20 najgorszych rzeczy, które mogą Cię spotkać w hotelu

Czy może być coś gorszego?

Są takie chwile, kiedy wyjeżdżasz na wakacje lub zawodowo i musisz zatrzymać się w hotelu.

 

Czasami jest to miły pobyt i taki wyjazd wspomina się z uśmiechem na ustach do końca życia, ale nie zawsze. Na swojej drodze spotkałam również takie miejsca, do których nie chce już nigdy wrócić i na samą myśl o noclegu w hotelu chce zostać w domu na zawsze.
Oto moja subiektywna lista najgorszych rzeczy, jakie spotkały mnie w różnych hotelach na przestrzeni lat.

 

Mój Mąż zawsze się ze mnie śmieje, że ja muszę spać w pięciogwiazdkowym hotelu, bo inaczej jestem niezadowolona z pobytu. I coś w tym jest. Gwiazdka daje standard i pewność, że żadna z poniższych sytuacji się nie przydarzy. Niestety, nie zawsze tam, gdzie wyjeżdżamy są hotele, które trzymają się jakiegoś standardu. Czasami to bardziej rodzinny pensjonat, który rządzi się swoimi prawami – a raczej ich brakiem.

Najgorsze w tym wszystkim jest to, że wypunktowane przeze mnie rzeczy to niekiedy małe, minimalne szczegóły, które nie wymagają dużego nakładu finansowego – a przekreślają całe dobre wrażenie wywołane w momencie przekroczenia progu hotelu.

Można mieć pięknie zagospodarowany teren zielony wokół hotelu, świetną aranżację wnętrz, dobrze dobrane kolory do wystroju, wyśmienitego szefa kuchni, który gotuje lepiej niż moja Mama, ale niestety kiedyś ktoś powiedział, że „szczegóły tworzą całość” i ja się pod tym podpisuję każdą ręką a nawet nogą!

 

 

To nie jest czepialstwo, ja nic nie wymyślam, ale denerwuję się, kiedy w hotelu czekają na mnie takie atrakcje, jak:

  1. zapchany odpływ umywalki/prysznica,
  2. chłodna woda w kranie,
  3. okrutnie niskie ciśnienie wody,
  4. brak szamponu w łazience,
  5. brak suszarki do włosów,
  6. brak wieszaka do odwieszenia ręcznika koło umywalki, półki na kosmetyki,
  7. cienkie ściany – słyszysz co dzieje się nawet na drugim końcu korytarza,
  8. cienkie drzwi – policzysz kroki każdemu przechodzącemu korytarzem,
  9. mały, klaustrofobiczny pokój,
  10. brudne, zakurzone meble w pokoju,
  11. brak torby na brudne ubrania,
  12. brak notatnika i długopisu,
  13. brak możliwości zadzwonienia do recepcji – brak telefonu w pokoju,
  14. nieświeże pieczywo na śniadaniu,
  15. zimne śniadanie, które powinno być ciepłe, np. parówki, jajecznica,
  16. brud w SPA czy na basenie,
  17. za zimno (w sezonie jesienno-zimowym) lub za gorąco (mieszkając na poddaszu latem) w pokoju,
  18. nieproszeni goście w pokoju czyli: pająki, muchy, komary,
  19. fatalny odbiór kanałów TV lub ich wybór w ilości 2,
  20. niesprawne wyposażenie – przykłady: przepalone żarówki, wyrwany przycisk w pilocie, dziurawy wąż prysznica itp.

Oczywiście, z wszystkimi tymi niedociągnięciami, o których wspomniałam wyżej, można przeżyć. Przecież w hotelu najważniejsze jest łóżko do spania. Tak, można dać radę, ale jeśli można zrobić coś lepiej, to dlaczego nie?

 

Moim zdaniem niektórzy idą na łatwiznę i jak już postawią hotel, otworzą firmę, zrobią coś fajnego to uważają, że teraz wszystko będzie kręcić się samo. A to nie tak. O wszystko trzeba dbać i chcieć być lepszym. Każdego dnia.

 

Zostaw odpowiedź

Twoj adres e-mail nie bedzie opublikowany.