. Jeśli ktoś nie wyraża zgody proszę o taką informację w wiadomości.

 

Zostaw odpowiedź

Twoj adres e-mail nie bedzie opublikowany.