Warszawa wciąga i wyciąga

Oj wyciąga. I niekoniecznie na spotkania i tym podobne, bo na takie nie trzeba nas wyciągać. Wyciąga z nas siły 🙂 Przyjeżdżając tu na klika dni chcemy zrobić, odwiedzić, spotkać jak najwięcej, więc tempo „bycia” tutaj jest znacznie szybsze niż kiedy jesteśmy w domu.

Dziś przenieśliśmy jedną ze znajomości ze świata wirtualnego do tego rzeczywistego – spotkaliśmy się z Hafiją. Fajnie tak po roku znania kogoś, go poznać 🙂 Agata zaprosiła nas w niebanalne miejsce, z którego aż trudno się wychodzi i zamawia się kolejną i kolejną i kolejną kawę… I się gada i gada i gada. A dzieci się cieszą, bo jest to miejsce baaardzo dzieciom przyjazne. Bardzo przyjazne tez są dzieci względem siebie i rodzice tychże.

Gabi poznała dziś nową kumpelę – niemal rówieśniczkę, bo dziewięciomiesięczną Franciszkę i porównały swoje doświadczenia na temat ząbkowania. Gabi dziś bardzo dużo na temat tego swojego jednego ząbka opowiadała – wszędzie i każdemu, Frania natomiast jest bardziej doświadczona, bo już czterozębna. Mama Frani – przemiła Magda – z kolei spała dziś cztery godziny – Frania lubi w nocy opowiadać o swoim uzębieniu 🙂

Tarabuk – księgarnio kawiarnia z klimatem niepowtarzalnym to właśnie takie miejsce!






tarabuk1

Zostaw odpowiedź

Twoj adres e-mail nie bedzie opublikowany.