Mamy swoje ulubione miejsca, swoje najulubieńsze aktywności i rodzinne rytuały.
Jednym z nich są niedzielne spacery, przy czym niedzielne jest tu umowne, bo niedzielę robimy sobie w także wtedy kiedy zapowiada się luźniejszy dzień. A pierwsze tchnienie wiosny to idealny czas by ten rytuał zrealizować.
Wybieramy się wówczas w jakieś nieodległe od domu miejsce, tak by nie trawić czasu w samochodzie, bo przecież nie o to chodzi 🙂 i jedziemy tam by łapać pierwsze oznaki wiosny. Ciepły wiaterek, nowe życie roślin, promienie słońca, kwiaty… Nic, tylko łapać te chwile.
Tym bardziej, że często są to pierwsze zapisujące się w głowach dzieci wspomnienia, które być może zagoszczą w ich pamięci już na zawsze. Warto.
Warto też pstryknąć parę fotek. Bo pamięć dzieci to jedno ale i nam rodzicom fajnie jest wrócić wspomnieniem do tych chwil, kiedy dzieciaki z roku na rok tak szybko rosną.