Zbyt głośny samochód? Koniecznie sprawdź te 8 małych rzeczy! Jeszcze przed urlopem. KONKURS

Sporo jeździmy, wiecie to choćby z bloga czy insta. Wyprawy rodzinne mają to do siebie, że – przynajmniej w naszym przypadku – łatwiej i wygodniej przemieszczać się samochodem. Dlaczego? Bo spakowani na wyjazd przeważnie wyglądamy jak cygański tabor, w pociąg z takim ekwipunkiem nie bardzo.

Coraz więcej u nas kilometrów autostrad i dróg ekspresowych – praktycznie którykolwiek ostatnio kierunek w PL byśmy nie obrali to całość trasy lub jej sporą część pokonujemy właśnie komfortową drogą szybkiego ruchu. Komfortową do czasu. Dlaczego? A bo ekspresówka czy autostrada pozwala całkiem przyjemnie się rozpędzić i tu ów komfort może zmaleć. Im wyższa prędkość tym w samochodzie… głośniej!

Kiedyś to człowiekowi nie przeszkadzało, a już na pewno nie tak bardzo, a nawet jeśli to były „sposoby” – np. im szybciej się jechało, to robiło się radio coraz głośniej i można było uznać, że wówczas silnik i hałasy z zewnątrz są mniej słyszalne, prawda? 🙂 Ten lifehack jednak umiera śmiercią tragiczną kiedy jedziesz z dzieckiem. A jeśli to dziecko jeszcze lubi się w drodze zdrzemnąć, to już w ogóle zapomnij o tej metodzie stosowanej w latach młodzieńczych w swoim sejczento 🙂 .

Teraz mamy w trasie momenty, kiedy najlepiej by w aucie była absolutna cisza – no oprócz lekkiego szumu z zewnątrz – radio więc odpada, nawet rozmów z małżonką lepiej sobie odmówić, kiedy dziecko właśnie wpada w pierwszą fazę snu. I kiedy jest tak cicho w aucie podczas jazdy – ja, kierowca, zaczynam słyszeć WSZYSTKO! 🙂 Nagle wydaje się, że samochód pracuje strasznie głośno! I w sumie chyba coś w tym jest, skoro próbując rozmawiać szeptem nie zawsze rozumiesz się z pasażerem obok. Co możesz zrobić? Zmienić samochód! Ale zanim to, to sprawdź tych kilka, rzeczy, które podpowiada moje doświadczenie a które często są odpowiedzialne, za to, że twój bolid wydaje więcej i głośniejsze dźwięki niż powinien!

Jedziemy!

automobile-176989_1280

 

#1 Uchylona szyba

Omatkoboskosamochodowo! Ilu osobom już pomogłem! Szczególnie takim, które szyby tylne mają otwierane korbką. Czasami miesiącami nieświadomie jeździli na lekko (wystarczy na milimetry) uchylonej szybie, która to poprzez szczelinę wydawała dodatkowy gwizd, oraz wpuszczała do wnętrza samochodu szumy z zewnątrz. Ja będąc np. podwożonym przez znajomych niemal zawsze odruchowo chwytałem za taką korbkę (z resztą za przycisk elektrycznych też) i dociągałem szybę ku ich zdziwieniu, że się ciszej robi.

 

#2 Roleta bagażnika

Tego nagminnie znajomym nie sprawdzałem, ale robię to u siebie. Kiedy muszę przewieźć więcej bagażu często wewnętrzna klapa bagażnika musi być wysunięta z uchwytów – odstaje wówczas. I ważne jest by pamiętać, że kiedy po podróży mamy już pusty bagażnik klapa/roleta wróciła na swoje miejsce. Bagażnik nie jest tak wygłuszony jak całe wnętrze samochodu i brak szczelnej izolacji dźwięku między kabiną a nim spowoduje, że będziesz mieć głośniej! Czekdisałt!

 

#3 Lusterka zewnętrzne

Upewnij się po prostu, że twoje lusterka (i ich osłony) są ustawione optymalnie jeśli chodzi o aerodynamikę – czy nic w ich okolicach nie świszczy i nie gwiżdże. Często po myjni automatycznej mogą nie być w odpowiedniej pozycji – poruszaj nimi tak by „zakliknęły” się w prawidłowej.

 

#4 Kołpaki

Szczególnie te marketowe, nieoryginalne. Dosyć, że nie mają oryginalnych mocowań i po prostu mogą odpaść to wątpię by komplet za 20 zł przechodził jakieś testy w tunelu aerodynamicznym… Opory powietrza, a więc i dodatkowy hałas masz zapewniony. Ciekawostka jeszcze taka – widuję, że notorycznie do kompletów opon zimowych na stalowych felgach kierowcy montują właśnie kołpaki, by auto nie wyglądało gorzej niż na alusach latem. Okrutny błąd. Bo zimą dodatkowo między kołpakiem a felgą zatrzymuje się śnieg, lód, błoto pośniegowe – to wszystko z solą i felga po pierwszej zimie wygląda jak po 10 sezonach. Lepiej jeździć na zwykłej czarnej stalowej. Może brzydsze to to, ale praktyczniejsze!

