Nigdy do tej pory tego nie zrobiłam. Ale teraz to zrobię!

W tym roku październik będzie miesiącem innym niż wcześniej

Podobno lepiej jest coś zrobić i później tego ewentualnie żałować, niż nie zrobić i żałować, że się nie zrobiło.

 

Ja mam trochę inne przekonanie – często niektórych rzeczy nie robię i jestem z tego dumna. Lubię być w tej mniejszości, która może powiedzieć, że czegoś nie zrobiła niż być w większości i wspólnie żałować. A teraz muszę do czegoś się przyznać i… naprawić swój błąd.

 

Jest rzecz, której nigdy nie zrobiłam a stało się tak trochę z niewiedzy, a trochę z powodu ucieczki przed nieznanym i nieoswojonym.

Ale po kolei.

Zostałam zaproszona do projektu, który ma na celu przybliżyć Wam, kobietom, dziewczynom, żonom, matkom, czym jest Różowy Październik. A na końcu tekstu mam dla Was niespodziankę. Jednak teraz teoria, bo ja jeszcze wczoraj byłam mało zorientowana, by nie powiedzieć totalnie zielona w tym temacie, a jednak coraz więcej kobiet z mojego otoczenia choruje na raka piersi. Tak, statystyki są naprawdę przerażające.

 

AMAZONKA. KOBIETA TAKA JAK JA

Mityczne Amazonki tworzyły grupę wojujących kobiet. Wierzono, że Amazonki usuwały dziewczętom pierś, aby nie przeszkadzała im w napinaniu cięciwy łuku lub rzucaniu dzidą. Amazonkami nazywamy również kobiety, które poddały się mastektomii (amputacji piersi jednej lub dwóch z powodu choroby). Nigdy z nikim nie rozmawiałam na ten temat. W mojej najbliższej rodzinie nie było nigdy i mam nadzieję, że nie będzie zachorowań na raka piersi. Z Kuby strony od lat choruje jego ciocia, ale jakoś nie miałam odwagi porozmawiać z nią na ten temat. Rozmowa o śmiertelnej chorobie to przecież nie przyjemna pogawędka przy kawce, prawda?

Przez lata byłam jak struś – chowałam głowę w piasek, ale teraz mówię SPRAWDZAM! I tak, sprawdzę siebie! Zachęcam i Was, abyście przyłączyły się do mnie! Co mnie przekonało? Między innymi historia Magdy. Mam nadzieję, że również i Wam da do myślenia.

 

Pamiętam, jak będąc dzieckiem, wyliczałam sobie, ile będę miała lat w magicznym i odległym wtedy roku… Oj, jakże trudno mi było wtedy wyobrazić siebie jako 37-letnią „staruszkę” . Gdy usłyszałam diagnozę, pomyślałam: przecież to niemożliwe, rak piersi to choroba kobiet po menopauzie, jestem za młoda… i bardzo się myliłam. Całe szczęście, że wiadomość o wyniku biopsji usłyszałam telefonicznie, bo zapewne trudno w gabinecie, siedząc na wprost lekarza i słysząc „Ma pani raka”, nie wybuchnąć płaczem.
Oczywiście rozpacz i płacz były. Zupełnie nowa sytuacja i zero wiedzy na temat choroby, to wystarczająco dużo, by zwariować. Człowiek przecież żyje w swoim świecie, bardziej lub mniej poukładanym, ma swoje smutki i radości, plany, marzenia, kłopoty. A tu nagle życie bez ostrzeżenia przestawia go w miejsce, do którego wcale się nie wybierał. W miejsce, o którym ledwie słyszał. To świat ludzi chorych na raka. Okazuje się, że jest ich strasznie dużo – to mało budująca wiadomość. Najbardziej bałam się tego, że moja córka, najważniejsza dla mnie istota na świecie, będzie dorastać bez mamy. Sama wcześnie straciłam rodziców i myśl o tym, że los chce i moje dziecko tak doświadczyć , była paraliżująca.

