City Break Warszawa – Pytanie na Śniadanie, Bazyliszek, Smart Kids Planet i inne zakamarki
Dziś mam dla Was opowieść o naszej krótkiej, ale intensywnej przygodzie w stolicy. Dwudniowy a bardziej jednodniowy wypad z trójką naszych małych eksplorerów kiedy w planie telewizja to nie lada wyzwanie, ale i ogromna frajda. Zapraszam Was na naszą warszawską szybką eskapadę!
Spis treści
Pytanie na Śniadanie i spacer po Starówce
Poranek zaczął się dla nas nietypowo, bo już o 6:30 musieliśmy być na nogach. Cel? Wizyta w studiu „Pytania na śniadanie”! Wyobraźcie sobie to zamieszanie – trójka zaspanych dzieciaków, my z Marią próbujący ogarnąć wszystko w ekspresowym tempie, a do tego stres (tak, tak zawsze jest mimo kolejnych występów) związany z występem w telewizji. Ale hej, kto nie ryzykuje, ten nie pije szampana, prawda?
Dotarliśmy do studia, gdzie przywitała nas jak zawsze przemiła ekipa programu. Dzieciaki od razu się rozbudziły, zafascynowane kolorowymi światłami, ścianką, garderobą, makijażem, kamerami i całym telewizyjnym zgiełkiem.
Nasza rozmowa w programie dotyczyła jak wiecie podziału obowiązków domowych – kobieta mężczyzna, także w kontekście zarobków.
Po emocjach związanych z telewizyjnym debiutem, postanowiliśmy zrelaksować się spacerem po Starym Mieście. Wąskie uliczki, kolorowe kamieniczki i doszliśmy na Rynek Starego Miasta
Zatrzymaliśmy się na chwilę przy pomniku Syrenki, gdzie oczywiście musiało powstać pamiątkowe zdjęcie. Miśka od razu zaczęła snuć opowieść o tym, jak to Syrenka nocami ożywa i pływa w Wiśle. Kto wie, może to prawda? W końcu w Warszawie wszystko jest możliwe!
Muzeum Iluzji – świat do góry nogami
Przed obiadem czekała nas kolejna atrakcja – wizyta w Muzeum Iluzji. I powiem Wam, że to miejsce totalnie przewróciło nam świat do góry nogami! Dosłownie i w przenośni. Dzieciaki były zachwycone, a my chyba jeszcze bardziej.
Największe wrażenie zrobił na nas tunel nieskończoności – miejsce, gdzie czujesz się, jakbyś stał na krawędzi wszechświata. Muszę przyznać, że trochę kręciło mi się w głowie.
Nie mogę też nie wspomnieć o pokoju Amesa – iluzji optycznej, która sprawia, że jedna osoba wydaje się gigantyczna, a druga malutka. Zabawne zdjęcia, które tam zrobiliśmy, na pewno znajdą swoje miejsce w naszym rodzinnym albumie i będą wywoływać uśmiech jeszcze przez długie lata.
Wizyta w Muzeum Iluzji była nie tylko świetną zabawą, ale też lekcją fizyki i optyki dla naszych pociech. Kto by pomyślał, że nauka może być tak fascynująca? To miejsce zdecydowanie polecam wszystkim rodzinom odwiedzającym Warszawę!
Obiad w Bazyliszku – smak legend i tradycji
Po tylu wrażeniach przyszedł czas na solidny posiłek. Wybraliśmy restaurację Bazyliszek, położoną w samym sercu Starego Miasta. Nazwa zobowiązuje, więc oczekiwaliśmy czegoś wyjątkowego – i nie zawiedliśmy się!
Wnętrze restauracji przeniosło nas w czasie do średniowiecznej Warszawy. Ciężkie drewniane stoły, przyćmione światło świec i kelnerzy ubrani w stroje z epoki – wszystko to tworzyło niepowtarzalny klimat. Dzieciaki były zachwycone, czując się jak mali rycerze i damy dworu.
Menu oferowało tradycyjne polskie potrawy z nutką nowoczesności. Ja nie mogłem się oprzeć żurowi staropolskiemu podawanemu w wydrążonym chlebie – palce lizać! Spróbowaliśmy też kaczki, żeberek, karkówki, łososia i makaronu w sosie pomidorowym 🙂
Smart Kids Planet – raj dla małych odkrywców
Druga cześć dnia naszej warszawskiej przygody rozpoczęliśmy od wizyty w Smart Kids Planet. To miejsce to istny raj dla małych (i dużych!) odkrywców. Interaktywne wystawy, eksperymenty naukowe, zabawy edukacyjne – wszystko to sprawiło, że nasze pociechy były w siódmym niebie.
Pierwszym przystankiem była strefa kosmiczna. Kornel od razu wcielił się w rolę astronauty, „pilotując” symulator statku kosmicznego. Muszę przyznać, że sam miałem ochotę się tam zaszył na dłużej, ale ojcowskie obowiązki wzywały – Gabi i Miśka zapraszały na zakupy w Smart Biedronce – to ich ulubiona zabawa tam 😀
Smart Kids Planet to miejsce, które pokazuje, że nauka może być fascynującą przygodą. Wyszliśmy stamtąd nie tylko z głowami pełnymi nowych informacji, ale też z przekonaniem, że ciekawość świata to najlepszy prezent, jaki możemy dać naszym dzieciom.
Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.