3 ważne rzeczy, które musisz wiedzieć, zanim zaczniesz przygotowywać swoje dziecko na pojawienie się rodzeństwa
Jeśli spodziewasz się drugiego dziecka, to na 100% w twojej głowie pojawiły się już sielankowe wizje waszej skompletowanej rodziny i fantastycznej więzi między dziećmi.
Spis treści
Czy te wyobrażenia mogą się urzeczywistnić? Jak najbardziej! Ale tylko pod warunkiem, że pomożesz starszakowi w jednym z najtrudniejszych etapów w jego życiu – tym, w którym pojawia się małe, głośne i pożerające uwagę wszystkich rodzeństwo.
Wbrew pozorom, sprawa nie jest prosta. Oczywiście można założyć, że „jakoś to będzie” i poddać się biegowi wydarzeń – wtedy jednak ryzykujemy, że pojawienie się niemowlęcia będzie dla starszaka powodem wielu nieprzyjemnych i niepotrzebnych emocji. Co więc robić? Przygotować się do przygotowywania, czyli uświadomić sobie trzy bardzo ważne rzeczy.
Po pierwsze – twoje starsze dziecko nie czuje tego, co wy
To niesamowite, jak działa natura – jedno spojrzenie na krzyczącego, pomarszczonego noworodka i dasz się pokroić, żeby nie stała mu się najmniejsza krzywda. Jedno chwycenie twojego palca i zapominasz o tym, że tego dziecka kiedyś nie było. Jedno spojrzenie granatowych oczu i jest po tobie – przepadasz w jeziorze miłości.
I teraz ważna informacja – twoje starsze dziecko tak NIE MA. Noworodek może być przez nie tolerowany, ale równie dobrze może zostać odebrany jak zawłaszczający uwagę intruz. Są dzieci, które proszą rodziców, żeby oddały noworodki do szpitala – te maluchy nie żartują. Naprawdę było im lepiej bez rodzeństwa i nam dała to do zrozumienia Gabi. Już wieczorem pierwszego dnia, kiedy w domu pojawiła się Michalina, dokładnie tak zapytała – kiedy z powrotem odwieziemy Michalinę do szpitala. A wydawało nam się, że wszystko jest wytłumaczone, jasne i że rozumie sytuację a tu… od nowa 🙂
Oczywiście z czasem miłość się pojawi i okaże się nawet, że dzieci się bronią się nawzajem – wiecie, takie: „tylko ja mogę bić mojego brata!”. U nas tak właśnie jest teraz – pomimo sporadycznej niechęci Gabi do Miśki (co jest naturalne, bo Miśka ciągle chce się bawić z Gabi, a ona jako starsza ma też swoje inne zainteresowania), w większej grupie Gabi staje się siostrą na medal – Misia jest tylko jej! Na początku jednak musisz pomóc starszakowi polubić i zaakceptować niemowlę.
Po drugie – przygotowywanie dziecka na pojawienie się rodzeństwa to długi proces
Jedna wzmianka o mającym pojawić się rodzeństwie i kilka przytulasów do brzucha to zdecydowanie za mało – nawet, jeśli wydaje się, że dziecko jest wniebowzięte i ciągle dopytuje, kiedy to bobas pojawi się na świecie. Rzeczy, które musisz zrobić, jest znacznie więcej!
#1 Książeczki
Pomagają w pokonaniu problemu nocnych koszmarów, pozbywaniu się pieluszek czy przygotowują na wizytę u dentysty, więc mogą świetnie sprawdzić się także przed pojawieniem się rodzeństwa. Książeczki w prosty i przejrzysty sposób ułatwią dziecku zrozumienie, co będzie działo się w waszym domu, więc naprawdę warto po nie sięgnąć.
Książeczki takie, jak np.
- KASIA I BRZUSZEK MAMY LIESBET SLEGERS około 20 zł tutaj do kupienia
- Peter i Lena. Dwa opowiadania – Astrid Lindgren około 25 zł do kupienia tutaj
- BASIA I NOWY BRACISZEK Oklejak Marianna, Stanecka Zofia około 12 zł do kupienia tutaj
- CZEKAMY NA DZIDZIUSIA – OBRAZKI DLA MALUCHÓW Emilie Beaumont około 50 zł do kupienia tutaj
#2 Rozmowy
Nie jedna i nie dwie – raczej kilkadziesiąt. Z inicjatywy twojej i twojej drugiej połówki. Rozmawiajcie o tym, że czasami jest trudno, gdy dzidzia pojawia się na świecie. Że maluchy płaczą i potrzebują dużo przytulania. Że piją mleko z piersi i robią kupę do pieluszki. Że puszczają bąki, robią bańki ze śliny i bardzo szybko rosną. Im więcej będzie wiedziała wasza pociecha, tym lepiej. Taka teoria przedstawiona wcześniej doskonale oswaja – i potem usłyszysz: ooo, robi te bąbelki tak jak mówiłaś! 🙂
#3 Prezentacja
W rodzinie rodzi się dziecko? Fantastycznie – to dla was niepowtarzalna okazja, by przeprowadzić małą prezentację. Odwiedźcie rodziców i noworodka, koniecznie zabierając swoją pociechę – wcześniej oczywiście ustalcie ważne zasady, np. „myjemy rączki po wejściu” czy „nie całujemy dzidzi”. Na 99% wasza pociecha szybko się znudzi noworodkiem, ale to nic – ważne, że wie, w czym rzecz.
