Będąc ostatnio w Łodzi, przy okazji Łódź Design Festival, mieliśmy okazję obcować z estetyką najwyższych lotów nie tylko na samym Festiwalu!
Na jedną noc zamieszkaliśmy w samym centrum dziewiętnastego wieku! Niemal sto pięćdziesiąt lat temu w dzisiejsze stylowe osiedle apartamentów i loftów byłą tętniącą życiem i produkcją dzielnicą robotniczą Łodzi. Uwielbiam takie klimaty! Chyba dlatego też podoba mi się Manufaktura i miłością czystą nieskalaną kocham podobną perełką architektury Stary Browar w Poznaniu.
Wracając do Łodzi. Dziś odrestaurowane budynki kiedyś stanowiły spore osiedle domów robotniczych z własną szkołą powszechną i konsumami (sklepami). Wybudowano również szpital, klub pracowniczy ze sceną teatralną i orkiestrą fabryczną, a także stadion sportowy!
Dziś te, po części jeszcze ruiny to zaiste doskonała baza do tworzenia tak unikalnych w swym klimacie miejsc. Ja przeszedłem się po tym „osiedlu” tuż po wschodzie słońca w niedzielę. Cisza, spokój, atmosfera lenistwa, pozamykane sklepy, knajpy, biura, showroomy… Chłód. To wszystko idealnie wydobyło jeszcze bardziej atmosferę tych murów.
