Słodka mama

Obiecałam Wam, że podzielę się informacją o przebiegu wtorkowej wizyty u lekarza. Wtedy jeszcze nie przypuszczałam, że usłyszę to, co usłyszałam…

 

W poniedziałek idziemy z Kurczaczkiem do szpitala. Będę hospitalizowana ze względu na wyniki mojej krzywej cukrowej
Na czczo mój cukier wyniósł 91,09
Po 1 godzinie 175,83
Po 2 godzinach 154,11

 

Kryteria rozpoznania cukrzycy ciążowej (GDM) na podstawie uzyskanych wyników 75 g OGTT według IADPSG 2010 i WHO 2013 oraz rekomendacji PTD i PTG z 2014

 

CUKRZYCA W CIĄŻY

Jeżeli chora spełnia któryś z dotychczas obowiązujących kryteriów rozpoznani cukrzycy:

  • glikemia na czczo >= 136 mg/dl
  • lub glikemia > 200 md/dl w 2 godzinie OGTT 75 g
  • lub glikemia przygodna >= 200 md/dl w towarzyszącymi objawiami hiperglikemii.

 

CUKRZYCA CIĄŻOWA

Jeżeli jeden z wyników uzyskanych w OGTT 75 g jest nieprawidłowy:

  • glikemia na czczo 92-125 mg/dl
  • po 1 godzinie >= 180 mg/dl
  • po 2 godzinach >= 153 – 199 mg/dl

 

BADANIE NA KRZYWĄ CUKROWĄ

O tym, jak się czułam podczas badania krzywej cukrowej mówiłam już wcześniej na IG Stories. Glukozę wypiłam jednym łyczkiem. Nie było to jakoś wielce przyjemne, ale dałam radę. Później w ciągu pół godziny po wypiciu glukozy zrobiło mi się słabo na korytarzu, więc podeszłam do okna zaczerpnąć świeżego powietrza. Pograłam trochę w gry na telefonie i pierwsza godzina szybko minęła.

Następnie poszłam ponownie oddać krew do badania. Wtedy myślałam już, że zasnę na siedząco. Nie było jakoś bardzo tragicznie, ale gdyby w poczekalni był fotel z poduszką to z pewnością bym się na nim położyła i słodko odpłynęła.

Po trzecim pobraniu krwi poszłam do samochodu, a następnie pojechałam do kwiaciarni i do domu. W poniedziałek 6-08-2018 Gabi obchodziła 6. urodziny, więc nie mogłam iść spać i cały dzień jakoś dałam radę – chociaż jedyne o czym marzyłam to spanie właśnie.

Badanie OGTT w ciąży obciążenie 75 g glukozy robiłam w poniedziałek.

We wtorek miałam umówioną wizytę u lekarza prowadzącego ciążę. Przed wizytą byłam u kosmetyczki i na obiedzie. Później mieliśmy w planach rodzinny wypad nad jezioro. Tego dnia czułam się trochę lepiej, ale od dawna nie mam już super siły i energii tak, jak przed trzecią ciążą lub jak w dwóch poprzednich. Myślałam, że moje osłabienie wynika tylko i wyłącznie z tego, że w moim brzuszku zamieszkał Kurczaczek…

 

ZŁA WIADOMOŚĆ

7-08-2018 miałam umówioną wizytę u lekarza. Oczywiście przed wizytą wczytałam się w moje wyniki, ale sądziłam, że są w normie. Małe odchylenie to nic takiego, prawda? Jednak mój Lekarz prowadzący ciąże zalecił szczegółowe badania, a na mnie ta informacja spadła jak grom z jasnego nieba. Bo co innego wiedzieć o możliwości hospitalizacji – liczyłam się z tym od 20. tygodnia ciąży, kiedy to okazało się, że mam łożysko centralnie przodujące. Na szczęście łożysko jest już 2,5 cm wyżej. Ale co innego otrzymać „Zaproszenie” na oddział Ginekologiczno – Położniczy. Nawet nie będę wspominać mojej reakcji, gdy Lekarz po zapoznaniu się z wynikami krzywej cukrowej powiedział, że dostaję skierowanie…

W szpitalu podobno będę 4 dni, od poniedziałku do czwartku 13-16.08.2018. I mam nadzieję, że wystarczą 3 doby, by dowiedzieć się, co dokładnie dzieje się z moim ciałem. Łudzę się też, że jeśli potwierdzi się cukrzyca ciążowa to wystarczy wprowadzenie odpowiedniej diety. Nawet nie chcę myśleć o codziennych zastrzykach z insuliną. Wiem, że wszystko dla dobra dziecka, ale to co się teraz dzieje jest ponad moje siły…

 

ROZSTANIE

Nigdy nie rozstawałam się z Miśką, Gabi i Kuburkiem na dłużej niż kilka godzin. Nawet nigdy nie byłam na kolacji, całonocnej imprezie albo drineczku z koleżanką w środku tygodnia! Ostatni raz wyjechałam z domu na dwie doby 3 lata temu. Oszem było fajnie móc spędzić babski weekend w Sopocie, ale teraz, mając dwójkę dzieci, chyba bym się na taki samotny weekend nie zdecydowała. A tutaj nagle okazuje się, że MUSZĘ! zostawić dzieci, Kuburka, dom i jechać do szpitala. Serio, nawet wypowiedzenie tego zdania ciężko przechodzi mi przez gardło, a od wtorku próbuję być silna i jakoś opanować emocje przy Miśce i Gabi. Jednak co wieczór łzy same cisną się na policzki i jest mi bardzo ciężko…

 

WIEM, ALE…

Wiem, że to będą tylko 4 dni, ale dla mnie aż 4 dni. Wiem, że szybko zleci, ale mimo wszystko koszmarnie się z tym czuję. Kuba zostaje w domu z dziećmi, a ja – będę sama… Z Kurczaczkiem, ale jednak sama…I podziwiam wszystkie mamy, które muszą opuścić jedno dziecko, dla dobra drugiego. Mamy, które leżą pół ciąży w szpitalu, aby szczęśliwie donosić dziecko. Ja muszę zostawić 2 dzieci dla dobra trzeciego. I zrobię to, ale łatwo mi nie jest… Od trzech dni próbuję sobie to wszystko jakoś ułożyć, wytłumaczyć, znaleźć logiczne wyjaśnienie, ale nie mogę.

Cukrzyca ciążowa i ja? W życiu mi to przez myśl nie przeszło… Nawet mając wyniki krzywej cukrowej w ręce nie pomyślałam, że moje ciągłe osłabienie i senność może mieć coś wspólnego z nieprawidłowym funkcjonowaniem trzustki w ciąży. W mojej najbliższej czy dalszej rodzinie nikt nigdy nie chorował na cukrzycę, a ja sama od lat nie używam cukru – o czym już kilka razy pisałam. I nagle coś takiego mnie spotyka… Jak? Po co? Dlaczego? Pytań mnóstwo… Tylko odpowiedzi brak…

Dzisiaj byłam na zakupach rzeczy do szpitala. Kupiłam nową bieliznę, kilka piżam, spodnie do spania i koszulki, nową kosmetyczkę i inne rzeczy, by osłodzić sobie konieczność położenia się na szpitalnym łóżku. Słodka mama musi teraz osłodzić swoje myśli…

Zostały nam dwa dni w rodzinnym komplecie, a w poniedziałek o 7:30 rozpocznę tydzień inaczej niż zwykle. Trzymajcie za mnie kciuki, bo idę w nieznane i nie wiem, co mnie czeka…

 

Zostaw odpowiedź

Twoj adres e-mail nie bedzie opublikowany.