Sopot o wschodzie słońca to inny świat. Miasto jeszcze śpi, plaża jest pusta, a Bałtyk szepcze tylko dla Ciebie. Idąc w stronę mola, czujesz na twarzy chłodny powiew wiatru, słyszysz cichy szum fal i… spokój. Nie ma tłumów, nie ma zgiełku – jest tylko Ty i rodzący się dzień.

A potem – pierwsze złote promienie muskają wodę, niebo powoli płonie różem i pomarańczem, a Sopot budzi się w najpiękniejszym wydaniu. To moment, w którym zatrzymujesz się i po prostu patrzysz. Wdech, wydech. Życie na chwilę zwalnia.

Jeśli kiedykolwiek zastanawiałeś się, czy warto wstać wcześnie, by zobaczyć wschód słońca nad morzem – odpowiedź jest jedna: warto. Bardzo. Bo takich chwil się nie zapomina.