Męczy, nie pozwala spać (i to nie tylko choremu), a nierzadko prowadzi nawet do wymiotów. Czasem jest silny i wydaje się, że jesteśmy wobec niego zupełnie bezradni.
To jednak nieprawda! Kaszel, bo to oczywiście o nim mowa, można pokonać sprawdzonymi sposobami – zwłaszcza jeśli użyjemy aż kilku naraz. Oto te, które u nas sprawdzają się najlepiej.
Jako że z Kubą jesteśmy rodzicami już od wielu lat, dziecięcy kaszel ma przed nami coraz mniej tajemnic. Bez większego trudu rozróżniamy ten suchy od mokrego, wiemy jak brzmi ten krtaniowy (i że w razie jego pojawienia się koniecznie trzeba jechać z dzieckiem do lekarza) i które domowe sposoby i środki na kaszel stosować, aby zwiększyć szanse na przyhamowanie rozwoju infekcji i uniknięcie antybiotyku. Krótko mówiąc, stosujemy zmasowany atak na kaszel – przy użyciu sprawdzonych sposobów, o których zaraz Wam opowiemy.
Spis treści
Nawilżenie mieszkania
W mieszkaniu, w którym panuje suche powietrze, łatwo o kaszel nawet bez infekcji – wszystko dlatego, że błony śluzowe szybko ulegają przesuszeniu i podrażnieniu. Dlatego właśnie tak istotne jest, aby zadbać o odpowiedni poziom wilgoci – powinien wynosić od 40% do 60% (ale nie więcej, bo zbyt wilgotne powietrze sprzyja rozwojowi wirusów, bakterii i grzybów!).
Jeśli Wasze dziecko zaczęło kasłać, a nie macie profesjonalnego urządzenia do nawilżania, to posłużcie się starą, dobrą metoda naszych mamć czy mam – rozłóżcie na gorących kaloryferach bardzo wilgotne ręczniki. W wolnym czasie przemyślcie jednak zakup nawilżacza – dobry sprzęt można ustawić tak, aby powietrze miało optymalną wilgotność. Dla nas bomba.
Nawilżenie ciała
Dokładnie tak: nawilżamy mieszkanie i nawilżamy ciało! Oczywiście nie chodzi o to, żeby posmarować dziecko balsamem ;), ale aby podawać mu bardzo dużo picia. Dobrze byłoby, aby była to woda, ale jeśli udręczony infekcją maluch protestuje, można podać mu herbatkę czy rozcieńczony sok. Im więcej dziecko pije, tym bardziej rozrzedzona staje się wydzielina i tym łatwiej jest usunąć ją z dróg oddechowych.
Syrop z cebuli
Nie bez powodu cebula nazywana jest naturalnym antybiotykiem. Ma naprawdę wiele prozdrowotnych właściwości – działa antyseptycznie i przeciwzapalnie, a do tego ułatwia oddychanie. Syrop z cebuli można stosować przy różnych objawach infekcji, w tym oczywiście również przy kaszlu.
Oczywiście co rodzina, to inny sposób przygotowania tego wyjątkowego specyfiku ;). My siekamy jedną cebulę w drobniutką kosteczkę, a potem zasypujemy jedną łyżeczką cukru, dodajemy jedną łyżeczkę miodu oraz kilka kropel soku z cytryny. Zakręcamy słoik, odstawiamy na kaloryfer, po 4 godzinkach jest już syrop. Czasem przemycam do niego jeszcze odrobinę sprasowanego czosnku, który też ma prozdrowotne właściwości. Należy jednak uważać, bo jest łatwo wyczuwalny przez dzieci – i wiadomo, czym to się kończy.
Hederasal
Do pakietu naszych supermetod na kaszel należy podawanie syropu Hederasal. Odkryliśmy go stosunkowo niedawno i natychmiast zachwycił nas swoją skutecznością. Syrop łagodzi odruch kaszlu, działa wykrztuśnie, rozrzedza wydzielinę i rozkurcza oskrzela. Jego działanie uznałam za naturalne, ponieważ opiera się ono na wyciągu z liści bluszczu.
Ważne jest również, że Hederasal można stosować już u maluchów – powyżej 2. roku życia. Stosuje się go 7 dni (jeśli objawy się utrzymują) i może być podawany dzieciom chorym na cukrzycę (nie zawiera sacharozy). Jeśli jeszcze nie macie „swojego” leku na kaszel, to ten polecamy Wam z czystym sumieniem!
Inhalacje z soli fizjologicznej
Jak już widzicie, jesteśmy fanami nawilżania błon śluzowych w okresie infekcji ;). Dlatego też kolejny punkt to nic innego, jak inhalacje z soli fizjologicznej. Mamy to ogromne szczęście, że nasze dzieci są już dość duże i wiedzą, że tak trzeba i że nie jest to nic strasznego. Kiedy więc ktoś zaczyna kasłać, trzy razy dziennie zarządzamy zestaw: bajki + inhalacje. Zdarza się, i to wcale nie tak rzadko, że dziecko idzie wykrztusić wydzielinę bezpośrednio po zabiegu.
Obniżanie temperatury w pokoju
Oczywiście nie chodzi o to, żeby choremu dziecku otworzyć zimą okno i tak zostawić do rana, ale raczej o przykręcenie grzejników.
Kuba i ja ogólnie lubimy ciepełko, jednak „dla zdrowotności” hamujemy zapędy, żeby siedzieć sobie w wysokiej temperaturze. A już zdecydowanie obniżamy ją do 19 stopni, kiedy dzieci chorują. W chłodzie naprawdę łatwiej jest oddychać i spać.
Herbatka z lipy
Uwielbiamy! Lipa działa bardzo napotnie, ale też ściąga i udrażnia drogi oddechowe. Śmiało można podawać ją dzieciom, nie ma też przeciwwskazań, żeby sięgały po nią kobiety w ciąży. Herbatka z lipy rano i wieczorem to nasz mus w infekcjach.
Uniesienie wezgłowia
To taki drobiazg, który jednak naprawdę może przełożyć się na jakość snu dziecka cierpiącego na infekcję. Dokładamy maluchowi solidną poduszkę albo i dwie, tak aby ułożyć go w pozycji półleżącej. Oczywiście nie robi tego u niemowląt – one w ogóle nie powinny spać na poduszkach.
Oklepywanie
Ze wszystkich wymienionych tu metod tę nasze dzieci lubią najbardziej! Aby ułatwić dziecku odkrztuszanie wydzieliny, należy poprosić je, aby usiadło, złożyć dłoń w łódeczkę i zacząć delikatnie oklepywać górną część plecków. Robimy to 5-10 minut, dwa razy dziennie. Jeśli chcecie, żeby Wasze dzieci też to polubiły, poproście je, aby próbowały coś mówić w czasie oklepywania ;).
Maść
Ostatnia z naszych metod to smarowanie maścią – np. majerankową. Rozgrzewa ona klatkę piersiową, co przekłada się na nieco łatwiejsze oddychanie.
Dlaczego warto stosować naturalne metody zwalczania infekcji?
Współczesna medycyna dąży do ograniczenia stosowania antybiotyków – wszystko dlatego, że ludzki organizm przyzwyczaja się do ich działania, a to z kolei powoduje, że staje się on mniej efektywny w walce z kolejnymi infekcjami. Dlatego właśnie bardzo zachęcamy Was do próbowania naturalnych metod w walce z kaszlem, katarem czy stanem podgorączkowym. Kumulacja takich działań to naprawdę dobra i niezwykle skuteczna terapia.
Partnerem publikacji jest Hederasal