 

#5 Opony

Jak już jesteśmy przy kołach, to przecież opony! Po pierwsze ciśnienie w nich – to oczywiste, że klapiaste opony z niedomiarem ciśnienia będą dużo głośniejsze – o zużyciu, bezpieczeństwie, trzymaniu toru, hamowaniu, nie wspominając. Aktualnie opony są oznaczane pewnymi indeksami i nie mam tu na myśli tych skomplikowanych literek i cyferek na boku opony, ale proste i czytelne naklejki, jak na sprzęcie AGD z oznaczeniem klasy energetycznej. Na naklejkach oponowych, gradacji poddane są trzy parametry: paliwooszczędność, przyczepność na mokrej nawierzchni, hałas właśnie. Głośność opony oznaczana jest na prostej trzystopniowej oznaczonej graficznie skali a co ważne –  w rzeczywistości wzrost o 3 dB oznacza dwukrotnie większy hałas zewnętrzny generowany przez oponę – porównać to możesz TUTAJ. A skoro zewnętrzny, jadący cały czas za nami, to i mający wpływ na ten wewnątrz – logiczne!

 

#6 Małe niespodzianki

Co takiego? Nie raz do szału doprowadzały mnie jakieś dźwięki, które po pierwsze trudno zlokalizować co do miejsca, a już co do pochodzenia to w ogóle. Podpowiem wam zatem kilka już zdiagnozowanych na własnej skórze chochlików hałasotwórczych! Po każdej wymianie oleju, serwis przyczepia taką karteczkę z przebiegiem i datą… No to właśnie ona potrafi nieźle furkotać pod maską – tak, że już planujesz wizytę na serwisie bo myślisz, że to silnik się kończy… Po jesieni, jeśli parkujesz auto na dworze sprawdź, gdzie ta złota pora roku zostawiła ci pamiątki w aucie w postaci… liści! Jeden sprytnie wetknięty w uszczelkę szyby czołowej może nieźle naszumieć a kilka garści tychże zalegających w podszybiu, przy wlotach powietrza, będzie grało jak niezły instrument. Kawałek folii, reklamówki, który przyczepił się gdzieś pod zderzakiem, w okolicach „grila” – często niewidoczny za to doskonale słyszalny i wkurzający – obejrzyj samochód, również pod spodem.

 

#7 Obroty silnika

Niby głupie, ale często z zapomnienia, roztargnienia lub niewiedzy nie jedziemy na optymalnym do prędkości biegu. Znam przypadek przejechania długiej trasy na piątce, bo kierowca nie wiedział, że skrzynia ma sześć biegów. Oprócz podwyższonego spalania i męczenia silnika mamy gratisowo dodatkowy „pomruk” w samochodzie – taką tendencję obserwuję niestety często u pań i osób jadących w mieście – od świateł do świateł na maks. trójce, a czasu na czwórkę aż nadto 🙂 – ciszej i płynniej. By jechało się lepiej!

 

#8 Anteny, bagażniki, poprzeczki, uchwyty

Jeśli nie potrzebujesz, aktualnie nie używasz, nie przewozisz nic – zdejmij z dachu, klapy, haka. Przyoszczędzisz na paliwku, szybciej się rozpędzisz i będziesz miał ciszej w pojeździe. Wszystko co narusza „fabryczną” aerodynamikę samochodu to dodatkowe opory powietrza a to większy szum a czasem nawet gwizd.

 

Tyle ode mnie, to moje, lub znajomych, doświadczenia. Na pewno przydadzą się, szczególnie teraz, kiedy niemal każdy w jakąś trasę wakacyjną z rodziną się wybiera. Prosto, szybko, cicho i do celu! Szerokości! Bajo!

 

Wpis powstał we współpracy z marką Goodyear i to właśnie ten producent ma dla Was…

audi-814983_1280

Trzy wypasione nagrody! Jest to udział w szkoleniu z bezpiecznego prowadzenia samochodu w Szkole Jazdy Subaru – brzmi dobrze, nie? Szkolenie odbędzie się 20 sierpnia na Torze Kielce! Chcesz? Odpowiedz na pytanie:

Cisza w samochodzie niewątpliwie wpływa na komfort jazdy, ale to nie jedyny czynnik decydujący o naszym dobrym samopoczuciu w podróży. W jaki sposób umilasz sobie i rodzinie podróż autem?

 

Odpowiedzi wpisujcie w komentarzach pod postem. Konkurs trwa od teraz do 6 lipca do godziny 23:59. Dawajcie! 🙂 Emocje na torze czekają!

 

REGULAMIN KONKURSU

 

WYNIKI KONKURSU

Trzy osoby, które poszaleją na Torze Kielce w Szkole Jazdy Subaru, to:

Beata Kurgan-Bujdasz

Agnieszka

m

Napiszcie na naszego mejla swoje dane, by organizator mógł się skontaktować 🙂

Gratulacje!

 

 

Zostaw odpowiedź

Twoj adres e-mail nie bedzie opublikowany.