Wiem, dla kogo żyję

Zaczęło się od tego, że do jajecznicy,
dostał się, nie wiedzieć jak, kawy dzban.
I wszystkie wątki nagle przestały się liczyć,
i wszystkie nagle przeszły na dalszy plan.



Dziś rano dostałam sms-a od sklepu dla dzieci Smyk z informacją, że jest wielka wyprzedaż. Następnie czytam, że tylko i wyłącznie ja, na całej kuli ziemskiej nikt więcej TYLKO JA mam rabat w wysokości 25% na cały asortyment w Smyku. Jeszcze parę dni temu myślałam sobie o tym, jak duży ruch, gwar i jak tłoczno teraz musi być w galeriach handlowych – w końcu to największe żniwa w całym roku dla każdego handlującego. A ja tak bardzo nie chciałam robić zakupów przed Bożym Narodzeniem… Nie miałam zamiaru jeździć, chodzić, wybierać, ubierać, stać w kolejce i przede wszystkim płacić… Ale -25% nawet na mnie robi wrażenie 😉 I stało się: pojechałam, wybrałam, zapłaciłam!

Pierwszy na mojej drodze do pełnej szafy Gabi był Smyk a następnie H & M. A tak swoją drogą to dlaczego nikt nie mówił, że w HM jest wyprzedaż od zeszłego poniedziałku???

Oto „moje” upolowane zdobycze

 

 

 






 




 

Już się nie mogę doczekać, kiedy to wszystko założę Mojej Małej Pulpetce. W pierwszej kolejności idzie kremowy dresik, bo to rozmiar 62, więc ostatni dzwonek, aby go wynosić – niestety nie było większego. Jestem uzależniona od wyprzedaży. I uwielbiam kupować za 20 zł. Największą frajdę mam, kiedy spodenki, dresik lub inne rzeczy wcześniej kosztowały 60 zł a ja to kupuję 50% lub jeszcze taniej. Mam nadzieję, że to nie tylko moje uzależnienie i że Wy też tak macie 🙂

I piosenka, od której się zaczęło 😉

Zostaw odpowiedź

Twoj adres e-mail nie bedzie opublikowany.