Cisza, spokój, ład, porządek. Po prostu życiowe i domowe ZEN. Jak je osiągnąć? Odpowiadam.

W mojej, kura domowego, definicji bałaganu, istnieją dwa jego rodzaje.

 

Pierwszy z nich to bałagan w rozumieniu nieład – rozrzucone zabawki, położone niedbale ciuchy, leżąca walizka nierozpakowana po wyjeździe, w kuchni np. niepochowane na swoje miejsca w szafkach garnki czy plastikowe pojemniki – taka domowa rozpierducha. I ten bałagan będąc kurem domowym zdarza się, że w pełni akceptuję, ba nawet go często lubię, bo on jak dla mnie tworzy ciepło domu, łamie sterylność i to uporządkowanie, którego ekstremalną formę przyjmuje na przykład stawianie kubków w szafce uszkami tylko w jedną stronę 😉  – brrr, bez przesady, porządek ale nie fobia.

 

Drugi rodzaj bałaganu to taki bałagan, który zdefiniowałbym przez jedno słowo – zaniedbanie, by nie użyć brzydszego 🙂 . By uszczegółowić i oddać tę definicję bardziej namacalnie, ten bałagan objawia się: brudem w łazience – ufyflana umywalka, popaćkane lustro, stół w jadalni pamiętający ostatni posiłek, niepodlane kwiaty z żółknącymi liśćmi, pełen zlew w kuchni z baterią ginącą pod osadem z kamienia, na meblach kurz, wkurzający (hehe, wkurzający kurz) szczególnie w słoneczne dni i wszędobylskie „koty” (czyli taki mix kurzu, włosów, kłaczków z ubrań – znacie to, prawda?) przewalające się po podłodze w kątach, a jeśli i one to cała galeria paprochów i okruszków na dywanach no i płatki miodowe w szczelinach kanapy, bo dlaczego nie, prawda Gabrielko? I TO JEST BAŁAGAN, KTÓREGO KUR DOMOWY NIE TOLERUJE, dostaje białej gorączki, odczuwa ogólny weltschmerz, podenerwowanie i nie umie znaleźć sobie miejsca w domu. Dopóki nie doprowadzi ww sytuacji do stanu błysku totalnego, choćby to była godzina druga w nocy a kur właśnie wrócił z dalekiej podróży do domu.

I o ile z większością z tych objawów można sobie poradzić na chłodno, trzymając dyscyplinę sprzątania tak raz w tygodniu, o tyle paprochy, okruchy, „KOTY” to stworzenia, które pojawiają się znikąd, deus ex machina, w dodatku potrafią robić to w tempie ekspresowym – np. niecały dzień po tym jak się z nimi uporaliśmy. HOW? WHY? WARUM? KEINE AHNUNG!

Dlatego tak ważnym, na co dzień, orężem w walce o czystość domu i umysłu, w moim życiu jest odkurzacz. Naprawdę. Osiem lat temu, kiedy zamieszkaliśmy razem, pierwszą rzeczą AGD, którą kupiliśmy do wspólnego gospodarstwa domowego był właśnie odkurzacz. I wiedziałem, że musi to być sprzęt godny. I był – Electrolux, cyklonowy, bezworkowy – szaleństwo. Osiem lat niezawodnej i intensywnej służby. I po tych latach nasze – moje i Electroluxa drogi, znów się krzyżują.

 

electrolux-ultrasilencer-zen-2-25

 

Okazuje się, że ta marka, która odkurzacz wymyśliła – i jeszcze lat temu ileś elektroluksem nazywano każdy odkurzacz, niczym adidasami nazywa się każde buty sportowe a pampersem każdą pieluchę jednorazową – mimo że osiem lat temu wyprodukowała sprzęt, który spełnia moje potrzeby do dziś, to nie ustaje w innowacjach i od kilku tygodni mam przyjemność dbać o ład domowy wraz z nowym Electroluxem UltraSilencer Zen – najcichszym odkurzaczem Electrolux! Jak to brzmi? Jak niewiarygodny chłyt martedindody? Otóż kiedy go rozpakowałem i pierwszy raz uruchomiłem, zaśmiałem się bo takiego fakapu jeszcze nie widziałem – przysłali mi zepsuty nowy odkurzacz. Bo niby kręci, ale przecież nic nie słychać, a odkurzacz jak DZIAŁA to WYJE, prawda, jeśli nie wyje to nie działa? Nieprawda! Przyłożyłem rękę do końca rury i jak mi jej nie zassie! Czyli działa!

