Codzienna kąpielka wieczorem to punkt obowiązkowy w naszym domu. Kiedy Gabi była malutką foczką powinność tę przejmował Kuba – jego wielkie dłonie sprawiały, że Gabi czuła się pewnie i komfortowo w małej wanience. Później przyszedł czas na kąpiel w naszej dużej wannie, a czasami nawet ze mną pod prysznicem. Jednak od pewnego czasu mamy małe urozmaicenie w codziennej wieczornej toalecie Gabi.
Nasze dziecko ma już 3 lata! Jak ten czas szybko leci 😉 Dużo zmieniło się w przeciągu tych paru lat. Wcześniej Gabi potrzebowała naszej obecności przy wieczornej kąpielce. Teraz sama potrafi wejść do wanny, zamknąć korek, napuścić wody do wanny (oczywiście z temperaturą wcześniej ustawioną przez nas), powrzucać do wanny swoje ulubione zabawki (a przy okazji parę moich kosmetyków), a po wszystkim otworzyć korek i zawołać nas, abyśmy przygotowali dla niej ręcznik, bo już skończyła i chce wyjść z wanny. Umie wyjść sama oczywiście, ale tata kiedyś zrobił z nią „dźwiga” i teraz „dźwig” musi przyjechać co wieczór wyjąć Gabrielkę z wanny 😉
Spis treści
Nasze wieczorne rytuały zawsze są takie same, a rozpoczynają się wieczorną kąpielą. To właśnie od kąpieli i nastawienia dziecka na wieczorne mycie zależy dalszy rozwój wieczoru.
Wcześniej dużo czytaliśmy i pytaliśmy znajomych, co zrobić, aby kąpiel dziecka zawsze była dla niego miłą atrakcją. I oto na co zawsze zwracamy szczególną uwagę:
- Temperatura powietrza w łazience. Nikt z nas nie lubi, kiedy jest za duszno lub za zimno w łazience, a dzieci są szczególnie przewrażliwione na tym punkcie.
- Temperatura wody. To kluczowa kwestia – równie ważna jak punkt 1.
- Zabawki. Każde dziecko lubi zabawę w wodzie, a rodzic powinien zapewnić mu takie atrakcje. Zabawkami mogą być nawet małe plastikowe kubeczki, ale nigdy nie wkładajmy do wanny zabawek, które nie są do tego przewidziane.
- Spokojne i stonowane zabawy z dzieckiem. Czasami Gabi nie ma ochoty na zabawki, ale lubi, kiedy śpiewamy jej w łazience, opowiadamy wierszyki lub rymowanki.
- Płyn do kąpieli. Najlepiej, kiedy jest uniwersalny – przewidziany do mycia włosów i całego ciała. Obowiązkowo nie może szczypać w oczy, bo małe dzieci są szczególnie wrażliwe. Powinien łatwo zmywać zabrudzenia i być skuteczny. Jeśli do tego jeszcze pięknie pachnie to mamy pełnię szczęścia.
- Miękki ręcznik. Pierwszy kontakt dziecka, kiedy wyjdzie z wanny jest również bardzo ważny. Ręcznik powinien być delikatny, aby nie uszkodzić skóry dziecka.
Dobry płyn do kąpieli, który ładnie pachnie i jest bezpieczny dla dziecka jest jedną z najważniejszych rzeczy w czasie wieczornych rytuałów. Johnson’s Baby używamy już od bardzo dawna. W zasadzie od pierwszego dnia życia Gabi, ponieważ już w szpitalu kąpiel odbywała się właśnie w łagodnym płynie do mycia ciała i włosów 3w1, który jest stworzony dla skóry noworodka, a rekomendowany przez Polskie Towarzystwo Alergologiczne.
Gabi nie jest już niemowlakiem raczkującym i czołgającym się na brzuszku, nie wkłada już paluchów do buzi, ale… właśnie zaczęła chodzić do przedszkola a wiadomo jak jest w skupiskach dzieci – bakteria milion! Na szczęście Młoda ma nawyk mycia rąk po przyjściu do domu, ale tym lepiej będzie dla niej i dla nas jeśli umyje je czymś, co dodatkowo lepiej radzi sobie z brudem i bakteriami, nowe seria J&J poszła również tym śladem i mydło ma specjalne właściwości bakteriobójcze. Johnson – robisz to dobrze! 🙂
Sprawdzony płyn jest z nami od 3 lat, a ja lubię nowości, więc niesamowicie ucieszyłam się z informacji, że Johnson&Johnson wprowadza kolejny produkt na półce kosmetyków pielęgnacyjnych dla dzieci – serię z ekstraktem zielonej herbaty i miodem!
JOHNSON’S® Baby Pure Protect płyn do kąpieli i mycia ciała 2w1, który delikatnie myje i usuwa brud oraz bakterie prócz ekstraktu z zielonej herbaty i miodu ma oczywiście znaną formułę „no more tears®„. Kosmetyk nie powoduje podrażnień, jest odpowiedni do codziennego stosowania, nie zawiera mydła i jest hipoalergiczny, czyli minimalizuje ryzyko wystąpienia alergii. Co nas zaskoczyło, dosłownie, to też spienianie się tego mydła! Odkąd Gabi sama używa swoich kosmetyków pozwalamy jej np. kremy nakładać samodzielnie, płyn do wody nalewać samej, ostatnio więc prawie nie znaleźliśmy jej w pianie – ten płyn teraz wygrywa z każdym!
Kolejną nowością jest JOHNSON’S® Baby Pure Protect mydło w płynie, które skutecznie usuwa brud i bakterie ze skóry dziecka nie powodując żadnych podrażnień. Mydło oczywiście zawiera unikalną formułę „no more tears®„, ale również ma w składzie ekstrakt z zielonej herbaty i miodu tak samo, jak płyn do kąpieli. Mydło jest przeznaczone do codziennego mycia dłoni, twarzy i ciała. Jest hipoalergiczne. Jakiś czas temu miałam problem z zachęceniem Gabi, aby myła rączki po każdym powrocie do domu. Na szczęście nasze dziecko jest bardzo wyczulone na ładne zapachy i od pierwszego „niuchnięcia” nie rozstaje się z tym mydełkiem!
Ostatnią nowością są JOHNSON’S® Baby Pure Protect chusteczki oczyszczające i przyznam się, że to rzecz, którą zostawiliśmy na wszelki wypadek w samochodzie, a przydały się jeszcze tego samego dnia! Gabi rozlała swój ulubiony sok jabłkowy podczas jazdy, była całą poklejona, a my byliśmy w drodze do Wrocławia absolutnie nieprzygotowani na takie atrakcje. Chusteczki oczyszczające skutecznie usunęły sok i inne zabrudzenia ze skóry Gabi nie powodując podrażnień i zostawiając zapach, o którym Gabi opowiadała „piękny prawda?”. Chusteczki oczyszczają skórę dzieci równie delikatnie jak czysta woda. Oczywiście też mają formułę”no more tears®„, która jest wzbogacona kombinacją składników pochodzenia naturalnego, takich jak ekstrakt z zielonej herbaty oraz miód. Produkt jest odpowiedni do codziennego stosowania, jest bezpieczny do oczyszczania całego cała, podobno nawet okolic oczu, nie zawierają mydła i alkoholu, są hipoalergiczne. Ja nawet ostatnio zmywałam makijaż tymi chusteczkami i nawet w takim działaniu świetnie się sprawdziły.