Piknik szybowcowy, czyli prawdziwe air show nad Lesznem

„Nie lotej, bo się poodzierosz”, tak mawiał mi mój dziadek, kiedy będąc pod jego pieczą za bardzo ponosiła mnie fantazja. Oczywiście moje ówczesne „lotanie” nijak się ma do tego, które zaprezentowało nam tych kilkudziesięciu pasjonatów unoszenia się w powietrzu w rozmaitych formach i na różne sposoby.

Dlaczego więc przywołuję cytat z mojego dziadka? Bo oglądając przez te dwa dni wyczyny zespołów akrobacyjnych z całej Europy nie sposób , by te słowa mi się nie przypomniały. Piloci, skoczkowie, lotniarze robiąc to co robią w tych maszynach balansują na granicy. Na granicy praw fizyki, strachu, na granicy, za którą już tylko można się „poodzieroć” 🙂

Generalnie to wściekły jestem na siebie, bo już kilka razy podchodziłem do zakupu jakiegoś szkła 55-200 albo 70-300 do aparatu, przy czym zawsze przemawiały do mnie ostatecznie racjonalne argumenty, że po co mi to – parę razy pstryknę jakąś sarenkę z daleka, może jakiś odległy detal architektoniczny, sąsiadkę z naprzeciwka zdejmę przez okno… Ale w ten weekend pożałowałem, za rok na pewno odrobię lekcję i zaopatrzę się do tego czasu w godny sprzęt – pójść na pokazy lotnicze bez zooma – niewybaczalne. Stąd zdjęcia takie jak widzicie :0 – starałem się…

Refleksja tak mnie naszła, że impreza ta nie powinna nazywać się „Piknik szybowcowy”. Nie dlatego, że nie jest to piknik, czy też, że nie ma tam szybowców. Po prostu w jej programie jest o wiele, wiele więcej niż same szybowce. To prawdziwe air show nad Lesznem. Pokaz wojskowego MI-24, którego załoga to żołnierze z krwi i kości z przeżyciami z Afganistanu i Iraku, międzynarodowe ekipy akrobacyjne, w tym przesympatyczni i tacy rodzinni Włosi z Pioneer Team – to oni tak rozświetlili niebo w nocnym pokazie – zdjęcia na końcu wpisu. Brytyjczycy, Francuzi na swoich „odwróconych samolotach – kaczkach”. Fantastyczna ekipa polskich żołnierzy w Zespole Akrobacyjnym Orlik – dziś pokaz, który miał trwać 8 minut ze względu na nadchodzący front burzowy, rozciągnęli do ponad 20 minut – pokazali pełen program i było to niesamowite wrażenie! Siedem samolotów w perfekcyjnych figurach, z komentarzem porucznika Wojska Polskiego… Fantastyczny pokaz akrobacyjny solo Łukasza Świderskiego – solówa bez synchro a zapierała dech – samolot kilkaset metrów nad ziemią z prędkością 0 km/h, w absolutnym bezwładzie! Pocieszne wiatrakowce, już chciałem sobie taki kupić, bo na oko wyceniłem toto na jakieś 30 – 50 tys. Byłem na stronie producenta… od 210 tys… Ekhm. Nasi i zagraniczni paralotniarze, szybownicy, baloniarze, skoczkowie spadochronowi…

Tak, tak, przeżywam, bo dla mnie to obłęd, co ci ludzie wyprawiają w powietrzu! A dodatkowa porcja zdjęć i kilka filmików z pokazów na naszym Instagramie! instagram.com/oczekujac.pl

air showconecoeccogabilesznopiknikpiknik szybowcowy
Comments (0)
Add Comment