Neknomination, przejechany pies i loża ekspertów, czyli dlaczego w Soczi skoczkowie nie zdobyli drużynowego złota?

Wiecie dlaczego „nasi” nie zdobyli złota w drużynowych zawodach? Bo, ponieważ, gdyż Piotr Żyła wystąpił w reklamie, czym zaprzepaścił swą formę. Skąd to wiem? Twierdzą tak ANONIMOWI INTERNAUCI na forach.

Tak, jadę sobie samochodem, słucham w radiu popołudniowego serwisu i słyszę właśnie takie coś. Powieki wywinęły mi się na lewą stronę, uszy zwiędły, witki opadły, na kasztanach rozkwitły pąki, asfalt się wyrównał a mój służbowy dizel zakasłał  niemiarowo… Anonimowi internauci…

Primo – kto to jest anonimowi internauci? Znam kogoś z tej elitarnej grupy? Jaki urząd wydaje licencje, świadectwa potwierdzające bycie anonimowym internautą? A może inaczej: kiedy ty stajesz się anonimowym internautą? Tak, ty! Bo anonimowy internauta to potencjalnie ja, ty, my, wy, oni. Każdy, kto umie uruchomić w sobie pokłady małego zawistnego i głupiego do cna człowieka, który siada przed komputerem i tak jak w życiu realnym bezmyślnie kłapie jęzorem, tak w życiu wirtualnym jeszcze bardziej bezmyślnie (bo bardziej bezkarnie – słowo klucz: anonimowy) klika w klawisze.

I tak oto anonimowi internauci, czyli rzesza potencjalnych circa 38 milionów ekspertów od wszystkiego orzekło, że Piotr Żyła to mega żyła i wolał zarobić kilka $$$ na reklamie, niż specjalnie dla nich wyskakać drużynowe złoto – logika? Gdyby to zrobił DLA NICH – POLAKÓW, to oczywiście pierwsi by byli w piotrożyłomani i dęliby w wuwuzele opasani biało-czerwonymi szalikami. No, ale nie wyskakał, bo wolał… Oni to wiedzą. Oni wiedzą jak wybudować drogę, oni wiedzą dlaczego most się zawalił. To oni ocenią jednego dnia Justynę Kowalczyk, że jakaś głupia, bo najpierw nadzieje robi (nam, POLAKOM) a potem, prześwietleniem nogi chce się wymigać. Noooo, ale kilka dni później: brawo, nasza Justysia KOWALSKA! <sic!>. Jakim prawem?!

Secundo. To właśnie oni – dupy z kanapy nie ruszy, belkę startową widział może w telewizji – ale już dwa razy!, narty to taki okrzyk pożegnania dla niego, ale on ci wie! I orzeknie. Wie wszystko. Dlaczego ten facet przejechał tego psa, też wie. Ba! W tym przypadku nawet od razu pouczy cię, co należy z takim kierowcą zrobić, zaklasyfikuje tegoż kierowcę do odpowiedniej grupy /a/społecznej. W jego małym ciasnym rozumie nie istnieją alternatywy. Że setki składowych na to mogły wpłynąć! A przede wszystkim, kur…tyna, że po prostu nie miał szans go zobaczyć!

No ale przecież taki anonimowy internauta nie jest jedynie biegłym w zakresie przejechanych psów, on wie dlaczego Kubica wypadł z łuku – bo za późno zredukował, bo jak mógł nie zobaczyć, że tam droga szutrowa biegnie, bo nie na takiej mieszance jechał… On to wie, bo widział. 35 sekund filmiku na „jutubie”. Jestem ekspertem, można zadawać pytania… tylko nie mam jeszcze prawa jazdy, bo na osiemnastkę od starych dopiero kasę dostanę…

A jeśli już wie, to nie pozostawi swego zdania dla siebie. On wie co miała na myśli, czym się kierowała, jak bardzo w dupie ma ubogich, wie że nienawidzi papieża i że lewacka cośtam z niej i pożyczy jej skończenia w gazie… Tak. Bo on w swej wrażliwości, sztuce dedukcji i intuicji zorientuje się, że to taka ogólnoświatowa zabawa, wyobrazi sobie kontekst sytuacji, domyśli się co dzieje się poza kadrem i dojdzie w końcu do tego, że nikomu nie chciała zrobić tym krzywdy a jeśli już komuś zrobiła to może minimalnie sobie…

 

Wygodnie tak ocenia się sprzed monitora, kiedy jedynym śladem, zostawionym po sobie są odciski palców na klawiszach. Z pozoru. A festiwal głupoty trwa w internecie każdego dnia.

Zostaw odpowiedź

Twoj adres e-mail nie bedzie opublikowany.