Szczecin? Zawsze po drodze! I taki gościnny…

Styczeń 2015 przywitał nas wyjazdem – i również wyjazdem pożegnał. Lubimy nasze nietypowe życie, więc znowu mogliśmy spakować walizki i poznać nowe miejsce w Szczecinie.

Do Szczecina przyjechaliśmy z prelekcją – Kuba pisał o niej parę dni temu. I zaraz następnego dnia po śniadaniu wyjeżdżaliśmy do Gdyni, więc w Szczecinie spędziliśmy raptem parę godzin. W tym czasie zameldowaliśmy się w Hotelu, odświeżyliśmy się po długiej trasie, udaliśmy się na miejsce prelekcji, poznaliśmy nowych, niesamowitych ludzi, a przed 24:00 dotarliśmy do Hotelu na spoczynek. Następnego dnia zjedliśmy przepyszne śniadanie – tym razem na moim talerzu zagościły prawie same ryby – w końcu to Szczecin – miasto nad morzem 😉 . Później spakowaliśmy się i w drogę, do Trójmiasta.

Po całodziennej podróży w samochodzie dotarliśmy do Gdyni. U Ani i Kuby – naszych gospodarzy w 3City – zjedliśmy kolację, porozmawialiśmy, wykąpaliśmy się i nic nie wskazywało na to, że dzień zakończy się mrocznie. Mam taki zwyczaj, że przed położeniem się spać włączam tablet i smartfon do prądu, jeśli tego wymagają. W ciągu dnia mało korzystałam z telefonu, ale następnego dnia miałam związane z nim większe plany. Zaglądam do torebki i… klops! Nie ma ładowarki! Szukam w walizce – brak! Kuba idzie sprawdzić wnętrze samochodu – nie ma. Ryjemy po bagażach – nie ma. Kuba jeszcze raz do auta – rezultat ten sam… Musiała zostać w Szczecinie. Byłam mocno załamana – nigdy niczego nie zostawiłam w hotelu, bo wiem, jak to może się skończyć. Tym razem też spodziewałam się najgorszego.

Rano zadzwoniłam do recepcji Novotel Szczecin. Wyjaśniłam sytuację, ale szczerze wątpiłam, że moja ładowarka jeszcze tam będzie. Poproszono mnie o numer kontaktowy i obiecano oddzwonić z informacją czy ładowarka została w pokoju. Nie minęło 10 minut, a Recepcjonista zadzwonił z dobrą wiadomością: „Tak, ładowarka została w pokoju. Na jaki adres ją odesłać?” Byłam niesamowicie szczęśliwa i wdzięczna, że jednak moja ładowarka do mnie wróci. Po paru dniach otrzymałam białą kopertę, a w niej mój zgubiony sprzęt.

Hotele mogą być jedynie tak dobre, jak ludzie, którzy w nich pracują

A w tym hotelu pracują sami dobrzy ludzie! Dodatkowo w Novotel Szczecin: darmowy internet, śniadanie pyszne, czystość w każdym hotelu jest dla mnie na pierwszym miejscu, więc i tym razem zwracałam szczególną uwagę na kurz i brud – nigdzie nie znalazłam. Żałowałam jedynie, że w Szczecinie spędziliśmy tylko jedną noc i nie mieliśmy czasu, aby skorzystać z basenu oraz sauny. Strefa fitness wydaje się również bardzo atrakcyjna. I najważniejsze: kącik dla dzieci również w Hotelu jest! Więc jeśli Szczecin zaprosi nas kiedyś raz jeszcze i rodzinnie, to walimy jak w dym – jak mówi Kuba: Szczecin zawsze po drodze!






hotelhotel szczecin rezencjanovotelnovotel szczecin
Comments (0)
Add Comment