W naszym poprzednim wpisie opowiedzieliśmy Wam o niesamowitym, klimatycznym Krośnie i jego godnych ujrzenia atrakcjach.
Jednak Podkarpackie to o wiele więcej dobra – tym razem udaliśmy się na dwie atrakcje wodne – choć obie związane z wodą to dość różne od siebie. I jeśli chcielibyście udać się tam naszymi śladami, to serdecznie do tego zachęcamy – oto wszystko, co musicie wiedzieć!
Mimo iż od naszego miejsca noclegu na Solinę był spory kawałek, wiedziałem, że musimy tam pojechać będąc już tak blisko. Co prawda nie udało nam się wejść do wnętrza i zwiedzić elektrowni, bo na tę atrakcje obowiązuje rezerwacja i zapisy a tego dni limit miejsc już był wyczerpany (warto o tym pamiętać wybierając się), ale za to ze spokojem i w pełni zwiedziliśmy koronę zapory! I tak samo my jak i wy zachwyciliśmy się – króciutki film z z telefonu opublikowany na naszym FB ma prawie 2 miliony wyświetleń!
Pisaliście też mnóstwo wiadomości, że odwiedzacie to miejsce często – w różnych porach roku, dnia i że zapora ma mnóstwo odsłon i zmienia swoje oblicza. Sama skala budowli robi ogromne wrażenie, widok na wodę, czy ten w drugą stronę na krajobraz – coś pięknego. Po drodze zajechaliśmy też na mniejszą zaporę w Myczkowcach. Niby elementy wytworzone przez człowieka, a pięknie tworzą naturalne krajobrazy.
A po drodze na Solinę trafiliśmy na taką małą ciekawostkę przyrodniczą acz stworzoną przez człowieka 🙂 Serducho na zboczu!
JESZCZE WIĘCEJ O UROKACH PODKARPACIA DOWIESZ SIĘ TUTAJ:
Spływ pontonowy z przewodnikiem – nasza atrakcja numer dwa!
Wakacje bez podziwiania piękna przyrody to dla nas właściwie żadne wakacje, dlatego kiedy tylko usłyszeliśmy o możliwości rodzinnego uczestniczenia w spływie kajakowym, wiedzieliśmy, że to coś dla nas. To była ekstremalna przygoda, której z Gabi na długo nie zapomnimy.
Jeżeli jesteście zainteresowani taką atrakcją, ale zastanawiacie się, czy to dobra opcja właśnie z dziećmi, to od razu Was uspokajamy – niepokoje na bok i korzystajcie. Dlaczego?
Spływ pontonowy z zielonyponton.pl odbywa się z przewodnikiem – nie będziecie się zatem zastanawiać, czy robicie coś dobrze, czy prawidłowo się poruszacie, czy poradzicie sobie z ewentualnymi problemami. Przewodnik, na którego trafiliśmy my, okazał się fantastycznym, kontaktowym człowiekiem, który wiele nam opowiedział o regionie, samej rzece, jej okolicach no i bardzo pomógł w wiosłowaniu. Ogólnie płynie się bez instruktora na pontonie, ale my mieliśmy wyjątek bo byłem sam z dzieckiem. Ale z każdą grupą przewodnik płynie.
Odcinek rzeki, który wybrany jest do rodzinnych spływów, jest spokojny i bezpieczny – co było dla nas bardzo ważne. Oczywiście gdybyśmy płynęli sami z Kubą, nie mielibyśmy nic przeciwko małym szaleństwom, ale z dziećmi ma być po prostu spokojnie. Trasa spływu ma 8 kilometrów, zajmuje od 2 do 2,5 godziny – w zależności jak uda się łapać prąd rzeki no i ile razy utkniesz na kamieniu lub mieliźnie, bo jest momentami naprawdę płyciutko. Co zatem w tym spływie ekstremalnego? A no na przykład rzęsisty deszcz, który nadchodzi nagle i nie wiadomo skąd na dwóch ostatnich kilometrach spływu 🙂 . Ale kto by się tym przejmował! Woda to woda – czy z dołu czy góry, krzywdy nie zrobi! A przygoda na całe życie!
W tym miejscu muszę wspomnieć o pontonach i wyposażeniu. Oczywiście wszyscy otrzymują kamizelki – ot, na wszelki wypadek. Poza tym, jeśli tylko macie ochotę, możecie skorzystać z wodoszczelnych worków, no i oczywiście dostajecie do ręki pagaje ?.
Jeśli macie ochotę na taką atrakcję, to pamiętajcie, aby wcześniej umówić się na spływ – odbywają się one o godzinie 10, 14 albo 17.30 – w tym ostatnim przypadku musi zebrać się tyle ludzi, aby skorzystać z trzech pontonów. Zarezerwować spływ możecie przez stronę zielonyponton.pl, jeśli z kolei potrzebujecie więcej informacji, zadzwońcie pod numer +48 697 075 795. W dniu spływu musicie zostawić auto się na parkingu (darmowym) naprzeciwko hotelu Bona, przy Białogórskiej 47, a potem przejść na drugą stronę rzeki przez most i skręcić w lewo. Cena za spływ to 39 zł za osobę dorosłą i 35 złotych za dziecko.