Sky Walk Świeradów Zdrój i piękny jesienny zachód słońca ze szczytu wieży

 

Dziś chcę się z Wami podzielić naszą ostatnią rodzinną przygodą, która okazała się prawdziwym strzałem w dziesiątkę! Mowa o weekendowej wycieczce do Sky Walk w Świeradowie-Zdroju, którą odbyliśmy w samym sercu złotej polskiej jesieni. I wiecie co? To było coś absolutnie magicznego!

 

 

Sky Walk, czyli „Ścieżka w Obłokach”, to stosunkowo nowa atrakcja w naszych pięknych Górach Izerskich. Wyobraźcie sobie spiralną wieżę widokową o wysokości 62 metrów, która oferuje zapierające dech w piersiach widoki na całe pasmo górskie. Ale zacznijmy od początku…

Wybraliśmy się tam całą rodziną – ja, mąż i nasza trójka małych odkrywców. Pogoda była typowo jesienna – rześka, ale słoneczna. Już sama droga do Sky Walk była pełna wrażeń. Kolorowe liście, szum górskiego potoku, zapach lasu – dzieci były zachwycone, a my czuliśmy, jak stres codzienności powoli z nas schodzi.

Dotarliśmy na miejsce około godziny przed zachodem słońca. Parking znajduje się tuż przy dolnej stacji kolejki gondolowej, co jest super wygodne, zwłaszcza gdy podróżuje się z dziećmi.

 

 

Sama wieża widokowa zrobiła na nas ogromne wrażenie. Konstrukcja jest naprawdę imponująca – 33 metry wysokości, 850 metrów długości ścieżki i te widoki! Wejście okazało się łatwiejsze, niż się spodziewaliśmy. Spiralna konstrukcja jest łagodna i dostępna nawet dla maluchów. Gabi i Misia pędziły do góry jak małe rakiety, co chwilę wykrzykując „Mamo, tato, patrzcie!”. Kornel był nieco ostrożniejszy, ale szklana podłoga i siatka zawieszona „nad niczym” na szczycie wieży szybko przełamała jego początkowe obawy.

Z każdym metrem w górę widoki stawały się coraz bardziej spektakularne. Góry Izerskie w jesiennej szacie to istna feeria barw – od głębokiej zieleni świerków po ognistą czerwień i złoto buków. Mgła unosząca się nad dolinami dodawała całości tajemniczości.

Ale prawdziwy cud natury czekał na nas na samym szczycie. Trafiliśmy idealnie na zachód słońca. Niebo zapłonęło wszystkimi odcieniami pomarańczu, różu i fioletu, a ostatnie promienie słońca tańczyły na koronach drzew. Gabi stwierdziła, że „czuje się jak w bajce”, Misia była przekonana, że widzi „smocze skrzydła w chmurach” – bo ona zawsze szuka figur, kształtów i postaci w chmurach :D, a Kornel… cóż, Kornel był po prostu oniemiały z wrażenia.

 

 

Bardzo często przystawaliśmy na dłuższą chwilę by popatrzeć w jednym kierunku, obserwując, jak słońce powoli chowa się za horyzontem. To był jeden z tych momentów, które zostają w pamięci na zawsze – pełen spokoju, piękna i bliskości. I tak polecamy traktować ten spacer – bez pośpiechu, z obserwacją z każdej perspektywy, bo to jest właśnie najcenniejsze tam.

Zejście w dół było równie ekscytujące. Ścieżka jest oświetlona, co dodaje jej magicznego klimatu po zmroku. Dzieci były zachwycone, że mogą „spacerować w chmurach” w ciemności.

Na dole czekała na nas jeszcze jedna niespodzianka – przytulna górska restauracja, gdzie zjedliśmy pyszną, rozgrzewającą kolację. Gabi, Misia i Kornel jednogłośnie stwierdzili, że to „najlepsza przygoda ever!”.

 

 

Wracając do domu, czuliśmy się nie tylko wypoczęci, ale też jakoś… bliżsi sobie. Te wspólne chwile zachwytu, dzielenie się emocjami i odkrywanie piękna natury, to coś, co naprawdę buduje więzi w rodzinie.

Wracając do domu, już planowaliśmy nasz kolejny rodzinny wypad. Może tym razem odwiedzimy Sky Walk wiosną lub latem, by zobaczyć, jak zmienia się tam krajobraz? A może wybierzemy się w Góry Izerskie zimą, by podziwiać tę samą, niesamowitą scenerię o innej porze roku? Jedno jest pewne – Sky Walk i Świeradów-Zdrój zostawiły w naszych sercach ciepłe wspomnienia, do których na pewno będziemy wracać w chłodne, zimowe wieczory.

Na koniec, patrząc na uśmiechnięte twarze dzieci i czując przyjemne zmęczenie po tych dwóch intensywnych spacerach, stwierdziliśmy, że takie spontaniczne wyjazdy to najlepszy sposób na budowanie rodzinnych wspomnień. Bo przecież nie chodzi o to, by mieć perfekcyjnie zaplanowane wakacje, ale o to, by cieszyć się wspólnie spędzonym czasem, niezależnie od pogody czy niespodzianek, jakie mogą nas spotkać.

 

 

 

Tak więc, drogi Świeradowie-Zdroju i Sky Walk – do zobaczenia wkrótce! Kto wie, może następnym razem zastaniemy tam malowniczą wiosenną panoramę gór lub roztańczone lato na szczycie Świeradowca? Jedno jest pewne – nie możemy się już doczekać naszej kolejnej rodzinnej przygody w tym magicznym miejscu, tym razem latem albo w pełni zimy!

 

Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.