W pokoiku u Gabi – przeprowadzka!

Listopad to miesiąc zmian w naszej rodzinie.

Gabi od urodzenia śpi z nami w sypialni. 


Będąc w ciąży miałam zakodowane, że każdy (dziecko i rodzic) ma swoje miejsce/pokój do spania i tak powinno być. Jednak życie szybko zweryfikowało moje plany. W szpitalu Gabi pierwsze doby spędziła w swoim łóżeczku – do czasu kiedy przyszła pewna położna i powiedziała „Przecież to jest pani dziecko, ono chce poczuć ciepło matki. Proszę je wziąć do swojego łóżka i przytulić”. Tak też zrobiłam i wpadłam w bliskość z dzieckiem, jak śliwka w kompot!


Podczas naszego tygodniowego pobytu w szpitalu Kuba rozkręcił łóżeczko i przeniósł je z pokoju Gabi do naszej sypialni. Od tego czasu zawsze byłyśmy razem. Do tego stopnia, że rok temu imprezę Sylwestrową spędziłam… w łóżku z Gabi! I to był jeden z najpiękniejszych Sylwestrów w moim życiu 🙂

 

Zmiany są dobre dla wszystkich.


Jednak na wszystko jest miejsce i czas. Teraz, kiedy Gabi ma już 15 miesięcy i przesypia całe noce, postanowiliśmy wyprowadzić nasze dziecko z sypialni i zrobiliśmy to właśnie dziś. Brysia nie miała problemów z zaśnięciem, nie bała się usypiać w nowym miejscu – w końcu zna swój pokoik i łóżeczko, więc wiedziałam, że wszystko pójdzie dobrze.


Wieczorny rytuał był taki, jak zawsze: tym razem na kolację kaszka manna z musem jabłkowym, następnie kąpiel a po niej Brysia została przeniesiona do swojego pokoiku. Wieczorne czyszczenie noska (cały czas mamy z nim problem), smoczek, owca, szum morza z niani, gwiazdki, masowanie po pleckach i dziecko śpi. 


Mam nadzieję, że tym razem nasze dziecko też prześpi całą noc (wczoraj spała od 20.00 do 7.00 bez przerwy) a nasza sypialnia znowu będzie tylko dla nas!

Zostaw odpowiedź

Twoj adres e-mail nie bedzie opublikowany.