Styczeń przywitał nas zaproszeniem do DDTVN a luty idzie jego tropem.
W poniedziałek zadzwoniła Pani Ola z redakcji DDTVN z zaproszeniem do kuchni – chyba ostatnio zasmakowały im nasze kulinarne wyczyny 🙂
Tym razem hasło przewodnie to: włoski i szybki obiad dla zapracowanych rodziców. Na antenie chcemy przygotować włoską przystawkę, danie główne i deser. Wszystko ma być smaczne, szybkie i bardzo łatwe. To dania, które zawsze każdemu wychodzą, więc jeśli ktoś nie lubi/nie umie gotować to proszę oglądać jutro Dzień Dobry – pozna nowe, fajne dania.
A niżej parę zdjęć z dzisiejszego mega szalonego, szybkiego dnia.
Dowód, że w Wielkopolskie jest już wiosna, 7 st. C w cieniu! A ktoś dociekliwy zauważy, że mam totalnie pusty bak w samochodzie. Bardzo, ale to bardzo nie lubię tankować paliwa na stacji benzynowej. Nie, nie zdarzyło mi się jeszcze odjechać z dystrybutorem :), tak źle nie jest 😛
Po przyjeździe do Warszawy odwiedziliśmy nową burgerownię. Prawdziwa argentyńska wołowinka, podana w niesamowity sposób.
Lokal cały przeszkolony – takie akwarium, z ciekawym wystrojem i fajnym barem.
Nasza kolacja: burger Kuby z bekonem, mój z sosem pieczarkowym, domowe frytki i sałatka coleslaw.
A oto główny bohater jutrzejszego dnia: domowy, ręcznie wykonany, kolorowy makaron tagliatelle.
Teraz pijemy herbatkę u znajomych i zaraz spadamy do hotelu spać.
Trzymajcie kciuki za nas jutro i za makaron, żeby był al dente 😉
