Kampanię „Pij mleko, będziesz wielki!” znają chyba wszyscy rodzice. I niemal wszyscy doskonale wiedzą, że argument ten wcale niekoniecznie musi trafić do dziecka ?. I u nas bywa różnie. Kornel jest obecnie miłośnikiem mleka, ale Gabi i Misia mają takie okresy, podczas których na jego widok marszczą nos z niechęcią. Znalazłam na to sposób!
Spis treści
Mleko – dlaczego jest tak ważne w diecie dziecka?
Z badań wynika, że aż 85% rodziców w Polsce zachęca dzieci do picia mleka. I słusznie, ponieważ mleko to cała masa dobrych składników. Nie da się go zastąpić żadnym innym napojem, przede wszystkim z uwagi na dużą zawartość wapnia.
Wapń jest składnikiem mineralnym, który umożliwia prawidłowy wzrost kości i mineralizację zębów – i to chyba wiemy właściwie wszyscy. Czy jednak wiesz, że bierze on udział również w procesach krzepnięcia krwi albo że dzięki niemu rośnie poziom enzymów, które odpowiadają za metabolizm tłuszczu?
To wciąż nie wszystko. W mleku jest też ważny dla organizmu tłuszcz. To między innymi on sprawia, że Twoja pociecha ma siły i energię, by po raz 26354 pokazać swój nowy obrót, opowiedzieć Ci, co było w przedszkolu i szaleć na placu zabaw.
Co dalej? Otóż mleko ma w składzie ważne białka – np. kazeinę oraz białka serwatkowe, które nie tylko wzmacniają odporność, ale też stymulują wzrost dziecka. W końcu mamy i witaminy (A, D, B) oraz bardzo ważne składniki mineralne.
Podsumowując, hasło: „Pij mleko, będziesz wielki” jest naprawdę trafione – mleko jest obowiązkowe w diecie dziecka, aby mogło wyrosnąć na zdrowego, silnego człowieka. Problem w tym, że ono o tym nie wie. I czasem mówi wprost: „Mleko? Nie chcę!”. Co wtedy?
Nasz sposób na mleko dla dzieci – zawsze skuteczny
Istnieje kilka sposobów, by przekonać dziecko do wypicia choć jednej szklanki mleka. Weźmy na tapetę naszą Gabi. Co możemy zrobić? Otóż możemy powiedzieć Gabi, że będzie siedziała nad tym mlekiem tak długo, aż je wypije – co doprowadzi do tego, że znienawidzi je na calutkie życie. Pomijając fakt, że NIE MOŻNA zmuszać dzieci ani do jedzenia, ani do picia, więc zupełnie zapomnijmy o tej możliwości.
Możemy ją prosić, błagać, rozśmieszać, mówiąc jak do dzidzi: „Łyczek za mamusię, no weź”. Może zadziałać, ale w końcu nasza ośmiolatka się po prostu zirytuje. Pomijając fakt, że takie mówienie do mniejszych dzieci też jest zmuszaniem, co może mieć swoje konsekwencje w dorosłym życiu.
Jest i trzeci sposób, z pedagogicznego punktu najkorzystniejszy: możemy zrobić coś, żeby Gabi SAMA chciała po to mleko sięgnąć. I z tego właśnie korzystamy.
Najpierw sprawdziła się zmiana temperatury: zaproponowałam Gabi bardzo zimne mleko wprost z lodówki i na takie chętnie się zgodziła. Super, ale z czasem znowu pojawił się problem. Wtedy weszły płatki śniadaniowe – też zadziałało, ale czasami Gabi nie ma ochoty na płatki.
I wtedy odkryłam TO – czyli syrop do mleka od firmy Herbapol.
Jakie macie zdanie o firmie Herbapol? Ja bardzo dobre, o czym zdążyłam chyba Wam już wspomnieć, kiedy pisałam o herbatkach na zimno Herbapolu. Zachwyciły mnie wtedy prostym, fantastycznym składem, który nie budzi żadnych zastrzeżeń u najbardziej wymagających rodziców.
Kiedy więc zobaczyłam zupełną nowość, czyli Syrop do mleka, wiedziałam, że to będzie hit. I nie zawiodłam się.
Oto, co musicie wiedzieć o Syropie do mleka Herbapolu:
- Wspiera rozwój dziecka.
A dzieje się tak, ponieważ Syrop do mleka zawiera jod (dla rozwoju kości), cynk (dla rozwoju funkcji poznawczych i dobrej koncentracji), wit. D (dla wzmocnienia kości i wzmocnienia wchłaniania fosforu oraz wapnia), wit. B6 (dba o układ nerwowy!) oraz wit. C (która wspiera układ odpornościowy).
- Ma dwa różne smaki.
Występuje w wariancie czekoladowym oraz truskawkowym. Nasza Gabi uwielbia oba i oba w szybkim tempie znikają.
- Jest banalnie prosty w użyciu i uniwersalny.
Można wlać go zarówno do ciepłego, jak i zimnego mleka – wystarczy dodać 20 ml syropu do 200 ml mleka. Co więcej, można wzbogacić nim smak jogurtu naturalnego, twarożku, kefiru czy maślanki.
Syrop do mleka – szach mach i koniec protestów!
Co zmieniło w naszym domu syrop Herbapol? Otóż z pewnością nie mam już kłopotu z podawaniem nabiału moim dzieciakom. Musiałam też je trochę kontrolować, bo najchętniej połączyłyby Syrop z mlekiem w proporcji 50:50 ?. Teraz, gdy entuzjazm opadł, jest po prostu normalnie – tak, jak ma być. Gabi pije czasem mleko, czasem mleko z syropem, wszystko zależy od jej aktualnego nastroju. A ja wiem, że ona, Misia i Kornel rosną zdrowo ?.
A Wy, jakie macie sposoby na to, by dzieci polubiły mleko?
Partnerem wpisu jest Herbapol-Lublin.