Guza znalazłam sama w dniu 9 urodzin mojej córki. Do ginekologa poszłam świadomie dopiero po miesiączce, bo wtedy najlepiej bada się piersi. W poprzednim, jesiennym badaniu piersi mój ginekolog nic niepokojącego nie znalazł, ale gdy poszłam do niego w maju z moim odkryciem, które wtedy miało kształt i wielkość fasolki jaś, szybko posłał mnie na USG piersi. Radiolog od razu zdecydował, że potrzebna biopsja, a zaraz po otrzymaniu wyniku biopsji, posłał mnie do onkologa. Musiałam sama zdecydować, czy chcę ocalić pierś, czy nie. Być może teraz, gdy mam już większą wiedzę na temat choroby i gdy operacje oszczędzające to żadna nowość, zdecydowałabym się na taki właśnie zabieg, ale wtedy chciałam zrobić wszystko, by mieć czyste myśli. Nigdy tego nie żałowałam.

Wiem, że nie wszystkie kobiety w takiej sytuacji bez żalu rozstają się z piersią. Przez całą chemię, trwającą sześć miesięcy, czułam się fatalnie. Kilka dni po wlewie głównie leżałam w łóżku z miską w pogotowiu. Nie miałam ochoty wstawać z niego nawet wtedy, gdy już lepiej fizycznie się czułam. Nie chciało mi się wychodzić z domu i nie wychodziłam. Nastawiłam się na odhaczanie w kalendarzu kolejnych wizyt w Instytucie, by zatankować kolejną chemię. Potem mogłam całymi dniami spać, nawet nie chciało mi się czytać. Nie widziałam, jak bardzo się zmieniam. Aż pewnego dnia moja córka usiadła mi na kolanach, spojrzała ze smutkiem na mnie i naciągając mi palcami kąciki ust w górę, powiedziała: „Mamo, uśmiechnij się, już zapomniałam, jak wyglądasz uśmiechnięta”. Wtedy dotarło do mnie, że nie jestem sobą, że pogrążam się w jakiejś czarnej otchłani. To był dla mnie najgorszy okres choroby…

 

Całą historię możecie przeczytać na stronie amazonki.net. Mnie dodatkowo bardzo poruszyła opowieść Dominiki, mamy siedemnastoloetniego syna. Jeśli masz czas to koniecznie zapoznaj się również z historią jej choroby.

 

 

AŻ 50%

Historia Magdy ma swój happy end, ale każdego roku u 13.000 (trzynastu tysięcy!!) Polek diagnozuje się raka piersi, z czego PONAD POŁWA umiera. Wyobrażacie sobie to? W tym roku 7.500 kobiet mam, babć, kuzynek, cioć umrze na raka piersi! Potraficie sobie to wyobrazić? To małe miasteczko kobiet, które w 2017 roku zniknie z powierzchni, przestanie istnieć! Było – i nie ma…

Główną metoda zapobiegania tej chorobie są badania profilaktyczne piersi, a przede wszystkim samobadanie piersi. Niby umiem przeprowadzić samobadanie, ale nigdy nie mam pewności, że robię to w 100% dobrze. Dlatego postanowiłam podczas różowego października zrobić USG piersi. Dlaczego USG a nie mammografię?

 

USG PIERSI CZY MAMMOGRAFIA

USG piersi polecane jest zazwyczaj młodym kobietom, ponieważ ich piersi zbudowane są z bardzo gęstej tkanki gruczołowej, w której ultradźwięki wszelkie zmiany wychwytują lepiej niż promienie rentgenowskie. USG sutków w zasadzie można wykonać w dowolnym dniu cyklu miesięcznego, ale najlepiej je robić w pierwszej połowie cyklu, tuż po miesiączce. Potem zwiększa się zawartość wody w tkance piersi, co utrudnia interpretację widzianego obrazu. Onkolodzy sugerują, żeby poddać się USG piersi po raz pierwszy w 20. roku życia. Do ukończenia 30. roku życia powinno się je powtarzać raz na dwa lata, a po trzydziestce – raz w roku. Na pewno częściej należy wykonywać USG piersi, jeśli należysz do grupy podwyższonego ryzyka, np. w rodzinie były przypadki raka piersi.