 

electrolux-ultrasilencer-zen-2-2electrolux-ultrasilencer-zen-2239

 

Szereg rozwiązań powoduje, że ten odkurzacz wciąga jak tornado a jest cichy jak szum delikatnego wiatru. Dokładnie emituje 58 dB, co jest wartością równą poziomowi głośności zwykłej rozmowy! Cichy silnik, plus jego miękkie mocowanie i dodatkowe wygłuszenie to dopiero początek ciszy podczas sprzątania. Dalej mamy specjalną ssawkę, która ma zupełnie nową konstrukcję z otworami roprężającymi i wyższe jej zawieszenie niwelujące efekt przyklejania się do dywanu. Zniwelowano nawet szum powodowany przepływem strumienia powietrza przez rurę – powodują go te rowki, dzięki którym rura jest giętka, w UltraSilencer Zen ta rura wewnątrz ma gładki profil, po którym powietrze niejako sunie nie powodując dodatkowych efektów akustycznych 🙂 .
electrolux-ultrasilencer-zen-2-13electrolux-ultrasilencer-zen-2-6

 

Nie mogłem nie polubić tego odkurzacza od razu. Od kiedy w domu znów mamy małego lokatora, który lubi pospać w dzień a dla mnie czas drzemki Miszel to idealny moment by „pogonić koty” a jednocześnie o ironio nie mogę narobić hałasu bo obudzę, to faktycznie cichy odkurzacz jest wybawieniem. Dotychczas było tak, że odkurzałem cały dom oprócz sypialni gdzie spała Mała gdy się obudzi miałem posprzątać i tam – z tym, że zawsze potem zabrakło czasu i tak prze kilkanaście dni aż musieliśmy przepraszać koty, że ośmielamy się wchodzić do ich pokoju 🙂 . Na dźwięk UltraSilencer Zen Miszel reaguje przez sen jedynie mruknięciem, odwróceniem główki na drugi bok i dalszym słodkim chrapaniem :), nawet kiedy wciągam pod jej łóżeczkiem czy bujakiem. To odkurzacz, który nie obudzi żadnego dziecka.

 

electrolux-ultrasilencer-zen-2-22electrolux-ultrasilencer-zen-2-21electrolux-ultrasilencer-zen-2257 electrolux-ultrasilencer-zen-2-23

 

Rytuałem mojego odkurzania jest też pewien denerwujący najlepszą z żon, aspekt – otóż towarzyszy mu wietrzenie domu – okna na oścież niezależnie od temperatury na zewnątrz. Dlaczego? Bo strasznie nie lubię tej atmosfery, którą tworzy powietrze wydmuchiwane z odkurzacza – mocno podgrzane i o specyficznym zapachu. I wyobraźcie sobie, że UltraSilencer Zen ten problem też niweluje całkowicie! Klasa A reemisji kurzu, czyli skuteczność w jego zatrzymaniu w worku i filtrach osiągnięta jest dzięki filtrom Allergy Plus, które aż 99,95% oczyszczają powietrze  i to naprawdę czuć, bo nic nie czuć! 🙂

 

electrolux-ultrasilencer-zen-2-12

 

Odkurzacz swą cichą moc zamyka w pięknej i kompaktowej obudowie, która zgrabnie porusza się na dużych kółkach a kiedy trzeba go przenieść to jego waga nie stanowi problemu tym bardziej, że ma dwa ergonomiczne uchwyty – doceni to każdy, kto wie z czym się je odkurzanie schodów. Elektroniczna regulacja mocy z wyświetlaczem i przyciskami, które można obsłużyć nogą – bez schylania i długi, bo dwunastometrowy zasięg pracy pozwala nawet wyjąć sprzęt by na szybko ogarnąć bałaganik, który właśnie zrobiły dzieci, czy to krusząc ciastkami, czy też wyczesując dokładnie lalkę  z włosów… nie mówiąc o deszczu z brokatu prosto na dywan…

 

electrolux-ultrasilencer-zen-2-181 electrolux-ultrasilencer-zen-2-26

 

W serii UltraSilencer Zen możemy wybrać kilka modeli – np. taki wykonany z materiałów z recyklingu dla ceniących ekologię wyjątkowo, dedykowany dla właścicieli zwierząt – w nim mamy worek niwelujący zapach sierści, czy antyalergiczny, na który właśnie ja się zdecydowałem. W zestawie z kilkoma ssawkami – rewelacyjną trzy w jednym która obsłuży niemal wszystko co powyżej podłogi, specjalną do parkietu, która doskonale sprawdza się na schodach dzięki kompaktowej budowie, turboszczotką która doskonale usuwa włosy i wyczesuje tapicerki – np. obitych tkaniną krzeseł no i wspomniana ultra cicha Silent Zen do dywanów i parkietów.