#4 Filmiki z przeszłości
Wyciąganie filmów z domowego archiwum to świetna rzecz zarówno przed pojawieniem się noworodka, jak i po. W tym pierwszym wypadku sprawdza się jako uświadomienie starszaka, jak faktycznie wygląda taki bobas, w drugim – to sposób na dostarczenie mu cennej uwagi. Przejrzyjcie zatem stare pliki i pokażcie maluchowi, jak wyglądał i zachowywał się jako niemowlę. Zachwycajcie się każdą sceną – wasze dziecko bardzo tego potrzebuje. My tak robimy do dziś! Pokazujemy Gabi jej zdjęcia z etapów Miśki i Kornela dziś – żeby wiedziała i widziała, że ona też była małym słodkim pączkiem i rezolutnym przedszkolakiem. By nie czuła, że rodzice zachwycają się młodszym rodzeństwem, a nią w ten sam sposób już nie.
#5 Prezenty dla (lub od) rodzeństwa
Przekupstwo, nie przekupstwo – działa! A to jest najważniejsze. Zapowiedzcie starszakowi, że „kiedy dzidziuś się urodzi, będzie miał dla ciebie prezent” i udajcie się do sklepu po upominek od starszaka dla niemowlęcia. Super gest na początek. Takim prezentem może być: lalka, samochodzik, przytulanka, puzzle, klocki itd. Wszystko zależy od wieku starszego dziecka i tego, co aktualnie lubi.
Po trzecie – warto unikać klasycznych błędów
Przede wszystkim, nie mówcie o ciąży zbyt szybko. Życie jest brutalne – według statystyk 1 na 6 ciąż kończy się poronieniem (zazwyczaj właśnie w pierwszych tygodniach trwania). Jeśli dotknie was takie nieszczęście, a wcześniej poinformowaliście brzdąca o „dzidzi”, to do waszego własnego bólu dołączy ból dziecka i konieczność tłumaczenia sytuacji. To niepotrzebne – o dziecku zacznijcie mówić wtedy, gdy brzuch zacznie robić się widoczny. Jak my to zrobiliśmy? Cóż, bez wszelkich zapowiedzi. Gdy okazało się, że na świat przyjdzie Kornel, po prostu zaczęliśmy wplatać informacje i pytania w codzienność.
„Hej Gabi, a mama dlaczego ma taki brzuch wielki, co? Chyba się gruszek najadła nie?”, „Gabi, a jakbyś miała rodzeństwo jeszcze oprócz Miśki, to chciałabyś mieć brata czy siostrę drugą?”
I tak naturalnie to weszło – tak jak późniejsze wybieranie imienia. A wszystko zaczęliśmy już na etapie, kiedy naprawdę była pewność, że dzidzia będzie.
Druga sprawa – nigdy, ale to nigdy nie zapowiadaj, że:
„urodzi się dzidzia i będziesz miał się z kim bawić!”
To jawne oszustwo i gotowa recepta na wielkie rozczarowanie u starszego dziecka. Przecież dobrze wiecie, że zanim dojdzie do jakiejkolwiek zabawy, miną jakieś dwa lata – dla kilkuletniego dziecka to są wieki. I choć wam wydaje się to niemożliwe, to uwierzcie: jeśli dziecko usłyszy kilka takich obietnic, to przygotuje już kubeczki do na udawaną kolację z nową siostrą. A tu klops. Nie idź też w drugą stronę – nie zapowiadaj, że teraz będzie małe dziecko i
„będziesz musiała być grzeczna, pomagać mamusi i tatusiowi i w ogóle być posłuszna”,
to prosta droga do odebrania rodzeństwa niczym kary.
Kolejna ważna rzecz: kiedy urodzi wam się drugie dziecko, zadzieje się magia. Maleńki trzylatek, taki ludzik do schrupania, po powrocie z porodówki okazuje się być po prostu olbrzymi („serio, ona ma już takie duże dłonie?”) Wszystkiemu winna jest zmiana perspektywy. I to byłoby ok, gdyby nie fakt, że starszak wydaje nam się nagle także o wiele bardziej dojrzalszy psychicznie. I choć to wciąż małe dziecko, pada: „Jezu, zrozum, jesteś już duży! Musisz poczekać na sok!”. Unikaj tej pułapki, trzymając sztamę z dzieckiem. Powiedz na przykład:
„Nie ma sprawy, zaraz podam ci soczek. Ale najpierw musimy uspokoić Zuzię, bo inaczej uszy nam wybuchną. Chodź, pomożesz mi zrobić jej masażyk brzuszka, ona lubi, kiedy ty to robisz!”
To działa bardziej niż myślisz – bobasowi nie zaszkodzi, że trochę na niego „ponarzekasz” ze starszakiem a starszak poczuje, że myślicie podobnie – co ten Kornel znowu chce? 🙂 – sprawdzone.
Jak zbudować dobrą więź między dziećmi?
Na koniec cenna uwaga. Czy wiesz, kiedy dziecko zaczyna nie lubić swojego rodzeństwa? Niemal we wszystkich przypadkach dzieje się tak, gdy czuje się zagrożone. Gdy boi się, że niemowlę odbiera mu uwagę i miłość rodziców. Gdy jest zazdrosne, smutne i nieszczęśliwe.
Dlatego gdy widzisz, że dzieje się coś nie tak – rzuć to prasowanie. Zamów obiad, zamiast go gotować. Pal licho podłogi, później odkurzysz. Znajdź czas na to, by usiąść ze starszakiem, zagrać z nim w grę i powiedzieć mu po prostu: „A wiesz, że jesteś super, strasznie cię kocham i chyba z tej miłości zaraz zjem twoją nóżkę?” – tego właśnie potrzebuje twoje dziecko, by pokochać swoje rodzeństwo. Świadomości, że wciąż je kochasz i odrobiny uwagi.