 

USG PIERSI W CZASIE LAKTACJI

Zapewne są tutaj mamy, które karmią naturalnie swoje dziecko tak, jak ja. Zaczęłam zastanawiać się czy możliwe jest USG piersi w czasie laktacji? Czy może powinnam poczekać z badaniem na zakończenie laktacji? Ale nasze karmienie się trwa już ponad 16 miesięcy i na dzień dzisiejszy nie wiem, kiedy je zakończę. I co w takim przypadku? Dowiedziałam się, że w czasie laktacji można, a nawet trzeba wykonać badanie piersi. Badać piersi trzeba całe życie – zarówno przed laktacją, w trakcie jej trwania, jak i po.

Wynik USG u mamy, która karmi piersią jest trudniejszy do oceny, bo piersi są aktywne, ale specjalista potrafi tego dokonać. Aparaty są bardzo czułe i niesamowicie precyzyjne. Aktualne wytyczne są takie, że mama karmiąca piersią powinna regularnie robić USG piersi. Ultrasonografia piersi nie wpływa na mleko, jego skład i nie zaburza laktacji. Wynik wątpliwego badania trzeba koniecznie powtórzyć. W czasie laktacji nie wykonuje się mammografii!

 

KAŻDA HISTORIA JEST INNA. RAK PIERSI JEST JEDEN

Rak piersi jest najczęściej występującym nowotworem złośliwym u kobiet. Stanowi około 23% wszystkich zachorowań z powodu nowotworów złośliwych u kobiet i około 14% zgonów z tego powodu. Wśród kobiet przed 45. rokiem życia występuje on rzadko, a większość zachorowań dotyczy kobiet po 50. roku życia (około 80%). Chorują też młode dziewczyny, które mają po 25-26 lat – to właśnie one są w mniejszości, ale są. Około 5-10% nowotworów piersi ma charakter dziedziczny, pozostałe nowotwory powstają w wyniku samorzutnych mutacji (przemian genów) w ciągu całego życia. Prawdopodobieństwo zachorowania na raka piersi wśród kobiet wzrasta wraz z liczbą krewnych pierwszego stopnia (matka, siostra, córka) chorych na ten nowotwór, zwłaszcza w młodym wieku.

Czynników zwiększających ryzyko zachorowania na raka piersi jest wiele. Badania wykazują, że również wiek pierwszej donoszonej ciąży ma znaczenie. Urodzenie pierwszego dziecka ma wpływ na ostateczne ukształtowanie się nabłonka gruczołu mlekowego, co zmniejsza ryzyko raka piersi. Kobiety, które nie rodziły lub przebyły pierwszą donoszoną ciążę po 30. roku życia, mają dwa razy większe ryzyko zachorowania, niż te, które przebyły ją przed 20. rokiem życia. Największy wzrost ryzyka dotyczy kobiet z pierwszą donoszoną ciążą po 35. roku życia. W tej grupie jest nawet wyższe niż u kobiet, które nigdy nie urodziły dziecka. Rola karmienia piersią jest wciąż dyskusyjna. Niektórzy autorzy uważają, że ma ono wpływ chroniący przed zachorowaniem na raka piersi.

Innymi czynnikami zwiększającymi ryzyko zachorowania na raka piersi jest stosowanie antykoncepcji doustnej oraz hormonalnej terapii zastępczej.

 

 

Wyniki badań wskazują na związek z nadmiernym spożywaniem tłuszczy oraz nadwagą a wzrostem ryzyka zachorowania na raka piersi. Spożycie alkoholu także zwiększa ryzyko raka piersi i nie zależy od rodzaju alkoholu. Nie wykazano natomiast wpływu palenia papierosów na ryzyko raka piersi.

Innym czynnikiem ryzyka zachorowania na raka piersi związanym ze stanem zdrowia jest rak piersi w przeszłości, który ponad trzykrotnie zwiększa ryzyko zachorowania na raka drugiej piersi. Inne nowotwory w wywiadzie zwiększające ryzyko zachorowania na raka piersi to rak jajnika i rak trzonu macicy.

