Miesiąc z wanienka Flexi Bath

Na Waszą prośbę dziś będzie o wanience Flexi Bath. Wanienkę dostałam 28 maja 2012.

O moim zakupie możesz przeczytać tutaj. Wanienki używamy od miesiąca. Wcześniej Gabi była kąpana w szpitalu – a spędziłyśmy tam tydzień. Po powrocie do domu wiedziałam, że codzienny rytuał wieczornego pluskania będzie prowadzić Master of Ceremony – Tata 😉

W Szkole Rodzenia w Lesznie położne nalegały, aby również ze względów bezpieczeństwa – mężczyźni mają większe ręce od kobiet (i chłodniejszy umysł – to dopisałam na prośbę Męża) 😉 to właśnie tatusiowie kąpali dzieci – przynajmniej na początku. U nas tak zostało do dziś – i mam nadzieję, że tak pozostanie 🙂 Gabi jest bardzo zadowolona i czuje się niesamowicie błogo, kiedy Jakub ją kąpie.

Jak wygląda Flexi Bath każdy wie. O tym, co ją charakteryzuje można przeczytać w poście, o którym mowa na początku.

Czy jesteśmy z niej zadowoleni? Ja jestem bardzo!
Tak, jak wcześniej sobie wymyśliłam, transparentna wanienka jest super ponieważ można w niej „podglądać” dziecko 🙂 Widać w niej wodę oraz to, jak dziecko w niej leży lub siedzi.
W naszym wypadku wanienka podczas kąpieli umieszczona jest na biurku – mimo, że Gabi lubi być aktywnym delfinkiem i machać swoimi płetewkami to wanienka zawsze pozostaje stabilna.

Do kąpieli (prócz wanienki) używamy płynu JOHNSON’S® Baby łagodny płyn do mycia ciała i włosów 3 w 1 (używany w szpitalu w Lesznie) oraz po kąpieli JOHNSON’S® Baby mleczko intensywnie pielęgnujące. Od tygodnia kąpieli towarzyszy również naturalna gąbka. Gąbka przydaje się nie tyle do mycia – bo to najlepiej wykonać gołą ręką – czuć wówczas skórę dziecka i ewentualne paprochy w zakamarkach :), ale jest rewelacyjna by Małej robić coś jakby masaż wodny – uwielbia to – wyciskać na nią wodę z gąbki. A na brzuszek i na główkę lubi najbardziej – robi wtedy słodziasnego karpika! 😀

Do wanienki kupiłam również WKŁADKĘ BABY SUPPORT, z której Gabi będzie korzystać za parę tygodni – kiedy zacznie samodzielnie siadać 🙂

Tak, jak wcześniej pisałam, najważniejsze dla mnie jest to, że wanienka zajmuje mało miejsca w łazience, można ją złożyć, jest lekka i wygodna w przenoszeniu. Nie kąpiemy Gabi w łazience tylko w jej pokoiku i dlatego musimy przenosić wanienkę z wodą z łazienki do pokoju. Nie wiem, jak w takim przypadku sprawdziłaby się normalna, tradycyjna wanienka, ale Jakub bardzo sobie chwali Flexi za to, że jest stabilna w momencie przenoszenia. No i „zwykłe” wanienki nie mają korka odpływowego a ta ma! 🙂 Pamiętam, że na etapie zakupów i przygotowań do narodzin Gabi było wiele opcji – m.in. tradycyjna wanna, wiaderko i Flexi Bath – jak widac wybór padł na flexi i dziś byśmy podjęli taką samą decyzję. A niedługo z pewnością gdzieś wyjedziemy z Córcią i wtedy Flexi tym bardziej będzie bezkonkurencyjna.

Zostaw odpowiedź

Twoj adres e-mail nie bedzie opublikowany.