Romantyczne śniadanie na balkonie w Sopocie z okazji 9. rocznicy ślubu

 

„W życiu piękne są tylko chwile” śpiewał Ryszard Riediel w swoim utworze ponad 30 lat temu. A lubimy łapać te chwile, kolekcjonować je i uwieczniać!

 

 

Hotel Sofitel Grand Sopot to miejsce, do którego od zawsze chciałam przyjechać. Może nie od zawsze w sensie od wieku przedszkolnego 😉 , ale gdy byłam w Sopocie 4 lata temu obiecałam sobie, że gdy tylko będzie okazja to razem z Kuburkiem spędzimy noc w Grandzie. Oczywiście miał to być romantyczny weekend tylko we dwoje, ale z takim małym słodziakiem, jakim jest Kornel, może być tylko piękniej, prawda? 😉

 

 

Sofitel Grand Sopot był to kiedyś najdroższy, najbardziej luksusowy i wytworny hotel w Sopocie, jak i w całym Trójmieście. W jego progach mieszkali m.in.Charles Aznavour, Josephine Baker, Fidel Castro, Józef CyrankiewiczMarlene DietrichGreta GarboCharles de GaulleAnnie Lennox, Czesław Miłosz, Sławomir Mrożek, Agnieszka Osiecka i wiele innych wybitnych postaci. Niedaleko znajduje się Sopockie Molo, Teatr Atelier im. Agnieszki Osieckiej, Krzywy Domek, Monciak itd. Doba trwa od 15:00 do 12:00. Hotel dysponuje basenem, SPA, prywatną plażą, taras słoneczny, swój ogród pięknie utrzymany i wręcz umeblowany, lokalizacja jest przy samej plaży. Posiada udogodnienia dla osób z niepełnosprawnością, a przy recepcji jest toaleta z przewijakiem dla dzieci.

 

 

Dlatego gdy tylko nadarzyła się okazja kilka dni temu, powiedziałam Kubie: „Jedziemy do Sopotu i śpimy w Grandzie!” Był to taki mały prezent z okazji naszej 9. rocznicy ślubu, którą obchodziliśmy 10. lipca 2019 r.

Wybraliśmy dla siebie POKÓJ LUKSUSOWY od strony morza, który miał 1 łóżko małżeńskie, rozkładaną sofę, dodatkowo poprosiliśmy o łóżeczko dla dziecka, które było wliczone w cenę pobytu. Pokój ma aż 3 balkony: pierwszy na park, drugi z pokoju wychodzący na morze, trzeci z łazienki również z widokiem na morze. Pokój mieścił się na 2 piętrze, szczegóły możecie zobaczyć tutaj NA STRONIE HOTELU. Można też skorzystać z opcji Booking Sofitel Grand Sopot

 

 

Jadąc do Sopotu wiedziałam, że chcemy zjeść śniadanie na balkonie z widokiem na morze. Wykupiliśmy pobyt ze śniadaniem, a roomservice kosztował tylko 20 zł, więc nic nie stało na przeszkodzie, aby zjeść posiłek przy porannych promieniach słońca, bryzie wdzierającej się do pokoju i szumie spokojnych fal. Śniadanie zamówiliśmy na godzinę 8:00, więc godzinę po przebudzeniu Kornela mogliśmy już siadać i delektować się pysznościami! Na śniadanie zamówiliśmy między innymi: omlet, jajko w koszulce, jajecznicę, kiełbaski, tackę serów i wędlin, owoce, francuskie pieczywo, chleb pełnoziarnisty, bagietka, tosty, masło, miód i konfiturę…? Do tego kawka ☕️, herbatka ? i soczek! ?

 

 

Teraz kilka słów o tym, jak zorganizować śniadanie na balkonie w danym hotelu. Po pierwsze potrzebny jest nam pokój w balkonem 😉 Po drugie należy dowiedzieć się w Recepcji czy jest w hotelu roomservice i czy można zamówić śniadanie do pokoju. W większości hoteli jest to bardzo popularna opcja dostępna bez problemu. Następnie wypisujemy na karcie znajdującej się w pokoju hotelowym informacje, co chcemy zjeść na śniadanie. W Grandzie była to opcja z zaznaczeniem do wyboru kilku smakołyków. Wypełniamy wszystkie informacje szczegółowo. Kartę z zaznaczonymi smakołykami zostawiamy powieszoną na drzwiach wejściowych pokoju do godziny 24:00 lub 3:00 – różne hotele mają różną godzinę. A rano cieszymy się smacznym śniadaniem podanym wprost do łóżka lub na balkon 😉

 

 

Serdecznie polecam taką opcję rodzicom z dzieckiem, które już nie jest takie malutkie i aż tak dużo nie śpi, ale również nie jest bardzo duże a jest ciekawe świata. W naszym przypadku Kornel nie spał przez 2 godziny rano, ale później zasnął w swoim bujaczku, który wzięliśmy do Sopotu, a my z Kuburkiem mogliśmy w spokoju i w prawie totalnej ciszy (żeby nie obudzić Młodego) zjeść śniadanie. Wiem, że gdybyśmy zeszli do hotelowej restauracji nasze śniadanie trwałoby może 5 minut, a później jedlibyśmy na raty pilnując, by Onel nigdzie nie „uciekł” na czworakach, nie nudził się za bardzo i nic sobie nie zrobił. Zamawiając śniadanie do pokoju mamy tę pewność, że dziecko może bezpiecznie bawić się w pokoju swoimi zabawkami oraz nikomu nie będzie przeszkadzało podczas posiłku w restauracji.

 

 

Pogoda idealnie nam dopisała! Było słonecznie, bezchmurnie, nie wiał wiatr. Do tego pyszne jedzenie i najlepsze towarzystwo! Byłam trochę zaspana – na zdjęciach widzicie mnie w koszuli nocnej Aniela (od mamyginekolog do kupienia TUTAJ), a później przy stole zaraz po prysznicu w szlafroku i ręczniku na głowie, bez makijażu o 7:00 rano. Taka #fatalnaMarysia tylko na urlopie 😉

 

 

Zostaw odpowiedź

Twoj adres e-mail nie bedzie opublikowany.