Czy Wy też macie czasem wrażenie, że rozmowa z 3- czy 4-latkiem o tym, jak minął mu dzień w przedszkolu, to gra w odbijanie piłeczki?
„Jak było?” – „Fajnie!”, „Co jadłaś” – „Obiadek”, „Jak się bawiłaś?” – „Dobrze!”
Spis treści
Jeśli takie zdawkowe odpowiedzi zdecydowanie Wam nie wystarczą i podobnie jak ja, jesteście bardzo ciekawe, co ta Wasza pociecha porabia przez kilka godzin, to musicie przeczytać ten artykuł!
Kiedy Gabi zaczęła chodzić do przedszkola, nie mogłam z niej wycisnąć niemal niczego. Zadawałam pytana i owszem, dostawałam odpowiedzi, ale takie, jak powyżej. Wiedziałam tylko, że jest zadowolona, nie dzieje się jej krzywda… i nic poza tym.
A mnie zżerała ciekawość! Zawsze jestem ciekawa, czym zajmują się moje dzieci, jak dogadują się z innymi, co uważają za śmieszne, które zajęcia lubią, a które nieszczególnie. „Było fajnie” absolutnie mnie nie satysfakcjonuje! Myślałam więc i myślałam, aż w końcu wymyśliłam takie techniki zadawania pytań, które w 100% mnie zadowalają. Teraz wiem o dniu Misi niemal wszystko ?.
Jeśli też tak chcecie, a na pewno tak jest, to proszę bardzo – oto moja mała ściąga
#1 „Czy mogę zgadnąć, co było na obiad?”
Oczywiście, że Twoje dziecko zgodzi się, bo najpewniej uwielbia zgadywanki. Zwłaszcza te, w którym ono zna prawidłową odpowiedź. Przy okazji nie może potraktować tematu ogólnie, musi się skupić, przypomnieć sobie, co jadło. To naprawdę działa! U nas zwykle wygląda to tak:
– Pewnie były kotleciki!
– Nie! (chichot ?)
– Makaron?
– Nie! (niecierpliwe przebieranie nogami, żebym w końcu zgadła)
– Ziemniaczki i fasolka?
– No nieeee, mamo, była przecież rybka! I ją zjadłam, ale tylko trochę, była jeszcze zupka pomidorowa i też ją zjadłam, wiesz?
I już wszystko wiadomo – nie ma za co ?.
#2 „Pobawimy się dziś w przedszkole? Ja jestem Tobą, a ty panią Zuzią!”
Ha, taka jestem przebiegła! Oczywiście żartuję, nie mam zastrzeżeń do personelu i nie muszę niczego sprawdzać, bo Misia uwielbia swoje Panie w przedszkolu. Chodzi raczej o spojrzenie z perspektywy dziecka – co najbardziej zapamiętuje, co lubi. Dla urozmaicenia czasami się „uderzam”, po czym szlocham w teatralnym stylu, na co moja „pani przedszkolanka” reaguje z gigantyczną empatią. Coś przesłodkiego!
#3 „Gdybyś miała dać komuś z przedszkola świetną zabawkę, to komu?”
Oto klucz do zdobycia informacji i przyjaciołach dziecka. Za odpowiedzią podąża zazwyczaj i wyjaśnienie. Zabawę w pytania można podtrzymać, np.:
„A komu byś na pewno nie dała takiej lalki? Idze? Dlaczego?”
I już wszystko wiesz. To naprawdę skuteczne, zwłaszcza jeśli odbieramy pociechę jako jedni z ostatnich i rzadko widzimy ją w towarzystwie ulubionych kolegów i koleżanek.
#4 „Czy narysujemy wspólnie to, co rysowałaś dziś w przedszkolu?”
Uwielbiam dziecięce rysunki – mam ich pewnie ze sto tysięcy (zawsze podpisanych) i wszystkie są dla mnie i dla Kuby ważne. Chciałabym też dowiedzieć się, co Misia tworzy w przedszkolu, ale nie chcę czekać do końca roku, gdy te arcydzieła są nam wydawane.
Kiedy już rysujecie, dopytujcie o szczegóły. Dlatego właśnie to, dlaczego tak itd. Uwierzcie, można się dowiedzieć naprawdę wielu rzeczy (i stworzyć listę prezentów dla Mikołaja!).
#5 „Śniło mi się dzisiaj, że uczysz się nowej piosenki w przedszkolu! Zaśpiewaj, a ja sprawdzę, czy to naprawdę ta!”
Tutaj moi drodzy wprowadzamy element magii ?. Nawet dziecko, które z pełnym zawstydzenia uśmiechem odmawia zaśpiewania choć jednego wersu, da się wciągnąć w tę pułapkę. A co potem? Potem jest
„Wow, nauczysz mnie? Proszę!”
i już, przed Tobą piosenkarz lub piosenkarka w pełnej krasie. Nie zapomnijcie ukradkiem nagrać tych występów ?.
#6 „Popatrzymy sobie na zdjęcia z przedszkola?”
Na pewno macie wspólne zdjęcie przedszkolaków. I jeśli chcecie dowiedzieć się, czy kolejny wirus kładzie do łóżek dzieci z placówki, to wykorzystajcie właśnie taką fotografię. Przejeżdżajcie po kolei palcem po wizerunkach dzieci i pytajcie
„A Zosia dzisiaj była?”, „A Ania?”, „A Krzysiu?”
Jeśli okaże się, że nie ma dziesiątki, to może od razu kupcie zapas ibuprofenu i paracetamolu ?.
Oczywiście zdjęcie można wykorzystać i do innych celów. Np.: „A jak się nazywa ta dziewczynka? A lubisz ją? Tak, dlaczego? A dzisiaj się z nią bawiłaś?”
#7 „Wiesz co, coś mi mówi, że bawiłaś się dzisiaj wieeelkim, czerwonym autem”
Tutaj naturalnie pada odpowiedź, że nie, bo zielonym albo żadnym autem, tylko klockami. Od tego momentu idzie jak z płatka – bo skoro klockami, to co właściwie z tego powstało?
#8 „Czego naj, ale tak naaajbardziej nie lubisz w przedszkolu?”
W 99% usłyszysz, że sprzątania ?. Ale czasem może paść odpowiedź w stylu:
„Leżakowania, mamo, nie cierpię tego!”
i już jest to informacja dla Ciebie. Może warto porozmawiać z personelem o zniesieniu takiej konieczności albo urozmaicenia czasu odpoczynku czytaniem bajek?
Kto pyta, nie błądzi. Zwłaszcza gdy pyta w taki sposób!
Czasami naprawdę trudno jest „wyciągnąć” od małych dzieci informacje. Ale gwarantuję Wam, że jeśli zaczniecie pytać w taki sposób, to świat przedszkola przestanie być taki tajemniczy. Koniecznie spróbujcie i dajcie znać w komentarzach!