 

electrolux-ultrasilencer-zen-2-15electrolux-ultrasilencer-zen-2248electrolux-ultrasilencer-zen-2247electrolux-ultrasilencer-zen-2234electrolux-ultrasilencer-zen-2245

 

Jeśli podobnie jak 36% użytkowników odkurzaczy twierdzisz, że twój obecny jest za głośny i tak jak 90% pytanych deklarujesz, że kolejny musi być cichszy, to cieszę się, że mogłem pomóc 🙂 . Wiecie, przyzwyczajenie to druga natura człowieka i ja dotychczas żyłem w przekonaniu, że kiedy odkurzam to naturalne jest że, gdy Maria do mnie coś mówi to odpowiadam krzycząc: „nie teraz! odkurzam! nic nie słyszę!” A tu się okazuje, że kilka lat i technologia poszła tak do przodu, że można „latać na miotle” jednocześnie ucinając sobie miłą pogawędkę.

 

Obejrzyjcie też koniecznie film z porównania głośności dwóch naszych odkurzaczy, bo tak naprawdę to trzeba usłyszeć samemu, choć mikrofon telefonu i tak bardziej zbierał dźwięk Silencera niż ludzkie ucho, na żywo jest jeszcze cichszy.

 

Dokładnie taki Electrolux UltraSilencer Zen,  jak na zdjęciach do kupienia tutaj LINK.

 

electrolux-ultrasilencer-zen-2-16electrolux-ultrasilencer-zen-2-3

 

 

Razem z Electrolux przygotowaliśmy dla Was niespodziankę – możecie wygrać dokładnie taki sam odkurzacz, jak nasz. Electrolux UltraSilencer Zen Allergy o wartości 999 zł z pewnością świetnie sprawdzi się podczas świątecznych porządków – i nie tylko!

Wystarczy, że w komentarzu poniżej powiesz nam, jak osiągasz swój wewnętrzny spokój.

„Dzieci, praca, dom – jak Ty osiągasz swój wewnętrzny ZEN”

 

Odpowiedź należy umieścić w komentarzu pod tym wpisem. Konkurs trwa do 21.11.2016. godz. 23:59. Wyniki konkursu opublikujemy w tym wpisie najpóźniej 23.11.2016.

Regulamin konkursu dostępny TUTAJ.

POWODZENIA!

 

 

WYNIKI KONKURSU

Bardzo dziękujemy wszystkim za udział w konkursie! Zupełnie nie spodziewaliśmy się, że tak dużo osób weźmie w nim udział! Dziękujemy bardzo za każdy komentarz! Blisko 300 odpowiedzi było totalnie wielkim zaskoczeniem dla nas! Każda odpowiedź była piękna, mnóstwo urzekło nas na swój sposób i najchętniej super cichy odkurzacz sprezentowalibyśmy każdemu, ale niestety może wygrać tylko jedna osoba. A najbardziej spodobała nam się odpowiedź autorki Marysia_S

ZEN, czyli sztuka doświadczania każdej chwili w głębokiej harmonii. Ale jak tu medytować, kiedy odkurzacz głośno pracuje, do tego pralka wydaje coraz dziwniejsze dźwięki, sąsiad robi remont, a mój pies wyje jak szalony. A jak tak bardzo pragnę chociaż chwili wyciszenia,doświadczenia harmonii.
Mam jednak na to wszystko swój patent.
Jak to robię?

Planuję i ścigam się sama ze sobą 🙂
Podczas codziennych obowiązków wyznaczam sobie ramy czasowe – ile dana czynność powinna mi zająć. Wszystko byłoby piękne, gdyby podczas zmywania naczyń psu nagle nie zachciało się wyjść na spacer, a mąż po powrocie z pracy nie sugerował mi, że jestem totalną świruską, ponieważ co drugi dzień odkurzam, a on musi się psychicznie przygotować na takie hałasy.
Kiedy jednak po wszelkich trudnościach uda mi się ogarnąć mieszkanie, zapalić ulubioną zapachową świeczkę, usiąść na kanapie, wypić herbatę z mlekiem i wtulić się w
ukochane ramiona, wtedy osiągam swój upragniony ZEN. Chwilo trwaj! 

Serdecznie gratulujemy! Prosimy o kontakt na naszego maila – znajdziesz w zakładce KONTAKT na głównej stronie bloga 🙂

 

A was wszystkich zapraszamy na nasz profil Oczekujac.pl na Instagramie www.instagram.com/oczekujac.pl Tam aktualnie trwa konkurs z Butami Bartek, za tydzień odbędzie się kolejne rozdanie – będą to kosmetyki, a później będę mieć dla Was nową niespodziankę przed samymi Świętami, więc wpadajcie!

 

JESZCZE RAZ WIELKIE DZIĘKI ZA KAŻDĄ ZENową ODPOWIEDŹ!

Zostaw odpowiedź

Twoj adres e-mail nie bedzie opublikowany.