Biedne dzieci z bardzo smutnej krainy NIE WOLNO

Mały wchodzi do windy, jego tata naciska przycisk z numerem piętra, zanim w windzie zamkną się drzwi, kilka osób wciśnie swoje przyciski.

 

Drzwi się zamykają a mały zaczyna po kolei włączać kolejne przyciski i cieszy się bo się podświetlają. Ojciec swoją ręką trąca dłoń małego: nie wolno! Maciuś, nie wolno, nie rób tak! Zobacz co zrobiłeś! Mały przestaje, patrzy na ojca. Ojciec: mówię ci, nie wolno tak!

Hotelowe śniadanie, mnóstwo osób, jeszcze więcej potraw na szwedzkim. Każdy podchodzi, nakłada na swój talerz, wybiera, dokłada, ogląda. A to wędlinka, a to warzywko, jakieś ciasto, ciasteczko, jajeczko. Mały idzie obok ojca, który z tym talerzem nakłada dla rodziny. Mały sięga po jajko gotowane. Ojciec mając zajęte obie ręce szybko odkłada to co mu je zajmuje, łapie dziecko, za dłonie, otwiera je już w panice wyciągając to jajko: nie wolno! Zostaw to tu, nie bierz, nie wolno brać, zostaw!

W restauracji są schody. Schodami tymi zwyczajowo wszyscy wchodzą, schodzą, poruszają się dzięki nim między różnicami poziomów. Mała najadłszy się poszła na te schody pochodzić sobie. Nie skakać, nie biegać, nie fikołki robić, pochodzić – tak w górę i w dół po tych kilku schodkach dosłownie. Kiedy ona tak sobie chodzi i sprawia jej to radość, bo może w domu nie ma, w parterowym mieszka, albo ma ale inne a to już wystarczy by się podjarać, chodzą też inni ludzie – w zasadzie wszyscy goście restauracji. I tak trochę nagle, a trochę całkiem przewidywalnie tata podchodzi do małej, chwyta za przedramię: chodź stąd do stołu, tu nie wolno chodzić, chodź usiąść, nie stój tu, nie wolno.

Bal dla dzieci. W kółku wszystkie dzieciaki z pobytu. Muzyczka gra, pani prowadzi zabawę. Do zabawy chce dołączyć mała, podchodzi do kółka i nieśmiało rozrywa trzymające się dwie rączki, jedna z dziewczynek od tych rączek reaguje nieprzyjaźnie, w sensie nie chce pozwolić rozerwać pary, którą tworzy z koleżanką, mała jest nieustępliwa i próbuje dołączyć mimo to, w końcu z drugiego planu wchodzi do akcji mama małej dołączającej, odciąga małą na bok: ale tak nie wolno, nieładnie, tak nie rób, nie wolno tak dziewczynce robić.

Apteka, kolejka na trzy osoby, przy kasie kupuje pani, ja trzeci. Od razu wyjaśnia się, że pani właśnie kupująca to mama tego na oko dwu i pół latka, który w tym momencie chwyta flamaster, leżący przy tablicy w małym kąciku dla dzieci. Flamaster i tablica w kąciku dla dzieci, służące do zajęcia dzieci, kiedy rodzice robią zakupy w aptece. Mama: zostaw, odłóż, nie wolno! Odchodzi od kasy by wyjąć dziecku pisak z dłoni, odłożyć na tablicę i odstawić dziecko na metr od kącika. Wraca do kasy i kontynuuje zakupy. Młody w tym czasie włazi niezgrabnie na stojącą ławeczkę – dla dzieci lub seniorów by mogli spocząć oczekując. Mama ponownie wychodzi z kolejki: co robisz?! Nie wolno! Siadaj! Usadza chłopca na ławce. Wraca do lady. Młody nie usiedział trzech sekund. Złazi z tej ławeczki i idzie na wagę, która stoi przy tablicy z flamastrem. Lekko wyciąga wagę spod tablicy, wchodzi na nią i trochę się potyka. Podbiega matka: co ty robisz?! Oszalałeś?! Siedź tu spokojnie, nie wolno!!! „Oszalałeś?!” – pytanie do dwulatka, który najpierw po prostu chciał popisać sobie na tablicy…

 

Witaj chłopczyku, witaj dziewczynko w tej dziwnej, nieprzyjaznej, niezrozumiałej, mało logicznej: krainie NIE WOLNO. Ta kraina to codzienność jaką wielu rodziców z mozołem serwuje swoim dzieciom. Ta kraina to po prostu zwykłe, regularne otoczenie, ubrane w zwykłe naturalne czynności. Tak naturalne dla nas dorosłych a jakoś tak dziwnie zakazane dla dzieci, tak dziwnie, że: NIE WOLNO.

