Z cyklu: Podróże Kobiety w ciąży. Nie było mnie przez ostatnich parę dni. W tym czasie pokonałam odległość między Dortmundem a Szczawnicą w 24 h. Łącznie podróż wynosiła 1400 km.
Pierwszą część Dortmund – Poznań pokonałam samolotem. Następnie w samochód i w drogę.
Pierwszy przystanek był w Wadowicach (nie licząc mniejszych na lody i siusiu). Byłam tam pierwszy raz. Na trasie turystycznej był Dom Papieża (niestety w remoncie, ale wystawa rzeczy Papieża była obok i w 1 maja bilety za friko) oraz sławne Papieskie Kremówki. Było miło i pysznie.
Celem podróży był Pensjonat na Skale w Szczawnicy. Co prawda Gołębiewski to nie jest, ale właściciele bardzo mili.
Wczoraj byłam kolejką linową na górze Palenica a dziś na spływie tratwą po Dunajcu z Flisakami. Początek trasy w Sromowcach Wyżnych, koniec w Szczawnicy. Przyjemność kosztowała 45 zł/os. Niepotrzebnie obawiałam się spływu. Myślałam, że będzie bardzo ekstremalnie tymczasem cała przeprawa po rzece trwała 2 h 15 min i było bardzo turystycznie. A jakie piękne widoki!!!
A na deser Wąwóz Homole w Jaworkach.
Niżej fotorelacja.
Moja trasa Dortmund – Szczawnica
Cukiernia w Wadowicach
Uzdrowisko Szczawnica wita
Rzeka Dunajec w Szczawnicy
Gabi jeszcze o tym nie wie, ale uczestniczyła w spływie Dunajcem – w brzuchu 😉
Góra Palenica
Wąwóz Homole w Jaworkach