Lot samolotem z przedszkolakiem. Jak się do niego przygotować?

W naszym domu właśnie rozpoczął się remont. Wspólnie postanowiliśmy, że najlepiej dla nas wszystkich będzie, jeśli na ten czas ja i Gabi polecimy do mojej mamy do Niemiec.

 

Wychodzi na to, że raz w roku lecę z Gabi samolotem. Ostatnio razem taką podróż odbyłyśmy rok temu, w marcu 2014. Wtedy powstał też wpis pod tytułem Lot z dzieckiem liniami Wizzair. 10 ważnych zasad, o których musisz wiedzieć przed wylotem. Od tamtego czasu trochę się zmieniło – chociażby to, że Wizzair wprowadził płatne miejsca w samolocie. Jak będzie wyglądało wszystko w praktyce przekonamy się już w najbliższy poniedziałek.

Dziś postanowiłam podzielić się z Wami rzeczami, które biorę ze sobą do samolotu dla przedszkolaka. Gabi rok temu miała 2,5 roku, a więc i jej potrzeby były inne niż teraz. Skupmy się jednak również na podstawach, które są obowiązkowym punktem programu przed samym wylotem.

 

#1 Aktualne dokumenty

Czasami zdarza się, że ważność dokumentu właśnie się kończy lub minie na wyjeździe. Lepiej sprawdzić datę ważności jeszcze przed wyjazdem niż zdziwić się na miejscu lub podczas kupowania biletów. Ja właśnie tak miałam z moim paszportem – ważność skończyła się dwa lata temu i do dziś korzystam z dowodu osobistego w podróży poza PL. Z jednej strony wygoda – z drugiej strony mogę latać tylko na terenie Unii Europejskiej. Ważne: dokumentem uprawniającym do podróży samolotem jest paszport lub dowód osobisty – nie może to być prawo jazdy.

 

#2 Dodatkowe dokumenty

Tym razem biorę ze sobą książeczkę zdrowia Gabi oraz moją kartę ciąży. Oczywiście biorę to ze sobą na wszelki wypadek – nie mam zamiaru rodzić w 25. tygodniu ciąży ani odwiedzać lekarza w czasie pobytu w Niemczech, ale lepiej, gdy wezmę ze sobą te dodatkowe dokumenty.

 

#3 Odprawa online

Zawsze obiecuję sobie, że zrobię to wcześniej, a później odkładam na ostatnią chwilę. Jednak tym razem odprawiłam się już w czwartek – w obie strony. Jest to duże ułatwienie i oszczędność – za odprawę online nic się nie płaci, odprawa na lotnisku jest płatna.

 

#4 Bilety na samolot – karta pokładowa

Pasażer musi wydrukować kartę pokładową i mieć ją przy sobie na lotnisku. Pasażer nieposiadający karty pokładowej musi uiścić w całości należną opłatę za odprawę na lotnisku. Ja zawsze drukuję dwie karty pokładowe dla mnie i dla Gabi – na wszelki wypadek, gdyby Gabi zechciała pobawić się jedną z nich przed wylotem. Drugą chowam w torebce.

 

#5 Higieniczne i nawilżające chusteczki dla dzieci

Nigdy nie mam wielkiej manii mycia rąk, ale teraz w czasie panującej dookoła grypy jestem szczególnie przeczulona, dlatego biorę ze sobą paczkę normalnych chusteczek oraz opakowanie nawilżających chusteczek dla dzieci. Mamy zamiar zjeść coś w trakcie lotu, więc chusteczki przydadzą się zarówno przed, jak i po jedzeniu.

 

#6 Apteczka Gabi

Z dziećmi nigdy nic nie wiadomo, a okres jesienno-zimowy ma to do siebie, że wszelkie kaszle czy katary mogą się przydarzyć znienacka. Aby zaoszczędzić sobie jeżdżenia do niemieckiej apteki biorę ze sobą parę lekarstw dla Gabi: Orsalit, syrop na kaszel, termometr, maści, kremy.

 

#7 Jedzenie, picie, gumy do żucia, żelki

Mam nadzieję, że tym razem również będę mogła wnieść na pokład samolotu małą butelkę niegazowej wody oraz domową kanapkę. Oczywiście te rzeczy można kupić na lotnisku lub w samolocie, ale żadna kanapka tak dobrze nie smakuje w podróży, jak ta zrobiona przez Kubę 😉 Możliwe, że kanapeczkę zjemy jeszcze przed wejściem do samolotu, więc będę mieć ze sobą też coś małego do jedzenia np. owoc lub zbożowy batonik. Dodatkowo chcę wziąć ze sobą gumy do żucia dla dzieci (Gabi uwielbia miętowe!) oraz żelki. Podczas lotu zmienia się ciśnienie – najbardziej odczuwalne jest to przy wznoszeniu oraz schodzeniu samolotu na ziemię. W związku z różnicą ciśnień zatykają się uszy, może to być bardziej lub mniej bolesne. Żując gumę lub jedząc żelki podobno nie będzie z tym problemu. Ja zawsze wymuszam ziewanie i moje uszy same się odtykają, ale nie wiem, jak tym razem Gabi zareaguje na ciśnienie w samolocie. Dlatego wolę być przygotowana pod każdym względem.

 

#8 Zabawki, kocyk, przytulanki

Przede wszystkim postanowiłam ze sobą wziąć jakieś małe zabawki, które mogą umilić nam lot. Oczywiście może okazać się, że oglądanie chmur zza okna jest dla Gabi bardziej interesujące niż rysowanie czy oglądanie książeczki, ale przezorny zawsze ubezpieczony 😉 i wolę nie słuchać w czasie  lotu: „nuuuuuudaaaa, nuuuudaaaa, ale nuudnoooo!”

 

#9 Odpowiednie ubranie

Ostatnio leciałyśmy prawie w tym samym okresie zimowym, więc wiem już, jak ubrać siebie i Gabi na podróż. Trzeba pamiętać, że przejście do samolotu będzie prawdopodobnie na dworze, więc będziemy mieć na sobie zimową kurtkę oraz czapkę, a w samolocie muszę być przygotowana na to, by było nam wygodnie, nie za ciepło i nie za zimno.

 

Może trochę za dużo tych rzeczy, jak na godzinny lot, ale uważam, że lepiej mieć ze sobą więcej niż mniej – zwłaszcza, kiedy podróżuje się z dzieckiem. Mam nadzieję, że lot samolotem z przedszkolakiem minie mi tym razem tak samo, jak lot z dwulatką 🙂 Gabi już nie może się doczekać podróży do Niemiec, a ja wiem, że będę przygotowana na każdą ewentualność, więc jestem spokojna! A spokój w ciąży bezcenny 😉

 

Trzymajcie kciuki za nasz bezpieczny lot!

 

PS. A więcej na temat naszego lotu i całego wyjazdu zobaczycie na naszym Snapchacie – nazwa: kodpaskowy

Wystarczy pobrać aplikację i zeskanować duszka lub wpisać nazwę 😉

Aplikacja na Androida – TUTAJ

Aplikacja na iPhona – TUTAJ

snapchat oczekujac kodpaskowy

Zostaw odpowiedź

Twoj adres e-mail nie bedzie opublikowany.