 

Drogi rodzicu, władco Krainy NIE WOLNO, o co ci chodzi? Ale tak naprawdę, o co ci chodzi? Mówisz: NIE WOLNO.

 

Wszyscy w windzie naciskają jakiś guzik, ty też a mówisz, że nie wolno. To dlaczego ty naciskasz? I inni?

Wszyscy jedzą, biorą, nakładają, ty też. Ale przecież NIE WOLNO. To jak to?

Każdy chodzi po tych schodach, dlaczego, skoro NIE WOLNO?

Tamte dwie i kilkanaście innych dziewczynek trzyma się za ręce a mi NIE WOLNO? I w kółku tańczyć też nie? NIE WOLNO?

Tablica i kolorowy pisak… Przygotowane dla dzieci. Dla dzieci. Ale twoje dziecko usłyszy, że NIE WOLNO. A to co dzieje się dalej to już tragedia i brak logiki/rozumu level antyrodzic.

 

Jaki komunikat dajesz dziecku, jaką wiedzę o świecie, z czym go zostawiasz, z jakim doświadczeniem i postępem w rozwoju, zachowując się w ten sposób wobec swojego dziecka, zawsze wtedy, kiedy robi coś czego być może nie powinno w tym momencie, co być może mu zagraża, co być może nie jest w jego kompetencjach, co być może nie jest teraz niezbędne, co być może nie mieści się w akceptowalnej normie społecznej?

Ale to nie znaczy, że NIE WOLNO!

 

Synku, każdy naciska przycisk z numerem swojego piętra, żeby na nie dojechać windą, tata już nacisnął na ten z naszym numerkiem, więc na inne nie musimy dusić. Następnym razem ty naciśniesz, OK? A na którym piętrze mieszkamy…?

 

Hej, Młody, a potrzebujesz to jajko teraz? Masz na nie ochotę, zjesz je na pewno? Ok, ale nieś ostrożnie, bo może ci się stłuc, skorupka jest bardzo krucha, zaraz ci przy stole pokażę jak się kruszy łatwo – zobaczysz, idź z jajem do mamy, pokaż co wybrałeś sobie na śniadanie

 

Córciu, słuchaj, to są schody w przejściu, tu chodzi wielu ludzi, każdy się spieszy, ktoś może cię niechcący potrącić, możesz się przewrócić. Chodź pobawić się obok nas, może porysujesz, tam są kredki w kąciku dla dzieci. Ok, jak chcesz tu zostać to zostań, ale chodź sobie z boku, żeby nie przeszkadzać innym.

 

Córcia, co się stało? No dobrze, ale czy zapytałaś dziewczynki czy możesz się przyłączyć. Wypada najpierw zapytać. A jeśli one nie chciały to podejdź do kogoś innego i na pewno zaprosi cię do zabawy, tu jest dużo dzieci. Takie szarpanie nic nie da, lepiej zapytać. Chodź zapytamy razem

 

Chcesz porysować? Proszę bardzo, trzymaj pisak, uważaj na kurteczkę, żebyś nie popisał i nie rysuj na tych drzwiach tutaj, ok?

 

Dziesiątki, jeśli nie setki odpowiedzi, jest na każde z zachowań dzieci, odpowiedzi, które zajmą ci 30 sekund – teraz, a w przyszłości pozwolą kolejne długie minuty zaoszczędzić na bezowocnym i jałowym NIE WOLNO. A ile wkładasz – mądrości, doświadczenia, wiedzy, mentalnej pewności siebie – w młodego człowieka tak drobną, poświęconą mu uwagą, potraktowaniem serio, pokazując mu podstawy, wyjaśniając. Przecież to ty jesteś przewodnikiem, to od ciebie ma się dowiedzieć – wszystkiego. Dlaczego zatem, przedstawiasz mu fałszywy obraz rzeczywistości – bo jednak wolno, tak? Bo przecież ty i wszyscy inni, to robicie.

 

Dlaczego więzisz swoje dziecko w tej ohydnej krainie NIE WOLNO?

 

sad-219722_1280

Zostaw odpowiedź

Twoj adres e-mail nie bedzie opublikowany.