Bycie mamą nie jest dla każdego?

Już jakiś czas temu dostałam miłą wiadomość 🙂 Zresztą nie pierwszą, ale ta jest wyjątkowo miła, dlatego postanowiłam  podzielić się nią z Wami. Napisała do mnie Martyna – nie znam jej osobiście, ale kiedyś, gdzieś nasze drogi się skrzyżowały – w Lesznie o to nie trudno 😉 Dwa, może trzy lata temu wymieniłyśmy parę wiadomości. Nowy rok sprawił mi miłą niespodziankę i w skrzynce na Facebooku znalazłam taką oto wiadomość:

Wiem, że Martyna nas czyta i stąd jeszcze raz bardzo dziękuję za miłe słowa. Nabierają one dla mnie jeszcze większej wartości w momencie, kiedy przeczytacie wpis na blogu, który ktoś (osoba anonimowa) zostawił u nas wczoraj pod postem GABI PRZY KOMINKU.

Zastanawia mnie to, że jedna i druga z nich, Martyna i Anonimowa mogłyby prezentować to samo stanowisko: dziewczyny są młode, wykształcone, aktywne zawodowo, nie mają dziecka – i tyle mają wspólnego ze sobą. Punkt widzenia na rodzicielstwo Martyny i Anonimowej jest zupełnie inny. Czym to jest spowodowane? Nie mam pojęcia zielonego. Jak widać świat jest kolorowy i nie zawsze przychylny mamie, która karmi swoje dziecko…

Anonimowej mogę napisać tylko tyle: też kiedyś tak myślałam, też kiedyś byłam taka, jak Ty. Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia 🙂

Nie tak dawno, bo 10 lat temu myślałam tylko i wyłącznie o swojej karierze, o tym ile zarobię, gdzie pojadę, co kupię. Liczyłam się tylko ja. Myślałam o tym, aby MIEĆ. I też niemiło myślałam o matkach publicznie karmiących piersią albo zmieniających pieluszkę swojemu dziecku w miejscu publicznym – fuj!
To było kiedyś. Moja przemiana trwała tygodnie – w szkole rodzenia; miesiące – kiedy czekałam na Gabi i z miesiąca na miesiąc radość była coraz większa; lata – spędzone z Moim Mężem, który nauczył mnie, jak kochać i być kochaną.

Życzę Tobie i wszystkim innym dziewczynom, które uważają, że publiczne karmienie piersią jest jak sikanie pod drzewem, żebyście znalazły taką osobę (męża, przyjaciółkę, koleżankę), która pokaże i uświadomi Wam, że macierzyństwo może być piękne i może dawać radość – MOŻE jeśli tylko sobie na to pozwolisz. Ja sobie pozwoliłam i nie żałuję.

 

Zostaw odpowiedź

Twoj adres e-mail nie bedzie opublikowany.