Poczytaj mi mamo? Nie, narysuj mi tato! :D

U nas rzeczywiście jest tak, że jeśli idzie o „poczytaj mi”, to bardziej Maria – póki co, ja nie potrafię skupić się na czytanej historii kiedy Gabiśka, jest co chwilę zainteresowana innym wątkiem bajki – patrz: chce przerzucać kartki zanim ja dokończę czytać tekst z bieżącej :). Więc z lekturą poczekam, aż Mała nabierze dyscypliny 🙂 – od Mamy…

Natomiast rzecz niebywała się stała, gdyż nie przypuszczałem, że miecie dziecka i nabycie takiej oto wesołej zniko-piso-tablicy obudzi we mnie takie szalone talenta! 😀 Zawsze wydawało mi się, że umiem narysować tylko dom z płotkiem i rower z profilu – wyobraźcie to sobie :). A tu, jak widać wystarczy trochę motywacji od małoletniej, by ruszyć wyobraźnię i choćby takie proste, ikoniczne postaci tworzyć.

Motywacja wzięła się od pierwszego od niechcenia narysowanego kotka – na prośbę córki – wzięła tę tablicę i mówiąc „mniiiaaaauuuu” podała mi ten „długopis”. No i co zrobisz? Powiesz dziecku, że nie umiesz? Wstyd nieco, nie? Spojrzałem na jej maskotkę – kotka i te kilka kresek pociągnąłem. Nie śmiejcie się – dla mnie to wyczyn! Po kotku narysowałem coś, co sam nie wiem, czym miało być, ale Gabi wykrzyknęła „hauauauaua”. Jasny gwint – zobaczyła w tym psa! W sumie po kilku małych korektach wyszedł mi już całkiem psi pies.

No i tak się zaczęło – skoro moje dziecię tak pięknie interpretuje sztukę ojca, to musiałem zapewnić jej coraz to nowsze bohomazy – ja lwa, Gabi „ghaaaaa” i rozpościera ręce, ja świnkę a Gabi „chrychrychry”, ja zająca, Gabi kica po pokoju… Podejrzę a to w książeczce, jak te kreski ciągną, by nie było zbyt skomplikowanie a dało się zwierza w tym rozpoznać, kuknę jak maskotkę uszyli i razem z Gabi mamy kupę radochy – ja z samego rysowania, ale chyba większą z tego kiedy córa bezbłędnie rozpoznaje co autor miał na myśli :D. Gabi natomiast cieszy się jak dzik w żołędziach, kiedy może po swojemu „dorysować” coś zwierzakowi – po jej autorskich poprawkach ja tam widzę czarną plamę, ona natomiast trzyma się jednej wersji – „Gabi, i co to jest? Mniiiaaaaauuuu”.

A to wszystko, to dzieło rąk mych!

DSC_4092 (Kopiowanie)

DSC_4085 (Kopiowanie)

DSC_4104 (Kopiowanie)

DSC_4086 (Kopiowanie)

DSC_4088 (Kopiowanie)

DSC_4101 (Kopiowanie)

DSC_4094 (Kopiowanie)

DSC_4095 (Kopiowanie)

DSC_4087 (Kopiowanie)

DSC_4098 (Kopiowanie)

DSC_4100 (Kopiowanie)

A jak według was robi ślimak?

Zostaw odpowiedź

Twoj adres e-mail nie bedzie opublikowany.