Najlepsza impreza Andrzejkowa? W remizie na wsi!


Andrzejki są dziś – kalendarzowo. My jednak tę sobotę spędzamy tylko we troje, w domu i pod kocami. Zabawę andrzejkową mieliśmy tydzień temu. Już nie po raz pierwszy wybraliśmy się na typową „wiejską zabawę na sali”. Poczujcie ten klimat!

Lubimy imprezy w tym charakterze. Są to miłe wieczorki taneczne (czasami zahaczające o taneczno-bokserskie), gdzie w kuluarach można usłyszeć konwersacje typu: „Stachu, a zbueże ci wzejszło? Wzejszło, wzejszło, ino tam pod borem kicaje mi polotoły” :). O klimat zabawy przeważnie dba lokalny didżej – nazwijmy go roboczo DJ Krótkie Nogi – niech będzie i tak.

Oprawa wizualna to może nie inwazja mocy rmffm, jednak: „bunkrów nie ma, ale też jest zajebiście!” 🙂

Jadła serwowanego na stołach nie porównam do niczego, bo panie gospodynie z koła by się obraziły! Wyśmienite, swojskie, niedzielne, wiejskie mięcha i sałatki! Jednym zrazem czterech Stachów by się najadło… Jak u cioci na imieninach.


No i element hazardu! Kto bywał ten wie, kto nie był niech się dowie: każdy taki wieczorek wiąże się z losowaniem fantów od sponsorów. Ile my loooosów nakupili!!! No i się opłaciło (może nie w sensie ekonomicznym ;), ale radochy co nie miara. Salaterki, sosjerki, chemia gospodarcza, kiełbasa! Naszej ekipie udało się zgarnąć nawet nagrodę główną – tablet :). Szczęściary!



Gustowne wnętrza (boazeria późny Jaruzelski) wymagają równie gustownej oprawy – piękne wstęgi i balony 😉


Po wstępie kulinarno-muzyczno-hazardowo-wnętrzarskim zabawę czas zacząć! I to lubimy w tych imprezach najbardziej – typowo weselny klimat. Idziemy na jednego i takie, takie. I nawet jeśli nie jesteś posiadaczem ziemskim i nie masz ani pół hektara to możesz ze Stachem, jak ze swoim, pogadać o pszenżycie i cenie skupu… 🙂




Pooooczuj teeen kliiiimat! Jarmark Hard Party 2013 Edition!



P.S. Oświadczenie: żaden Stachu nie ucierpiał zarówno podczas imprezy jak i podczas redagowania wpisu.

Zostaw odpowiedź

Twoj adres e-mail nie bedzie opublikowany.