Dziś razem z moją Sis umówiłyśmy się na zakupy w Malce. Jednak nie były to takie normalne zakupy. Sis umówiła nas na zakupy w towarzystwie personal shopperów.
Całe spotkanie zorganizowała Zuzanna. Ja miałam stawić się o 15:00 w Malcie. W tym czasie Kuba poszedł z Gabi na obiad oraz na zwiedzenie Malty, a ja z Sis odbyłyśmy zapoznawczą rozmowę z Anią i Piotrem – naszymi dzisiejszymi doradcami. Po krótkim opowiedzeniu o sobie ja i Zuz otrzymałyśmy książkę od tego duetu. Fashion Book Poland to biblia polskiej mody, zawiera najważniejsze marki, firmy i osoby. Książka ma gabaryty prawdziwej encyklopedii. To ponad 550 stron a na nich zdjęcia, informacje o markach sieciowych, butikach, projektantach, blogerach i dużo, dużo więcej. Mam nową lekturę do poduszki 🙂
Ale do rzeczy – o rzeczach właśnie.
Pierwszym sklepem, który odwiedziliśmy we czwórkę była sieciówka Mohito. Czasami tam zaglądam (ostatnio kupiłam małą, czarną sukienkę) i można pomyśleć, że znam ten sklep, jednak nie przypuszczałam, że Ania znajdzie tyle fajnych zestawów dla mnie. Na zdjęciu niżej w jednym z zestawów.
Później weszliśmy do kilku różnych sklepów, m. in. Solar, Simple. Ostatnim przystankiem (jak się później okazało – Gabi była już zmęczona i musieliśmy wracać do domu) było Tally Weijl, gdzie Ania znowu przygotowała dla nas nowe zestawy. Przykładowy zobaczycie niżej:
3 godziny w towarzystwie specjalistów mody szybko minęło. Ja zdecydowałam się na zestaw: wełniany sweter w pudrowym różu, szarą koszulkę z długim rękawem i szare jeansy. Wygodnie, ciepło i domowo. Na zdjęciu niżej zobaczycie mój zakup, Piotra Kiljańskiego oraz Anię Bańczyk.
Dzień zaliczam do bardzo udanych, ale wiem, że następnym razem takie spotkanie z personal shopperem najlepiej zacząć przed południem i oczywiście samemu.
Jeśli ktoś interesuję się modą albo chce zacząć polecam też www.facebook.com/FashionBookPL
A niżej zdjęcia z całego szopingu.
MOHITO
TALLY WEIJL
SIMPLE
MOHITO
Jak widzicie każda stylizacja rewelacyjna – miałyśmy w każdym sklepie już odłożone te zestawy, żeby ponownie do nich wrócić i ostatecznie wybrać… Ale Gabcia zdecydowała inaczej – zmęczona zarządziła powrót do domu. Następnym razem biorę więcej czasu i więcej, i „dolarów” 🙂
I jak, która stylówka najlepsza? 🙂