Możliwy jest również rak piersi w ciąży. Rakiem piersi w ciąży określa się nowotwór rozpoznany w ciąży, w pierwszym roku po jej ukończeniu lub w okresie karmienia piersią. Ocenia się, że rak piersi współistniejący z ciążą występuje w 1 na 10 tysięcy przypadków ciąż i jest drugim po raku szyjki macicy nowotworem rozpoznawanym w ciąży. Obserwuje się wzrost częstości występowania raka piersi w ciąży ze względu na tendencję do coraz późniejszego macierzyństwa. Więcej informacji znajdziesz na stronie Krajowego Rejestru Nowotworów.

 

RÓŻOWY PAŹDZIERNIK

Zazwyczaj odsuwamy od siebie czarne myśli. Beztrosko cieszymy się zdrowiem, a gdy dziecko ma grypę to świat się kończy. Młode mamy jedynaków czasami i z małym katarkiem potrafią jeździć do specjalisty trzy razy w tygodniu, bo „przecież mam chore dziecko!”. Nie neguję takiego zachowania i zbytniego dbania o zdrowie najbliższych, bo sama czasami jestem taką „przewrażliwioną mamą”, ale dziś chcę Was i siebie zmotywować oraz zachęcić do badania swoich piersi pod kątem guzków i stwardnień. Właśnie umówiłam się na USG piersi, 30 października 2017 r. zrobię coś, czego jeszcze nigdy w życiu nie zrobiłam. To będzie mój pierwszy raz. Dołączysz do mnie?

 

DBAM O ZDROWIE

W drugiej połowie października na całym świecie pojawi się 100 milionów naklejek z różową wstążką na bananach Chiquita. W ten sposób marka Chiquita przypomina o potrzebie profilaktyki i zachęca kobiety, by znalazły czas, aby zadbać o swoje zdrowie. Banany Chiquita obecne są w wielu polskich domach – marka postanowiła to wykorzystać. Celem październikowej kampanii i różowych naklejek ze wstążką jest zwrócenie uwagi jak największej liczby kobiet na tak ważną kwestię, jaką jest profilaktyka raka piersi.

Z okazji Różowego Października, który na całym świecie jest miesiącem profilaktyki raka piersi wraz z marką Chiquita mam dla Was 5 voucherów na badanie USG piersi.

 

Napisz, jak na co dzień dbasz o swoje zdrowie?

 

Na odpowiedzi w komentarzu na blogu czekam do końca dnia 31-10-2017. Vouchery to zaproszenie na badanie USG piersi do Centrum Medycznego POLMED, zaproszenie jest bezterminowe i bezimienne, można je wykorzystać w każdej placówce w całej Polsce. Lista placówek znajduje się na stronie www.polmed.pl

 

CHCĘ DOŻYĆ STAROŚCI

Działania mające na celu zapobieganie zachorowaniu na raka piersi są niewielkie, dlatego główną rolę we wczesnym wykrywaniu odgrywa profilaktyka. Nie odkładaj badania na później, nie czekaj, bo samo nic nie przyjdzie. Sama może przyjść jedynie choroba, ale mamy na to realny wpływ! Weź telefon, zadzwoń i umów się na badanie jeszcze dziś! Albo weź udział w konkursie i upewnij się, że jesteś w 100% zdrowa!

Dbajmy o siebie, dbajmy o nasze zdrowie! I jeśli nie chcesz iść sama na badanie USG piersi to idź z mamą, siostrą, koleżanką – a po nim na kawę i ciacho! Razem na badaniu będzie Wam raźniej, a zdrowie mamy tylko jedno. Życie też, więc bądźmy czuje i zostańmy z naszymi dziećmi jak najdłużej.

 

USG piersi i mammografia to badanie bezbolesne, które może uchronić przed śmiercią. Ja chcę dożyć później starości trzymając moje dzieci i wnuki za rękę. A Ty?

 

 

Kampanię informacyjną wspiera marka:

 

Regulamin konkursu dostępny TUTAJ

 

Osoby, które otrzymują zaproszenie na badanie USG to:

  1. Karolina Zniszczoł
  2. Aleksandra M.
  3. Katarzyna Nawrot
  4. Monika Kołodziejska
  5. Monika Stankowska

 

GRATULUJEMY!

Zostaw odpowiedź

Twoj adres e-mail nie bedzie opublikowany.