Macie jakiś sposób, by zagłuszyć tęsknotę za ukochaną osobą? Może długie rozmowy przez telefon, smsy co 2 minuty, a może widok life na Skypie?
Dziś jestem sama w domu z Gabi. Kuba wyjechał o 5:00 na wycieczkę klasową – tak nazywam jego wyjazdy służbowe, bo to zawsze kończy się imprezą integracyjną, więc zielona noc na wycieczce szkolnej to raczej dobre skojarzenie. Wróci jutro wieczorem. A ja tęsknię…
Na pocieszenie Mój Mąż powiedział mi, żebym się nie martwiła, bo „to impreza bezalkoholowa, będzie tylko piwo i wino” – tak, pocieszona jestem bardzo.
Teraz Gabi śpi, pierwszy raz od dawna miałam okazję ją wykąpać. Było wesoło. Chyba powinnam kąpać ją częściej, bo nie chcę sobie odbierać takich chichotów wieczornych.
Mam czas wolny, tylko dla siebie i jakoś tak pusto, czegoś brakuje. Może i miałabym ochotę obejrzeć film na DVD, ale nie wiem, czy nie zasnę przed końcem? Chyba gorącą kąpiel i noc z książką mi pozostaje.
Jedno jest pewne: dziś będę spać w piżamie Kuby, na jego poduszce i po jego stronie łóżka. Chociaż w ten sposób mogę być bliżej.
Jedyny mój to zaledwie kilka dni…
