Sesja noworodkowa była jedną z tych rzeczy, które wiedziałam, że muszę zrobić z drugim dzieckiem.
Każde dziecko jest noworodkiem tylko przez 30 dni – bez wyjątków. Ten czas tak szybko ucieka i już nie wróci. Tym razem wiedziałam, że zaraz po urodzeniu Miszel umówię się na sesję noworodkową i tak też zrobiłam. Na sesji było bardzo miło, ciepło (dosłownie i w przenośni) oraz rodzinnie. Kasia Mazur jest niezwykle świetnym fotografem, ma wielkie serce i świetne podejście do dzieci. Myślę, że da się to zauważyć na tych zdjęciach 🙂
To tylko sześć zdjęcia z całej sesji. Już za parę dni dostaniemy cała sesję od Kasi, więc pokażemy Wam znacznie więcej! A tymczasem…
Więcej przepięknych zdjęć, które wykonuje Kasia Mazur możecie zobaczyć TUTAJ