Odwiedziny u "chłopaka" Gabi



…bo Szkoła Rodzenia w Lesznie to coś więcej niż tylko wykłady, cotygodniowe spotkania i sucha wiedza.




Anię poznaliście już jakiś czas temu. To właśnie Ania zrobiła piękny album pamiątkowy dla Szymona. Pisałam o tym TUTAJ


Ja i Jakub poznaliśmy Anię i Bartka dawno temu. To było wtedy, kiedy Gabi jeszcze nie było z nami – tzn. była, ale w moim brzuchu. Pierwszy raz rozmawialiśmy na zajęciach pt. Malowanie brzuszków. Wtedy dowiedzieliśmy się, że Ania i Bartek czekają na Szymona. Już wtedy między Gabi a Szymkiem coś zaiskrzyło 😉 



Następnym razem spotkaliśmy się na Pikniku Rodzinnym, który organizowała Szkoła Rodzenia 2 września br. Wtedy i jak i Ania byłyśmy już „rozpakowane z dwupaka” i razem z naszymi pociechami w wózku. Szymon urodził się siłami natury 20 sierpnia br., godz. 12:37, ważył 4190 gram, oczywiście w leszczyńskim szpitalu.  Tego dnia Szymek przespał prawie cały Piknik i kiedy spotkaliśmy się ponownie (przez przypadek wybraliśmy ten sam dzień, aby podziękować Justynie i Kasi) w Szkole Rodzenia wspólnie, całą szóstką pojechaliśmy na herbatkę, lody i ciacho do Kawiarni Delicje. Okazało się, że mamy mnóstwo wspólnych tematów, poza tematem głównym, jakim są dzieci. Podczas tego spotkania wiedziałam już, że nie widzimy się po raz ostatni 🙂



Miesiąc temu odwiedziliśmy Anię, Bartka i „chłopaka” Gabi – Szymona, w ich domu. Ania i Bartek upiekli pyszne ciasto i gdyby nie fakt, że spóźniliśmy się godzinę (z małym dzieckiem lepiej umawiać się na pory dnia a nie na godziny) to wspólne tematy może i by się wyczerpały. Jednak czas szybko leci w miłym towarzystwie. Przyszła pora kąpielki i musieliśmy wracać do domu. 
A dlaczego o tym piszę? Ponieważ w ten weekend znowu spotkamy się ze znajomymi rodzicami a ja już nie mogę się doczekać, żeby wymienić się nowymi doświadczeniami mamy i zobaczyć, jak Szymon urósł.


Ktoś jeszcze ma takich znajomych ze szkoły rodzenia? 🙂

Zostaw odpowiedź

Twoj adres e-mail nie bedzie opublikowany.